Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 453 • Strona 44 z 46
  • 1 / / 0
Przynajmniej dwa razy w tygodniu uciekam przed karetką
Ciężko wyczuć granicę jak się jara maczankę, łapie bucha i nagle mnie teleportuje, orientuje się, że jestem w innym miejscu i czasie. Czasem ktoś nade mną stoi i mnie budzi, czasem jestem sam, dzisiaj akurat obudziłem się na stojąco pod pomnikiem, ale musiałem gdzieś zaliczyć glebę po drodze bo morda boli i ucho przetarte. xD Nie wiem czy mogę podać tutaj nazwę odczynnika na którym jest maczanka, ale to mniej więcej to samo co stary Mocarz, Tajfun czy cząstka boga.
Lepiej nie zaczynać, niszczy życie
  • 729 / 217 / 0
@MefystoHDR

Czyzby chodziło o czikitę? Na tym daleko nie zajedziesz, chłopie i w końcu coś Ci się stanie. Nie od samego ćpania, ale się gdzieś wyjebiesz albo połamiesz i adios.
  • 880 / 360 / 6
No to ja się pochwalę Państwu moją najnowszą hospitalizacją.

Na oddział przyjęto mnie w czerwcu zeszłego roku, po błędzie w korzystaniu z sprzętu (tak, rozpuść sobie ten gram bromazolamu w wódce 40%, na pewno rozpuszczalność wystarczy). Cóż, wyszło na to, że rozpuszczalność wódki 40% jest niewystarczająca do rozpuszczenia grama bromazolamu. Tylko spirytus 95% da radę temu szatanowi.

Koniec końców, musiałam przywalić go za dużo, bo mnie zupełnie odcięto. Z domu podjął mnie (wierząc rodzinie) zespół ZRM, potem dwa dni na neurologii (mam heterochromię + była jeśli wierząc wypisce anizokoria). Potem zamknięto mnie na 3 tygodnie w psychiatryku. Z objawów na które narzekałam to bezsenność - tak jest, waliłam benzo żeby móc pójść spać. Po pierwszym obchodzie ordynator rzekł "patrzcie się, zdrowy człowiek" :D. Tak czy inaczej, świadomość odzyskałam definitywnie dopiero w psychiatryku.

Byłam oczkiem w głowie lekarzy. Jak przy pierwszej rozmowie ze swoją prowadzącą rzuciłam hasło "nie mam również innych objawów wytwórczych" to była like "o, widzę osoba oczytana". Super urlop, połowa oddziału wyszła ode mnie z diagnozami (okazuje się, że jak rozmawia z tymi ludźmi 16 godzin dziennie przez 3 tygodnie to można ich poznać z innej strony niż to robią lekarze). Moją specjalnością było ADHD :) W końcu studiuję kierunek medyczny. Dowodem na to, jest fakt że 2 tygodnie jarałam tam 2 ramy dziennie, bez wydatkowania ani złotówkę na fajki, po prostu ludzie mnie częstowali bo chcieli pogadać.

Mój team (loża szyderców) okupowała miejsce przy telefonie oraz dyżurce pielęgniarek. Więc przychodziły różne przypadki, np. kobita która się nie mogła wysrać. Pielęgniarka powiedziała jej że za mało wody pije, po czym spytała się mnie czy faktycznie tak jest. Potwierdziłam, doradzając podanie kobicie laktulozy. Patrzyli się na mnie jak na UFO :D

Były przypadki z którymi można było normalnie porozmawiać (głównie depresja, choć sporo też schizofreników). Takiego stężenia utalentowanych i wykształconych ludzi na metr kwadratowy ciężko znaleźć gdzieś w Polsce - byli lekarze-pacjenci, byli również fizjoterapeuci, nawet poeta się znalazł, ale z drugiej strony były również 40-letnie odkleje ubezwłasnowolnione, jednak z nimi też dało się radę pogadać. Sporo ludzi pokonuje po prostu depresja i przygniata ich tzw. "proza życia". Ale to też trochę niebezpieczne z drugiej strony - jednej pacjentce, pani doktor, podano 20 mg diazepamu po czym poszła na gastroskopię i babka pyta się jej czy chce znieczulenie ogólne. Pani doktor popatrzyła się na nich jak na UFO, bo z tego znieczulenia to ona by się już po prostu nie obudziła. Stwierdziła że nie, nie trzeba :) Stan powietrza w butli w zestawie reanimacyjnym - dokładnie 0 bar.

BTW pani doktor (pacjentce) jak już zdiagnozowali to się dowiedziała że ma guza chromochłonnego, tak więc jak ordynator przyszedł i nasza pacjentka z nim to omawiała twierdził że "nie pani pierwsza i nie pani ostatnia, damy radę". Choć w momencie jak 3 wizyty internisty nie były jej w stanie ustabilizować ciśnienia to się wkurzyła lekko. Nawet przy wieczornym wydawaniu leków piguły pytały się jej, czego dzisiaj nie weźmie (okazuje się że jak weźmiesz 3 leki na nadciśnienie z których każdy działa inaczej to potem masz ciśnienie jak zdrowy noworodek). Prawdziwa głównodowodząca :)

Ustabilizowali mi ten sen na lewomepromazynie (Tisercin), co oczywiście potem mi psychiatra usiłował z niego zejść i chyba mu nawet wyszło. Doktorce mówiłam że nie chcę wiedzieć co mi podają, żeby nie wkręcać sobie jakiegoś chorego placebo. I tak potem się dowiedziałam, bo byłam wdzięcznym słuchaczem jak piguły rozmawiały między sobą kto co bierze. Wyszłam po 3 tygodniach ze skierowaniem na oddział odwykowy. W każdym razie - tak jak uważam, że mogłam mieć depresję, zostałam z niej wyleczona bardzo skutecznie na oddziale psychiatrycznym. Po prostu jak stwierdziłam że max co mi ma medycyna to zaoferowania to taki pobyt, to lepiej żebym się pozbierała sama z tym.

Muszę ten swój pobyt zamienić kiedyś w książkę, będzie odpowiednio zanonimizowana oczywiście :)
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 66 / 10 / 0
Wszystkie moje hospitalizacje nie były tak w zasadzie potrzebne. A powodem ich było:
Przegięcie trochę z dawką. I myślę że tak jest w przypadku praktycznie każdej hospitalizacji u każdego!
Czyli bez tolerancji nie szarżujemy z dawkami.
Albo powodem też nie kumata Pani z 112 która wezwała karetkę mimo że jej doradzałem że tego aż tak bardzo nie potrzebuje. Finalnie faza sama mi zeszła a lekarze nic nie zrobili oprócz badań które nomen omen wskazały wpływ czegoś na nerki.

@LittleQueenie to co przeczytałem tutaj wyżej w postach jest w 100% potwierdzeniem mojego posta. Także nie wiem spróbujmy nie obciążać tego naszego niedofinansowanego NFZ zbędnymi hospitalizacjami, marnowaniem naszego cennego czasu w szpitalu... Napisałem też ci wiadomość ciekawe jak ty programujesz jak bawisz się w benzo... Nie wiem.
15 lutego 2024LittleQueenie pisze:
Na oddział przyjęto mnie w czerwcu zeszłego roku, po błędzie tak, rozpuść gram bromazolamu w wódce 40%

Musiałam przywalić go za dużo, bo mnie zupełnie odcięto. Z domu podjął mnie (wierząc rodzinie) zespół ZRM, potem dwa dni na neurologii (mam heterochromię + była jeśli wierząc wypisce anizokoria).
Zamknięto mnie na 3 tygodnie w psychiatryku. Z objawów na które narzekałam to bezsenność - tak jest, waliłam benzo żeby móc pójść spać.Świadomość odzyskałam definitywnie dopiero w psychiatryku.

Ustabilizowali mi ten sen na lewomepromazynie (Tisercin), co oczywiście potem mi psychiatra usiłował z niego zejść i chyba mu nawet wyszło.
Wyszłam po 3 tygodniach ze skierowaniem na oddział odwykowy.
W każdym razie - tak jak uważam, że mogłam mieć depresję, zostałam z niej wyleczona bardzo skutecznie na oddziale psychiatrycznym
Nie pierwszy raz czytałem posty tej osoby "LittleQueenie" ale teraz z specjalizacji informatyka zamieniła się medycyna i samodiagnozowanie się benzodiazepinami i to jeszcze "RC". W tym poście to aż jebie że ktoś ma coś z głową bez kitu.
  • 6 / 3 / 0
2015 rok. byłem małolat, 22 na karku. pierwszy raz mix jakichś dopalaczy w formie sniff + weed. towarzyszyło mi wtedy ostre załamanie życiowe, złamane serce, żal, gniew, no cały mix mocnych emocji. chciałem rozjebać wszystko, doświadczyłem czegos w rodzaju oobe, odpaliła mi się w głowie psychoza, nie wiedząc co to, głodny wrażeń, wierzyłem w swoje chore myśli i interpretacje rzeczywistości, rodzice pojechali na wakacje - 2tyg sam w domu, zacząłem pić vodkę szklankami i palić weed, rodzice wrócili, widząc co mówię i w jakim jestem stanie - wezwali karetke, 2 miesiące w psychiatryku. głupi byłem
  • 5535 / 1090 / 43
Ciekawe co to było za gówno.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 3441 / 541 / 2
12 stycznia 2024MefystoHDR pisze:
Przynajmniej dwa razy w tygodniu uciekam przed karetką
Ciężko wyczuć granicę jak się jara maczankę, łapie bucha i nagle mnie teleportuje, orientuje się, że jestem w innym miejscu i czasie. Czasem ktoś nade mną stoi i mnie budzi, czasem jestem sam, dzisiaj akurat obudziłem się na stojąco pod pomnikiem, ale musiałem gdzieś zaliczyć glebę po drodze bo morda boli i ucho przetarte. xD Nie wiem czy mogę podać tutaj nazwę odczynnika na którym jest maczanka, ale to mniej więcej to samo co stary Mocarz, Tajfun czy cząstka boga.
Lepiej nie zaczynać, niszczy życie
Ja za to paliłem czeszącego grzebienia i nawet fajnie tehacował łeb.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5535 / 1090 / 43
Ja maiłem to samo w ciągu na kanna.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 677 / 99 / 0
A ja miałem trepanację czaszki. 3 tygodnie w śpiączce farmakologicznej. Ratowali mi życie. Dziękuję-Dowidzenia
Jeszcze jest za wcześnie by było już za późno
  • 5535 / 1090 / 43
05 marca 2024Mefistofeles1945 pisze:
12 stycznia 2024MefystoHDR pisze:
Przynajmniej dwa razy w tygodniu uciekam przed karetką
Ciężko wyczuć granicę jak się jara maczankę, łapie bucha i nagle mnie teleportuje, orientuje się, że jestem w innym miejscu i czasie. Czasem ktoś nade mną stoi i mnie budzi, czasem jestem sam, dzisiaj akurat obudziłem się na stojąco pod pomnikiem, ale musiałem gdzieś zaliczyć glebę po drodze bo morda boli i ucho przetarte. xD Nie wiem czy mogę podać tutaj nazwę odczynnika na którym jest maczanka, ale to mniej więcej to samo co stary Mocarz, Tajfun czy cząstka boga.
Lepiej nie zaczynać, niszczy życie
Ja za to paliłem czeszącego grzebienia i nawet fajnie tehacował łeb.
To nie są te, kanna wiem bo sam paliłem to było ok. 10 lat temu. Te nie te same kanna jakie zawierał "czeszący grzebień" i inne. Teraz są same karacze.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 453 • Strona 44 z 46
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.