Może to być lek, narkotyk... cokolwiek. Jednak ta substancja miałaby Wam towarzyszyć do końca dni, dość często, wręcz bardzo często.
Proszę tutaj nie rozkładać na czynniki pierwsze tego, czemu miałoby tak być - po prostu z góry przyjmujemy takie założenie, że musimy coś wybrać, coś chemicznego żeby nam towarzyszyło i później żyć z konsekwencjami tego wyboru, nie mogąc się uwolnić, tylko musząc kitłasić w tym motłochu, a pojęcie odstawienie w tym przypadku nie istnieje.
Na co byście się zdecydowali i dlaczego?
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
Chyba feta - żeby raz na jakiś czas wspomóc się po nieprzespanej nocy a rekreacyjnie poczuć lekką euforię,bez wielkich efektów ubocznych przy rozsądnym braniu.
A jeśli miałoby wyglądać to tak restrykcyjne jak mówisz,czyli branie bardzo często, ze wszystkimi negatywnymi aspektami to oczywiście wybrałbym mj.
i nie chodzi tu w stu procentach o nikotynę...to tylko składnik całej otoczki....
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Publikacja: ręczny system do wykrywania MDMA
Komunikat Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.