Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
Kilka dni temu pozwoliłem sobie na sesję: 5.2 g (tak mi się wzięło) w prawilnym Lemon Teku z dwóch cytryn i łyżką miodu z czarną porzeczką. Ciągle się łapie na tym, że poszczególne elementy całego rytuału spożywania można udoskonalać i skrajać pod siebie - nawet samo picie mikstury, chyba po raz pierwszy weszło naprawdę gładko, gdyż zaadaptowałem technikę, jaką stosuję przy piciu... wódy. Wszystko pite na wydechu, nos zamknięty, duże hausty i nawet się nie krzywiłem.
Czułem już od kilku tygodni, że przydałoby mi się grzybowe katharsis. Niby wszystko było ok, ale odchylenie od zadanego kursu zaczęło być znaczne, miałem też świadomość narastającego napięcia, którego nie byłem w stanie się pozbyć bez psylo-wspomagania. Wniosek z tego taki, że powinienem częściej jeść grzyby, gorzej że nie zawsze jest na to miejsce i czas. Intencję miałem wyklarowaną.
Z biegiem lat zauważam, że grzyby mnie trzymają coraz krócej. Robią, co mają zrobić, a potem zostawiają mnie samemu sobie, co w sumie jest całkiem przyjemne. Dostałem kilka rad, wspólnie zrobiliśmy okresową wiwisekcję mojego łba, uświadamiającą mnie, gdzie popełniłem drobne błędy, o których oczywiście podświadomie nie chciałem pamiętać. Po dwóch godzinach zszedłem na ziemię, zaprawiłem się wspomnianym wcześniej olejem konopnym i w błogim spokoju zatapiałem się w swoich myślach. Dzisiaj jestem trzeci dzień po i powiem Wam, że dla mnie nie ma niczego lepszego, od takiego okresowego wracania do ustawień fabrycznych. Człowiek niby ten sam, a zupełnie inny, jakby lżejszy, elastyczny, nawet mój umysł wydaje się bardziej lotny, a ja sam - elokwentny. Najwyraźniej jestem skazany na odnawianie tej grzybowej symbiozy. Cóż, w to mi graj.
Ja wiem, że to może być rada lekkomyślna, bo każdy jest inny, ale serio - nie lękajcie się dużych dawek grzybów. Najważniejsze to odpuścić, nie walczyć i zaufać.
Oczywiście łatwo się mówi, gorzej w praktyce, ja też się tu mądrze, a nawet na ostatnim tripie moje ego było niczym dzikie zwierzę schwytane w klatce. Mam za sobą i kilkukrotne ego death i wieloletnią praktykę, a jednak tym razem poskromienie ego nie było takie łatwe i stawiało zaciekły opór. Inna sprawa, że pomaga także uświadomienie sobie, że do tego właśnie zostało stworzone, więc najzwyczajniej w świecie ono stara się wykonywać swoje zadania. Niestety bardzo łatwo przechodzi w tryb nadgorliwości (a ta, jak dobrze wiemy, gorsza od faszyzmu), ale hej, właśnie po to stworzono grzyby, by tę gorliwość co jakiś czas temperować.
The body or a conscious mind'
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cocaine-rotting-hides.ee7f25.jpg)
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!
Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.