Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 746 • Strona 68 z 75
  • 8103 / 907 / 0
21 lipca 2020kupagowna6 pisze:
@UJebany a wyleczyles sie nimi, czy masz objawy jak ich nie bierzesz?
Ciągle się nimi leczę.To długotrwały proces :korposzczur:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 1073 / 123 / 3
Dzięki narkotykom rozwiązałem problem picia. Dzięki piciu rozwiązałem problem narkotyków.
  • 515 / 71 / 0
Dzięki dyso zerwałem z pornografią
  • 548 / 90 / 7
21 lipca 2020UJebany pisze:
Ciągle się nimi leczę.To długotrwały proces :korposzczur:
Czyli tlumisz po prostu objawy? To nie jest lecznie :)
A ostatnio w innym temacie wmawiali mi ze one tak wspaniale "lecza", jak tak im pisalem.

@CATCHaFALL ashwa dziala, trzeba ja brac przez dlugi okres, chyba dopiero jakos po miesiacu dopiero zaczyna dzialac.
Jest "adaptogenem", czyli substancja pomagajaca organizmowi w zwalczaniu stresu.

Ja nie jestem zestresowanym czlowiekiem, ale stimy i brak snu mnie troche zniszczyli i czasem sie wkurwialem za nic o o nic.
Po jakims czasie odeszlo jak reka odjal i napewno ashwa mi pomogla, ale tak jak pisalem byly tez inne suplementy, zdrowa dieta i sport, oraz sen.
Takze wszystko razem zadzialalo wspaniale.

Bralem jakos 200-300mg raz dziennie, codziennie. Przez jakies 3 miesiace, potem odstawilem.
Uwaga! Użytkownik kupagowna6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 153 / 12 / 0
21 lipca 2020nezumi1 pisze:
17 marca 2020Macz3k pisze:
Z innej beczki słyszałem o fobii społecznej wyleczonej przez MDMA
MDMA zajebiście leczy fobię społeczną i w ogóle szeroko pojęty wstręt do ludzi. Do momentu, w którym przestaje działać. Najgorzej jak na fazie piszesz do ludzi, zapraszasz ich do siebie, a potem fazka przechodzi i już nie jesteś taki hop do przodu. Serio jak się bierze emkę to lepiej wyłączyć telefon, żeby nie kusiło
Wtedy zostaje after głow i dalej jakoś da się siedzieć %-D gorzej następnego dnia %-D
  • 156 / 59 / 0
Najgorsze jest to, że ja wolę tą swoją empatyczną i proludzką wersję po emce. To jest jakieś takie miłe, ciepłe czuć troskę i autentyczne zainteresowanie drugim człowiekiem. Zazdroszczę ludziom, którzy mają tak na trzeźwo, bo bycie miłym dla innych po narkotykach to taki jakby osobny narkotyk o zajebiście przyjemnym działaniu
  • 548 / 90 / 7
Chyba nikt nie ma tak na trzezwo, a jak ma to ma przejebane, bo ruchaja go na kazdym kroku haha.

A jak chcesz byc blizszy takim uczuciom, to pracuja nad soba i medytuj.
Uwaga! Użytkownik kupagowna6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
18 kwietnia 2012syntax_error pisze:
Po 100 latach w zaświatach... ;-)

Czy zdarzyło wam się rozwiązać, będąc pod wpływem/dzięki dragom, jakiś prawdziwy problem? Natury emocjonalnej, dokonać prawidłowego wyboru, zauważyć coś, czego wcześniej nie dostrzegaliście? Jestem ciekaw, ponieważ sam – choć nie uważam, żeby jaranie, wciąganie etc. było właściwe w każdych okolicznościach – dokonałem w takim stanie kilku całkiem istotnych odkryć. Dotyczyły one głównie "wkodowanych" zachowań, wzorców, rodziców i całego psychoanalitycznego gówna ;-) Przy czym, na trzeźwo są one dalej równie sensowne, co podczas porobienia.
Czyli główne pytanie, w najprostszej postaci, brzmi: Czy ćpanie pozwoliło wam rozwiązać w rzeczywistości jakieś problemy? Mnie tak, choć nie uważam tego za cudowne remedium – raczej pomoc...
Tak. W moim przypadku chodzi o szeroko pojętą świadomość oraz samoświadomość. Opiszę w skrócie. Skończyłem technikum, wyjebałem się w ścierwo (jak to polaczek :trucizna:) i się rozpoczął mój totalny reset wewnętrzny zaczalem BUDOWAC siebie w sobie i moje życie na nowo a później wiadomo jak się wjebac to się wjebac od tego czasu minęły trzy lata ja od czwartku spałem może 10 godzin a jest niedziela wieczór am am am dobranoc
  • 1067 / 204 / 0
21 lipca 2020Wincent pisze:
Dzięki narkotykom rozwiązałem problem picia. Dzięki piciu rozwiązałem problem narkotyków.
To samo. I kółko się kręci, round and round
I don't do drugs. I am drugs.
  • 76 / 22 / 0
U mnie narkotyki rozwiązały parę problemów. Wszyscy toksyczni ludzie którzy zatruwali moje życie i jebali mi we łbie zdechli z przedawkowania. To dobra zmiana.
ODPOWIEDZ
Posty: 746 • Strona 68 z 75
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.

[img]
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?

Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.