Dział poświęcony zapytaniom użytkowników wobec ich spraw bieżących.
ODPOWIEDZ
Posty: 96 • Strona 10 z 10
  • 219 / 21 / 0
Ale to wszystko jest słodko naiwne. Strzelił z dupy, bo mógł/wiedział/etc. Tylko co wy do chuja robiliście, na lewiźnie z taką osobom? Przykleił się do was kropelkom? Nie odpuszczał was na krok? A może po prostu zjebaliście, bo dopuściliście kurwe za blisko swoich spraw, ergo nie nadajecie się do takich geszeftów? Jeśli ktoś was strzelił z dupy, to wasza wina, że nadstawiliście dupy kurwie, popuściliście lejce, albo zwyczajnie byliście nieostrożni, pierdoliliście na lewo i prawo jacy to z was prawilniacy i co to nie wy(ilu takich pajaców znacie?). Ma ktoś z was prawo jazdy? Słyszeliście o zasadzie ograniczonego zaufania? Nawet na drodze nie sprawdza się tak dobrze, jak w półświatku. Zaufanie komuś na lewiźnie, szczególnie w środowisku narkusów-dillerów, to pierwszy krok do wakacji w kratkę, a jeśli doda się do tego tradycyjne "był dla mnie jak brat, znaliśmy się od piaskownicy" to już jedną nogą jesteście w Sztumie. Pamiętajcie, jedyną osobą której możecie zaufacie, jesteście wy sami, jeśli myślicie inaczej, to przygotujcie się na przykrości. Z fartem mordeczki.
لَا إِلٰهَ إِلَّا الله مُحَمَّدٌ رَسُولُ اللهه
  • 1356 / 347 / 13
wydaje mi się, że ćpuny w większości przypadków strzelają z dupy tylko żeby rozjebać sie na komendzie i nie mieć skręta przez opio
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 2992 / 1646 / 35
Myślą że to ich uratuje a tak naprawdę pogrąży bo u siebie i u policji jesteście wtedy słabymi hujkami. Także nie strzelajcie z dupy i walczcie do końca mojego znajomego (cela obok) złapali nas z grubą ilością narkotyków to jeszcze było przed moim wstąpieniem w dawnych latach do wojska a wcześniej do żandarmerii. I tam go tłukli i bili jak i mnie ale nie daliśmy się jemu tłumaczyli a to były lata 95 , że jesteśmy niewolnikami i będziemy siedzieć nawet do 6 mcy bo prokuratura to a tamto a huja tam było bo huja mieli info. Dzięki czemu można rzec, że poszliśmy najpierw od strony celi więziennej a później żandarmerii i tutaj podobnie też kto strzelił z dupy jest obgadywany i często dostaje wpierdol bo ujawnia się komu trzeba na dzielni info by mu wjebali. My dostaliśmy akta po zakończeniu akcji ze wszystkimi protokołami przesłuchań. Było tam dokładnie a nawet nagrania video jak ktoś nas sprzedał teraz to można łatwiej podrobić AI wystarczy
Uwaga! Użytkownik AnnaS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1356 / 347 / 13
Bądźmy ze sobą szczerzy… to, że sie ktoś tam na kogoś rozjebał, sprzedał czy zajebał z dupy wcale nie musi oznaczać z miejsca, że od razu jest konfidentem czy rozjebundą…

A może to tak naprawdę tylko zaufany informator i donosi za pieniądze? :cojest:
16 października 2023Stteetart pisze:
"mam wyjebane na wszystkich i pierdole też Famasa".
  • 3460 / 732 / 9
O, i to jest widzę pożądane podejście dla członka ekipy moderatorskiej. Nie tam jakieś sztywniaki... Anka dobrze prawi. Śmierć frajerom.
Nawet Obi-Wan Kenobi był kiedyś helupiarzem.
  • 11 / 6 / 0
Ale wiecie że nawet grupy przestępcze donoszą na konkurencję ? Wielokrotnie także słyszałem słowa "jak ci się kręci wyrok ponad 10 lat, to zaczynasz kalkulowac". Mi nigdy taka pajda nie groziła więc nigdy się nie rozpakowałem. Pamiętam za pierwszym razem jak mnie pokrecili a jeszcze pościg był za mną bo wypierdolilem dzidę, jeden mnie gonił na piechotę, drugi kabaryna. Wjebalem się do autobusu ale chuj pierdolony chyba na złość tyle czasu nie ruszał, bo jak pies wleciał do autobusu to od razu kierownik do niego : tam z tyłu siedzi!
Wstyd jak chuj bo to niedziela, godzina 15, rodzinki z dziećmi w autobusie a ja skuty na środku autobusu stoję i czekam aż ten zjeb przeszuka miejsce na którym siedziałem. Wyciągnął mnie i prowadził jak trofeum przez miasto z 200 metrów, po drodze minęła nas kabaryna, pies im machnął ręką jak po taksówkę w Nowym Jorku, zatrzymali się z piskiem opon drzwi się otworzyły i mnie wrzucił na ryj do kabaretu. Zajechaliśmy na miejsce z którego zbiegłem to byłem w szoku. Do mnie gówniarza 18 lat zjechały się jeszcze dwie duże suki i dwa nieoznakowane z technikami, znaleźli głąby 0.07G zioła (brawo!). Resztę w nadkole wyjebalem w autobusie więc miałem grubo na nich wyjebane ale czegoś takiego to się nie spodziewałem co chłop odjebal. Przesłuchiwał mnie jakieś 3/4 godziny bez przerwy. Przez ten czas dostałem dwa razy gazem, poobijał mnie srogo, straszył że chłopakom porozpowiada że się rozjebalem bo wśród gapiów stały pewne osoby. Na sam koniec jak nic im nie powiedziałem po czynnościach jak już wychodziłem to mówili do mnie "ale ty głupi i młody jesteś małolat, ty ich tak kryjesz a oni by się rozjebali na ciebie bez mrugnięcia oka" muszę przyznać że z tym mieli rację jak się jakiś czas później okazało. Tak czy siak mam awersję do policji i staram się unikać jak ognia.
Bywało gorzej i chwalili ...
ODPOWIEDZ
Posty: 96 • Strona 10 z 10
Newsy
[img]
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki

Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.

[img]
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu

Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.

[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.