324mg Tramca dziennie przez 90 dni, wychodzi 29 200mg.
Do pracy potrzebowałem
Skręt gasi 150-200mg tramca. Faza jest po 500mg. Pracować, czyli dźwigać ciężary, do 38kg, moge już po 250mg-300mg tramca i 4-5mg klona.
Jeśli chodzi o klony to wiele razy odstawienie miałem, ale to było najwyzej 2.5 blistra 30x 2mg przez 1.5 miesiaca mieszane z alkoholem. I było git, szczerze mówiąc. Serio. Tydzien myślotoków i łażenia w kółko po pokoju i koszmary gdy zasnąłem, trochę pot, ale naprawdę nie było źle.
Natomiast Tram to raz zajebałem 40 tabletek retardów 200 przez około tydzień w ilościach takich że gdy czułem że faza lekko schodzi, to dobijalem. To była potem masakra, 2-3 dni depresja i pocenie i przez jakiś tydzień nie mogłem w miejscu nóg ustać, boże jakie to chujowe.
Zamierzam 12 dni redukcję jednego i drugiego robić z zastrzeżeniem iż jak chujowo będzie po tramcu, to zgaszę to większą ilością klonów. Generalnie zaczynam od 300mg tramca i 5mg klona dziennie bo jeszcze 5 dni pracować muszę. 0 Tramca i 0 klona osiągne po 22 dniach licząc od dzisiaj.
Miał ktoś może podobne doświadczenia jeśli chodzi o ilość ?
Ogarnij sobie herbatkę konopną na odstawkę pomoże.
Najfajniejsze jest to że tramal i klon stymuluje mnie i usuwa lenistwo, ale życie mam zaplanowane co będe robił przez kolejny miesiąc/3msc/6msc/rok/2 lata więc jedyna opcja na rekreacyjny powrót do kombinacji tram + klon/xnx to rok co najmniej i tylko jeśli kupię/zbuduję sobie sejf z zamkiem czasowym. (żeby lockować na 1-3 tygodnie leki). Sobie nie ufam, dlatego są 2 opcje rekreacyjnego ćpania bez możliwości uzależnienia - albo zaufać drugiemu człowiekowi i oddać mu dragi z zastrzeżeniem że ma oddać dopiero po X dniach (mam takiego kumpla, bez problemu przechowywał mi klony po 3-4 tygodnie żebym się nie wjebał, ale już nie chce mu dupy truć) albo zaufać inżynierii i zbudować sejf z zamkiem czasowym.
Dziwne że tak mało takich rozwiązań na rynku, przecież to idealne rozwiązanie dla rekreacyjnego ćpania. Jeden znalazłem na amazonie za bodajże 500zł, drugi to jakieś przezroczyste pudełko plastikowe czli chujnia bo można rozjebał. Taki małý sejfik co idzie zablokować na parę tygodni/miesięcy bez możliwości otworzenia to strzał biznesowy w dziesiątke.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.