Przy przepuszczeniu całej cieczy tłok momentalnie "odpuszcza".
Na początku trzeba rozkruszyć tabletki na proch i wrzucić go do szklanki, potem wlać troszeczkę zimnej wody. I tu mam kilka pytań. Po pierwsze, czy musi to być szklanka czy może być np. butelka po wodzie witaminowej Oshee? Po drugie jak mało ma być tej wody? Na oko odmierzyć? Czy np. na 5ml łyżeczkę wlać tą wodę i potem przelać? I czy ta woda może być wzięta z lodówki w sklepie czy musi być z jakichś specjalnych warunków?
Dalej trzeba pomieszać ten proch z wodą żeby nie zostało grudek, np. za pomocą łyżki. Potem trzeba przelać go do innej szklanki z filtrem. Filtr można zrobić z 2 chusteczek higienicznych, założyć je na szklankę i obwinąć gumką recepturką żeby nie spadły. I teraz tak, jak to działa, że kodeina się oddziela od paracetamolu? Jak się przelewa do tej szklanki z filtrem to ta woda z proszkiem zostaje na tym filtrze i po jakimś czasie kodeina przesiąka i spada na dół szklanki a paracetamol zostaje na filtrze? Dobrze rozumiem?
A po tym jak się to przeleje do tej szklanki z filtrem to trzeba ją (tą szklankę z filtrem) do lodówki wstawić na jakieś 30 minut, tak? Czy jak włożę na godzinę to się coś stanie czy nie? Można normalnie bez problemu zostawić?
Na koniec, jak się zdejmuję ten filtr z paracetamolem a w szklance zostaję kodeina, czy można ją wlać do jakiegoś napoju gazowanego np. Mountain Dew czy Sprite żeby lepiej smakowało? Czy wypić tą kodeinę i po prostu popić? Moim zdaniem lepiej by było zmieszać ale nie wiem czy można.
Prosiłbym o odpowiedzi na moje pytania i ewentualne poprawienie błędów w metodzie ekstrakcji. Z góry dziękuję.
Krok 1: Rozpuszczanie tabletek
Rozpoczynam od rozpuszczania tabletek w niewielkiej ilości ciepłej wody. Można je rozkruszyć, żeby przyspieszyć proces.
Krok 2: Dodawanie lodu
Po rozpuszczeniu dodaję kostki lodu, żeby zbić temperaturę do ok 5 stopni.
Krok 3: Przygotowanie Aeropressu
Pozostały lód wyciągam i miksturę wlewam do aeropressu. Zakładam filtr i stawiam Aeropress na szklance.
Krok 4: Wyciskanie z ciężarkiem
Na Aeropress kładę ciężarek, u mnie jest to kettlebell 13kg. Można też wyciskać ręcznie, ale z ciężarkiem wychodzi dużo lepiej, nic nie przecieka bokiem.
Krok 5: Oczekiwanie
Po kilku minutach w szklance mamy klarowny roztwór i gotowe!
Moim pytaniem jest, w jaki sposób uzyskujecie tenże proszek CICHO ??
Srodek nocy, nie będę się tłuczkiem bawić, prawda?
Ciekawy pomysł z tym rozpuszczaniem i chłodzeniem. Ja się zawsze przejmuję tymi miligramami, które weszły w kartkę (używam czystych A4 do druku) a nie udało mi się ich zeskrobać kartą. Nawet po dokładnym ich wyskrobaniu jak Sebastian szukający dorzutki klefa, po przejechaniu palcem, zostaje odrobina białego nalotu.
19 wrz 2023 - scalenie postów - d5
@netrunner
Super protip! Antek ładnie rozpuszcza się wrzucony do wody. Zawsze myślałem, że trzeba skruszyć, że jest jakaś otoczka, nigdy nie kwestionując pradawnego przepisu. Teraz to dużo prostsze. Zawsze mnie najbardziej męczyło to cholerne kruszenie, trza klękać i używać siły. A i ekologiczne, bo papier się nie marnuje. Level up w ekstrakcji. I lepsza faza podświadomie, mniej marnacji. Marnuje się tylko to co wsiąknie w szmatę przy pierwszej frakcji, choć tę wyciskam w pizdu z całej siły. Mikrogramy się może marnują teraz. Oczywiście szmatkę Zakon moczy przed filtracją. ;)
Dobrze, że już nie będę brać, to nie będę się martwić stratami materiału
15 września 2023migdałowa pisze: Na swszystkie strony świata jest już znany "jebany pył jak przy Antidolu". Fajnie.
Moim pytaniem jest, w jaki sposób uzyskujecie tenże proszek CICHO ??
Srodek nocy, nie będę się tłuczkiem bawić, prawda?
02 października 2022Rimiru pisze: Chciałbym przeprowadzić ekstrakcję fosforanu kodeiny z Antidolu i chcę się upewnić, że dobrze wszystko rozumiem.
Na początku trzeba rozkruszyć tabletki na proch i wrzucić go do szklanki, potem wlać troszeczkę zimnej wody. I tu mam kilka pytań. Po pierwsze, czy musi to być szklanka czy może być np. butelka po wodzie witaminowej Oshee? Po drugie jak mało ma być tej wody? Na oko odmierzyć? Czy np. na 5ml łyżeczkę wlać tą wodę i potem przelać? I czy ta woda może być wzięta z lodówki w sklepie czy musi być z jakichś specjalnych warunków?
Dalej trzeba pomieszać ten proch z wodą żeby nie zostało grudek, np. za pomocą łyżki. Potem trzeba przelać go do innej szklanki z filtrem. Filtr można zrobić z 2 chusteczek higienicznych, założyć je na szklankę i obwinąć gumką recepturką żeby nie spadły. I teraz tak, jak to działa, że kodeina się oddziela od paracetamolu? Jak się przelewa do tej szklanki z filtrem to ta woda z proszkiem zostaje na tym filtrze i po jakimś czasie kodeina przesiąka i spada na dół szklanki a paracetamol zostaje na filtrze? Dobrze rozumiem?
A po tym jak się to przeleje do tej szklanki z filtrem to trzeba ją (tą szklankę z filtrem) do lodówki wstawić na jakieś 30 minut, tak? Czy jak włożę na godzinę to się coś stanie czy nie? Można normalnie bez problemu zostawić?
Na koniec, jak się zdejmuję ten filtr z paracetamolem a w szklance zostaję kodeina, czy można ją wlać do jakiegoś napoju gazowanego np. Mountain Dew czy Sprite żeby lepiej smakowało? Czy wypić tą kodeinę i po prostu popić? Moim zdaniem lepiej by było zmieszać ale nie wiem czy można.
Prosiłbym o odpowiedzi na moje pytania i ewentualne poprawienie błędów w metodzie ekstrakcji. Z góry dziękuję.
....z 1/4 1/5 szklanki to ma być od dna ja wiem z półtora centymetra.
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
