TALK - Rozmowy [H]

[no1special]

po mocnych ciągach alkoholowych , niebezpieczne jest przerwanie tego nagle bez niczego , jak się nie ma zabezpieczenia lekowego to lepiej odstawiać powoli w sensie wypić te pare piw za dnia niż jakby miało kogoś potrzepać , w sensie padaka

[szynszyla]

Jeżeli będziemy suplementować magnez/potas/wit. B/ wit.C w jak największych ilościach myślę że ciąg na czystej wcale nie jest niebezpieczny

Za to takie rady są niebezpieczne. Suplementowanie potasem "w jak największych ilościach" może prowadzić m. in. do zaburzenia rytmu serca .

[no1special]

w samo sedno .. przewitaminowanie ma bardzo negatywne skutki tak jak i niedobór .. polecam pić elektrolity albo jakąś multiwitaminke jak się chleje w ciągu mocnym

[Verbalhologram]

Mi trochę neuroleptyki pomagają do codziennej regeneracji, plus stabilizatory jak depakine.

[niewiemczyistnieje]

To racja, strach nagle przerwać, co prawda padake miałam jedna rok temu, ale ten strach jest, żeby nie przerywać, bo no niestety mną wtedy nie wstrząsnęło na tyle by przestać, bo znowu może się stać. Zamknięte koło.

[Wariat99]

Mnie pewnie uratowało to, że schodziłem to browarami+ to nie był ciąg na wódce.
Ciąg na wódce, to droga w jedną tylko stronę.

[no1special]

ciągli alkoholowe zalicza masa ludzi .. ale garstka o tym wspomni na tym forum , ciąg alkoholowy to jest poprostu straszna sprawa , a jak trwa juz pare lat jak u mnie to dzien bez alkoholu to poprostu odrealnienie i ' walka o życie ' boje się , że już mam uszkodzenia mózgu wywołane przez alkohol które są nieodwracalne. Ja zaczynam normalnie funkcjonowac dopiero jak się napije

Kazdego kto to czyta chce przestrzec przed piciem , to jest droga nie do odwrotu

[Wp13]

Kluczowe jest przeżyć pierwsze 48h po odstawieniu , tyle zazwyczaj trwa delira. Przerwać ciąg paradoksalnie nie jest trudno , ale odnaleźć się w życiu bez alkoholu to jest dopiero wyższa szkoła. Moim zdaniem przestać poć nie jest trudno tym bardziej jeżeli organizm już nie przyjmuje alkoholu.

[kosmicznykret]

W jakim czasie rozwija się uzależnienie fizyczne?

[Krzysiu86Dr]

Nie piłem rok. A ostatni tydzień piwkowałem po 8 szt. wieczorem. Nie wiem jak do tego doszło, ale do rzeczy dziś jest 1 dzień jak nie pije. Depresja kurewska, niepokój i wyobcowanie. Był taki czas że piłem przez 12 lat może więcej codziennie do odcięcia browary. Udawało mi się tyle chlać pewnie dlatego że byłem na lekach antydepresantach i przeciwlękowych. Ostatnie miesiące były u mnie ciężkie psychicznie. Dziś zdobyłem się na odwagę aby nie pić. Obstawę lekową mam jakby co. Teraz myślę jak zapomnieć o piwie, 24 h rozkładam na pojedyncze godziny, muszę jakoś wypełnić ten wolny czas wieczorem, nie wiem czym. Za 2 tyg wyjeżdżam do niemiec do pracy, muszę jakoś stanąć na nogi i się ogarnąć. W moim małym mieście nie mam normalnych kolegów na poziomie, większość albo stąd wyjechała albo mieszka z rodzicami i piją, ćpają, mają wyjebane ale myślę że również cierpią. Na mityngi już nie chce wracać, chyba że online spróbuje. Kiedyś nie piłem 3 lata i jakoś żyłem, funkcjonowałem w społeczeństwie w miarę normalnie. Pora znowu wrócić do sportu chyba, spacery, hantelki. Od kilku miesięcy nie pracuje, za dużo wolnego czasu jest i głupoty przychodzą do głowy. alkohol jest co raz droższy, motywuje się tym, że zawsze tak miałem że po kilku dniach bez alko zawsze znikał u mnie lęk, niepokój, przyjdzie poprawa mam nadzieję. Trochę sobie tu pogadałem i już mi trochę lepiej :) Teraz nawadnianie, witaminki i z dala od wszelakich używek mam nadzieje.