Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2781 • Strona 257 z 279
  • 959 / 175 / 0
@DormiNikanin naprawdę polecam na fobie i lęki jest mega no i te podniesienie nastroju, nawet powrót do pasji(motocykle) były w głowie.Tylko u mnie samą fluwoksamina dawała senność której litrami kawy ominiesz.Wystarczy dodać 7,5mg mirty i mamy napęd.Nie szalej z dawkami mirty bo fluwo podnosi jej stężenie we krwi kilkukrotnie.Najpierw zobacz czy sama fluwoksamina będzie mulić jak nie to jeszcze lepiej.
  • 52 / 6 / 0
Tak, każdy jest inny, niemało osób chwali wenlafaksynę jako świetny lek do wyjścia z depresji, a ja na nim czułem się fatalnie. Fakt, że jak ludzie Cię nie lubią to jest lipa, często tak miałem, bo przez fobię byłem sztywny, zalękniony i miałem zero "luzu", ani nastroju i czasem w jakiejś grupie bywałem persona non grata i teraz ulotniłbym się stamtąd o wiele szybciej, bo to mi siadało na łeb i zwiększało fobię. Teraz jak odstawiłem BZD i biorę paroksetynę 40mg i pregabalinę 150mg dwa razy dziennie to jestem otwarty, nie boję się gadać z nowymi osobami, podchodzę do wszystkiego z większym dystansem, myślę że psychoterapia (uzależnień, ale rozmawiać można o wszystkim) też miała tu swój udział, ale właśnie przez to, że nie czuję tego paraliżującego napięcia i lęku ludzie w nowych grupach typu praca, czy oddział szpitala mnie naprawdę lubią i te pozytywne reakcje tak naprawdę leczą moją fobię, gdy widzę, że jestem inteligentną (wiadomo jak spada IQ przy silnym lęku :niewiem: ) i lubianą osobą to ma to wpływ na przyszłość.

Ważne, by biorąc SSRI, czy inny lek na fobię społeczną wykorzystać ten czas na przełamywanie swoich barier i wychodzenie że strefy komfortu, dobrze dobrany lek jest wsparciem i zmniejsza lęk do poziomu na którym możemy normalnie funkcjonować w syt. społecznych.

Ja wszystkim lękowcom z serca polecam paroksetynę, nie tylko na mnie świetnie ona zadziałała tak za 1 razem, jak i dziś. Warto poczekać do 3-4 tygodni aż lęk się rozkręci. A jak ktoś podejrzewa u siebie fobię, a nie ma takiej diagnozy to naprawdę warto udać się do psychiatry, bez skierowania i dać się zdiagnozować. Wiem, że to też wymaga trochę wysiłku, ale warto. Komfort życia znacznie się poprawia, można poczuć się niemal jak zdrowy człowiek. To tak jakby porównać życie bez paro do graniu na level hard, a przy braniu na easy.

@tajemniczy25 kurczę no brzmi obiecująco, tylko w wątku o fluwo opinie sama skrajnie różne, ale potwierdza się to co mówisz. To wgl mało popularny lek. Wtedy musiałbym zmienić też trazodon (trittico) na mirtazapinę. Dzięki za radę, mirra ma ten plus, że zawsze po niej zaśniesz, a czy przy tak małej dawce też występuje ten wilczy apetyt jak zaczyna działać? Ja nie chcę zmieniać tego miksu co mi teraz magik wypisuje, bo wiem, że potem już by do niego mi nie chciał wrócić, on tylko recki pisze praktycznie. Po prostu zapiszę się do innego psychiatry i tam będzie ten drugi zestaw i tak po 4-6 tygodniach ocenię. Zacznę od 100mg, a jak po 2 tyg. będzie słabo to zwiększę do 150mg i znów 2 tyg. i ew. 200mg (tylko tyle, bo przechodzę z SSRI na SSRI), więc nie będzie się tak długo ładować.
  • 959 / 175 / 0
@DormiNikanin jak przechodzisz z jednego SSRI na drugi to przysłania trochę skutki odstawienne tego pierwszego ale czy to wpływa na skrócenie jego ładowania to nie zaobserwowałem u siebie.No ale każdy jest inny,jeden nie ma skutków ubocznych w fazie ładowania a drugi ma terror.
Tak oczywiście same branie leków bez pracy nad sobą mija się z celem.Po odstawieniu to wszystko wróci ale silniejsze.
  • 243 / 24 / 0
Trochę nieśmiało chciałbym zapytać czy leki ssri mogą przynieść jakąś poprawę u osoby biorącej na co dzień neuroleptyk który coś miesza w receptorach serotoninowych? Chciałbym poczuć się lepiej ale boję się że przez olanzapinę leki tego typu się nie przebiją z pełnym działaniem. Obawiam się też że jeszcze bardziej mnie zobojętnią kiedy ja chcę czuć i żyć znowu.

Z tej grypy leków do tej pory próbowałem tylko sertralinę przez może dwa tygodnie i byłem bardzo rozdrażniony przez cały czas. Pamiętam że odstawiłem ją na własną rękę i że to rozdrażnienie utrzymywało się jeszcze jakiś czas po odstawce tego środka. Z innych grup antydepresantów to jeszcze miałem równie krótki epizod z mirtazapiną i trochę dłuższy z wenlafaksyną na której spędziłem z dwa miesiące. O ile w dwóch pierwszych przypadkach trudno mi ocenić ich działanie, tak o wenlafaksynie mogę napisać że żadnej poprawy mi nie podarowała. Ah! Gdy byłem bez neuroleptyków przez kilka miesięcy to przez miesiąc brałem trazodon w najmniejszej dawce. Pamiętam że otępił mnie ten lek i chyba w tak małej dawce nie wpływał na serotoninę (w niskich dawkach smyra tylko receptory histaminowe? poprawcie mnie jeśli się mylę), tak poczułem jakąś poprawę w samopoczuciu i nawet muzyka znów mnie potrafiła wzruszyć.

Myślałem o mirtazapinie która w większych dawkach podobno jest częściowym agonistą jakichś receptorów kappa opioidowych. Podejrzewam że ten mechanizm mógłby mi ulżyć w anhedonii o ile będzie miał prawo zadziałać na olanzapinie. Tylko tutaj znów pojawia się strach przed dalszym tyciem, a ważę już na olce 120kg co mi nie pomaga we niskiej samoocenie.

Dużo dobrego naczytałem się na forum o fluwoksaminie i jakimś esci. Kurde jest mi źle już od tak dawna i chciałbym się poczuć lepiej :(
jestem obłąkany
  • 757 / 113 / 0
u mnie działały paroksetyna i sertralina - obie brałem przez ponad rok i mi pomogły

zawiodły za to citalopram i escitalopram, efekt placebo a może i pogorszenie ale no to pewnie kwestia indywidualna z tymi zabawkami

rozważam ostatnio powrót na SSRajki i pewnie najchętniej bym wszedł na 20mg paro znowu, ale jakoś sobie radzę LSD napędzającym gospodarkę sero, no zobaczymy
pies zjadł mi chleb, pierdolnę sobie w łeb
  • 92 / 5 / 0
Mj2086 a na co na ciebie działała paro i Setra ? Jakie masz zaburzenia depresyjne czy lękowe ?
  • 959 / 175 / 0
@powerade33 to są kwestie osobnicze,nie których seertralina aktywizuje + świetny efekt przeciwlękowy a na mnie wgl nie działała.Paro za to odetnie od emocji że nic Cię nie ruszy, chociaż kiedyś rozmawiałem z lekarzem to mówił że ma pacjentów co po paro latają jak na jakimś pobudzaczu.Te leki to jedna wielka loteria,jest ten test metabolitów na leki czy coś takiego.
  • 459 / 44 / 0
Tak jak kolega wyżej napisał dla mnie paro 20mg dawało taką pewność siebie jak jakiś stim, co nie zawsze jest dobre. Masz np jakąś napiętą sytuacje w pracy z kierownikiem i póki co lęki Cię stopują i hamują chociaż masz nerwy na kogoś, jak paro mocno zaskoczy to u mnie przynajmniej te lęki znikają i przeradzają w agresję i to nie fizyczną nawet tylko bym gościowi powiedział , żeby wypierdalał na drzewo XD Ja wiem, że będę zmieniał esci na paro to biorę L4, bo tylko sobie można problemów narobić, ale każdy jest inny. Żaden inny antydepresant u mnie tak nie działał na pewność siebie i wszelkie lęki, noi nastrój też miałem na nim najlepszy. Tylko bardzo źle znoszę ładowanie się paroksetyny i dlatego ją póki co omijałem. Ale kwestia osobnicza, to co u mnie robiło paro u kogoś może zrobić escitalopram. Jeden lekarz mi powiedział, że te SSRI to to samo, a potem jak to powiedziałem dużo bardziej ogarniętemu magikowi to powiedział, że absolutnie nie to samo i widzi diametralne różnice u różnych pacjentów, ale który jak na kogo zadziała to już często loteria. sertralina niby pobudza, a wiele ludzi chwali na silne napady lęku. paroksetyna niby bardzo mocno uspokaja, noo tak ale paradoksalnie u mnie pobudza jak stim. Ludzie robią sobie jakieś testy genetyczne i to im niby ma wskazać jaki SSRI na podstawie metabolizowania powie, który będzie najlepszy a to wcale nie oznacza, który będzie najbadziej skuteczny. I zaburzenia lękowe to też ogromny termin są różne jego nasilenia, bardziej fizyczne, bardziej psychiczne, bez ataków paniki tylko stały słaby lęk, różnie ludzie mają. W USA np na severe Panic Disorder zatwierdzone przez FDA są sertralina i paroksetyna, a na GAD (czyli taka nasza nerwica lękowa) już chyba wszystkie SSRI. Ogólna rada im będziecie więcej czytać i się próbować samemu to rozkminić co ja błędnie robiłem przy zaburzeniach lękowych to będzie jeszcze większy mętlik w głowie. U mnie paro było strzałem w 10 za pierwszym razem i w sumie tylko jej powinienem się trzymać i nie zmieniać lekarza jak rękawiczki z różnych przyczyn akurat. Ja się przejechałem też bardzo na szybkich online wizytach u niby super specjalistów z najlepszymi opiniami (tylko te opinie wynikały z przyjemnej atmosfery głownie a nie wyników leczenia) , najlepszy wywiad robił gość u którego siedziałem godzinę i dokładnie z zaciekawieniem słuchał moich obserwacji i widać, że się zastanawiał nad tym. A większość innych to gadasz im a oni już mają we łbie co Ci chcą wcisnąc, Ty im mówisz jakieś swoje spostrzeżenia, to to zlewają , będzie ok i spierdalaj. Jeden doktorek podbijanie dawki co dwa tygodnie XD dwa miesiące na leku i w kratkę, bo nigdy długo na stabilnej dawce. Jeśli z pierwszym SSRI trafiliście prawie idealnie, mimo początkowych skutków ubocznych to już kolejne szukanie innych z różnych przyczyn, np kobiety muszą bo kwestie ciążowe są u nich istotne, mało która kobieta w ciąży dostanie paroksetynę np i to zrozumiałe. W ogóle Pani doktor nie lubiła paroksetyny bo ciężki dla zdrowia XD no bo pewnie do Pani doktor szły główne Panie, które właśnie miały ciąże na pierwszy miejscu. To, że jakiś lek będzie miało mało skutków ubocznych na starcie wcale nie oznacza, też że będzie skuteczny. Loteria jednym słowem. Próbujcie nie poddawajcie się, jak chcecie opinie to czytajcie tylko te pozytywne i już. Ja trafiałem potem na opinie że zejście z paroksetyny było dla nich gorsze od heroiny XDD. Jak się człowiek uprze to znajdzie takie opinie w internecie, że musiał iść na odwyk od melisy XD
  • 459 / 44 / 0
01 grudnia 2023macmocny173 pisze:
Każdy jest inny, na mnie np sertralina działała najlepiej, ale brałem tylko tydzień to było z 10 lat temu, być może pierwszy lek działa najlepiej, najbardziej widać efekty. To było przejście ze skrajnej fobii społecznej, nerwicy w taki społeczny luz, mogłem iść do ludzi nie myśląc o tej sytuacji, brak negatywnych myśli.

Po wielu latach wróciłem do psychiatry, przepisał Escitalopram prawie żadne działanie, jeden tydzień lęki odchodziły, kolejny tydzień lęki, stres jak bez leków, brałem 6 miesięcy przez cały ten czas to samo. Na esci po jakimś czasie bezsenność i dopisał Trittico, takie połączenie esci + trittico i libido większe niż bez leków, w komunikacji miejskiej musiałem ukrywać nienaturalny wzwód. Na samym esci brak problemów z libido, a trittico / trazodon się okazuje może powodować Priapism, duży wzrost DHT czy coś, w internecie można o tym przeczytać, ale oczywiście psychiatra nic nie wie. Choć jak sięgnę pamięcią, to na lekach miałem chore jazdy i kupowałem co popadnie, np. miałem zachcianke żeby kupić pompke do penisa i chyba trochę pompowałem stąd później te wzwody:) Wkręciłem sobie coś teraz to sobie uświadomiłem, na esci jednak były problemy z libido, pisałem nawet teksty że nie jestem w stanie odczuwać przyjemności i brak zakończenia, trzeba było się napocić żeby doprowadzić do finału:) Nie wierzcie na słowo, bo nie pamiętam dokładnie jak to było:) Wiem że trazodon/trittico stosuje się u mężczyzn na problemy ze wzwodem https://journals.viamedica.pl/sexual_an ... 3657/24699 na rosyjskich stronach piszą że u kobiet rośnie od tego zarost tylko brali tam trazodon w większych ilościach niż u nas.

Później weszła paroksetyna na 2 miechy, zaskoczyła dopiero gdy całkowicie przerwałem leczenie po 2 msc, z dnia na dzień rzuciłem wszystko a w mózgu po kilku dniach magia przez tydzień najlepsze uczucie jakie miałem. Nie wiem jak to wytłumaczyć naukowo:) Aktualnie 6 miesięcy bez żadnych leków a i tak czuje się lepiej niż przed braniem esci, mniej lęków, stresów. Wybieram się ponownie do psychiatry. Przerwałem leczenie chyba dlatego bo wkurzająca jest aptekarka na tej wsi, nie lubi mnie, nie lubie czegoś takiego nawet jak jestem na lekach, jeżeli cie ludzie nie lubią to i tak jest lipa.

edit: chce żeby było jasne:) Pamiętam, że kończyły mi się pieniądze na leczenie więc to chyba bardziej zaważyło niż jakieś fochy aptekarki. Co do trazodonu i priapizmu to występuje u 1 na 6000 mężczyzn, ale musi być to ciągły nieustający wzwód, u mnie było podobnie ale czasami wzwód puszczał więc nie zaliczyli by mnie do chorego na priapizm. Ta pompka była zakupiona właśnie jak brałem trittico, i to raczej zwiększone libido powodowało całodniowe wzwody a nie sama pompka. Nawet na Wikipedii jest poświęcony cały akapit o priapizmie https://en.wikipedia.org/wiki/Trazodone Normalnie trittico jedynie przywraca libido, a priapizm jest rzadki.
Odnośnie tej paroksetyny i 2 miechy to z ciekawości do jakiej dawki doszedłeś i czy zapisywałeś jak długo byłeś na konkretnej dawce ?
  • 52 / 6 / 0
@245trioxin ja biorę olanzapinę w dawce 15 mg na dobę (1-0-2) i paroksetyna w dawce 40mg działa naprawdę zajebiście. Tylko na nią ciężko się wchodzi i trzeba przetrwać to rozdrażnienie tak przez 3 tyg., bo naprawdę warto. Działanie zarówno antydepresyjne, jak i przeciwlękowe jest mocno odczuwalne. Do tego mam na noc trittico 150mg, ale ten lek jest bardzo słaby antydepresyjnie i w 90% stosuje się go na sen w dawkach 50-150mg jako lekkie wsparcie dla leku głównego - SSRI lub SNRI. Jak ciężko Ci wytrzymać ten okres jak to mówisz rozdrażnienia to imho najlepszym wyborem byłby escitalopram, jest też bardzo skuteczny, a te efekty uboczne ma jedne z najsłabszych. Warto dotrwać nawet 4 tygodnie na 1 leku, bo przeważnie skutki uboczne zwiastują działanie i te leki zaskakują tak po 2 tygodniach pogorszenia. Mirtazapinę bym sobie odpuścił, właśnie że względu na tycie i kompulsywne żarcie słodyczy w nocy. Zwykle mirtrę jak i mianserynę stosuje się jako dodatek do SSRI i na problemy ze snem, ale to powinna już u Cb regulować olanzapina. Byś musiał przeczytać w wątku o niej jak działa solo, ale jak chcesz konkretnego efektu to celuj w SSRI - escitalopram, fluwoksaminę czy paroksetynę, choć jak kolega wspomniał jest to loteria. Grunt to uzbroić się w cierpliwość i zagryźć zęby na 14 dni, jak nie będzie poprawy to zwiększyć dawkę i kolejny tydzień i to samo do miesiąca i jak jest lipa, to zmieniasz lek. Ale te mocniejsze SSRI/SNRI powinny zadziałać. Do tego można dorzucić potem trochę mitry dla wzmocnienia efektu antydepresyjnego, ale ja bym odpuścił, bo sam przytyłem od olanzapiny 25kg w rok, a widziałem osoby na mirtrze, to mieli jeszcze silniejsze te napady głodu. Jak chcesz coś lajtowego, bez uboków to celuj w moklobemid, szybko zaczyna działać, ale słabo w porównaniu do wyżej wymienionych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2781 • Strona 257 z 279
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.

[img]
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach

Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.

[img]
Hiszpania zezwala na narkotyki w samochodach

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii zaskoczyło związki zawodowe policji, wydając polecenie, aby nie karać użytkowników narkotyków znajdujących się w zaparkowanych samochodach. Decyzja ta ma na celu ochronę prywatności obywateli, ponieważ zaparkowane pojazdy uznawane są za „prywatną przestrzeń”.