Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 87 • Strona 8 z 9
  • 35 / 7 / 0
Wole zapalić czyściocha a potem przepalić sobie szlugiem, do blanta wiadomo troszkę trzeba dać. Jak paliliśmy sztukę na 5 to dosypywaliśmy tytoń żeby każdy rozpalił :D
  • 37 / 8 / 0
Ja za to lubię blanty z tytoniem, zakładając, że materiał był wysuszony na równi z całą resztą. Lepiej się palą i pozostawiają mniej charakterystyczny zapach. Można też takim blantem podzielić się z większą ekipą, jeśli jest w miarę spory. Same plusy.
  • 2429 / 580 / 155
Ja też team bez tytoniu. Nie podoba mi się to połączenie. Albo nikotyna, albo mj.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
zawsze mieszam z tyksem, lepiej się pali. chyba ze wiaderka to czyste
  • 2 / / 1
U mnie też zawsze powtarzają że lepiej wchodzi z tyksem, że więcej palenia itp itd ale osobiście samo mj jakoś tak lepiej siada, mocniej i faza jest bardziej, że to tak okresle skoncentrowana i przejrzystsza.
  • 3 / 6 / 0
Troszkę wypada dać Przemysława Tytonia. Nie dawać dużej ilości, bo nie chcemy palić po brazylijsku, ale ćwiartaka lub pół fajki do sztuki można dać. Ja preferuje wiadra lub bonga, ale ostatnie miesiące wale kany. Ale chorwacki temat nie jest najlepszy, ale Alban upiehdala a to mnie satysfakcjonuje heh
  • 13 / / 0
Ja również dodaję tytoniu do jointa, ale mało, do smaku. Papierosów nie palę, ale joint musi być z tytoniem, jakoś lepiej mi wchodzi.
  • 1930 / 191 / 0
Ja mam tak (i nie tylko ja, znam ludzi co tak mają, ale też znam co i mają odwrotnie), że wolę zapalić papierosa przed paleniem mj, a potem na jakiś czas dać sobie spokój. Jak zapalę papierosa po wypaleniu lufki, to mi się tak ciężko na całym ciele robi, że faza jest przez to bardziej męcząca. nikotyna sama w sobie ma chyba nie wiele do gadania, bo mogę sobie chmurzyć e papierosa do smaku w dowolnym stężeniu i nie odczuwam bym to jakoś wpływało, ale typowy papieros - dopiero gdy zaczyna ssać z głodu.
Take DXM and Be Happy
  • 12530 / 2431 / 0
^
Robię dokładnie tak samo - palę mocnego Davidoffa i od razu wapuję. Nie tykam fajka przez kolejne 2 godziny.
  • 26 / 2 / 0
11 września 2008BuddahLova pisze:
Czy też uważacie, że po zapaleniu papierosa rozpierdol w głowie troszkę się zmniejsza?
Właśnie po zrobieniu kilku wiader zapaliłem papierosa (nie palę codziennie, raczej sporadycznie) i faza znacznie się unormowała. :-)
Są dwie szkoły; jedna mówi, że tytoń "potęguje" fazę, druga natomiast, że ją zbija. Osobiście zazwyczaj palę z wiadra, wodospadu, lufy, więc jak można się domyślić palę bez tytoniu. Jednak kiedy palę z bletki (co w sumie zdarza się rzadko) to często dodaję tytoń, ale nie ze względów potencjalnego zwiększenia fazy, a ze względu oszczędności. tytoń powoduje niedotlenienie mózgu, stąd przyjemne uczucie helikopterka i wrażenie, że odczuwane efekty psychoaktywne są większe. Tak naprawdę tytoń jakiś czas temu był stosowany jako środek poprawiający pamięć, marihuana wręcz przeciwnie, bardzo niekorzystnie wpływa na pamięć. Ciężko tutaj wysunąć jednoznaczne wnioski, jednak osobiście skłaniam się ku temu, że tytoń znosi działanie psychoaktywne marihuany.
ODPOWIEDZ
Posty: 87 • Strona 8 z 9
Newsy
[img]
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!

Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.