Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7723 • Strona 552 z 773
  • 3215 / 418 / 0
Zacząłbym od tego, że część osób w ogóle nie interpretuje swoich doznań po grzybach jako mistycznych czy duchowych.
Inna sprawa, że 2g to może być jednak za mało
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 684 / 154 / 1
@SwirPaleta

Zwiększ dawkę, może zmień nastawienie, a może jedno i drugie? W ogóle doświadczenia duchowe wynikają też często ze specyficznej mentalności osób tripujących, psychodelik jako substancja objawiająca umysł często pokazuje nam to, co w głowie naszej już siedzi. Ja np jestem naturalnie uduchowiony i wrażliwy, widzę wiele tajemnicy w życiu i podejście do psychodelików często mam właśnie takie, że nawet jeśli robię to dla funu, to jest gdzieś tam jakiś mistycyzm. :grzybki:

Mimo wszystko uważam, że nawet osoba bez wspomnianej mentalności jest w stanie doświadczyć coś kompletnie innego, wszystko zależy od dawki i okoliczności ...
  • 1100 / 273 / 0
no i nie zapominajmy o czymś takim jak s&s, jak ktoś przyjmie grzyby mając z jednej strony komputer, z drugiej telefon, a w głowie plan na tripa, to może z tego nic ciekawego nie wyjść
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2079 / 250 / 0
Zauwazyliście, ze zbyt dluga glodowka nie jest korzystna przed podróżą? grzybki wchodzą wolniej niż gdy sa przyjete na pusty żołądek ale taki zaraz po strawieniu posiłku, a stan wizyjny trwa krótko. Jest co prawda bardzo mocny ale 2-3h i koniec. Szybko też przychodzi wyczerpanie, mniej magii w tym.

Określenie "magiczne grzyby" jest w pelni na miejscu. Pozwalaja dotknąć niezwykłych obszarow wyobraźni.
  • 684 / 154 / 1
Robiłem takie dłuższe przerwy od jedzenia przed tripowaniem i w ogóle mi to na dobre nie wyszło, nie miałem energii do tripowania, a przecież to potrafi zmęczyć. Zdarzyło się nawet, że zrobiło się człowiekowi zwyczajnie w świecie słabo. Ogólnie nie polecam, lepiej coś zjeść, poczekać aż strawi i można szamać grzyby.
  • 1030 / 273 / 0
14 marca 2020gazyfikacja plazmy pisze:
Zauwazyliście, ze zbyt dluga glodowka nie jest korzystna przed podróżą?
Ja kiedyś nic nie jadłem cały dzień, a zdecydowałem się na grzyby, co skończyło ogólnym poczuciem osłabienia, zbyt mocną fazą no i w konsekwencji bad tripem.
  • 8 / 1 / 0
Dobrze działa zrobienie sobie jakiegoś postu dzień/dwa przed grzybami. Ale rezygnowanie z jedzenia w ten sam dzień kiedy jemy grzyby jest bez sensu bo nie mamy energii na tripa.
  • 441 / 21 / 0
Ktoś tutaj próbował sobie wzmocnić/wydłużyć tripa korzystająć z IMAO - moklobemid ?
Ile takich tabletek 150mg spożyć i w jakich chwilach czasowych aby sobie wydłużyć fajnie podróż ?
Po prostu egzystuje w tym matrixie
  • 3 / / 0
Witam, ma ktoś doświadczenie w mikrodawkowaniu grzybów przez dluższy okres czasu? jakieś spostrzeżenia?
  • 99 / 46 / 0
15 marca 2020fraktal123 pisze:
Ktoś tutaj próbował sobie wzmocnić/wydłużyć tripa korzystająć z IMAO - moklobemid ?
Ile takich tabletek 150mg spożyć i w jakich chwilach czasowych aby sobie wydłużyć fajnie podróż ?
Jeśli nie zażywa się moklobemidu regularnie, nawet jedna tabletka (150mg) 45 minut przed powinna wystarczyć w połączeniu ze standardową ilością grzybowego materiału. Jeśli ktoś jest grzybowym egodestrojerem, prawdopodobnie 300 mg bardziej go zadowoli. Podobno daje to rozciągnięcie tripa do 7-8h, wg mnie moc doznań też wzrasta dwukrotnie, a nawet potęgowo. Lepiej nie brać większych ilości, szczególnie jeśli nie bierze się w ogóle moklobemidu, ze względu na bóle głowy i wzrost ciśnienia które powoduje u kogoś, kto nie ma wyrobionej tolerancji na ten antydepresant. Zdecydowanie odradzam ten miks jako pierwszy raz z grzybami.

Nie wolno mieszać iMAO z innymi serotoninergikami takimi jak SSRI, MDMA i jemu podobne, również DXM i tramadolem z powodu potencjalnie śmiertelnej interakcji. Stymulanty oddziałujące na system noradrenergiczny (amfetaminy itd.) też są wykluczone. Odradzam szczególnie początkującym bardzo dojrzałe produkty spożywcze, na przykład długo dojrzewające sery, przejrzałe banany lub awokado, suszone śliwki, wędzone ryby lub mięso a przede wszystkim wino, piwo i inne alkohole, ze względu na potencjalny wzrost ciśnienia i ból głowy. W przypadku moklobemidu wbrew obiegowej opinii nie jest to żywność niebezpieczna (chociaż ryzykowna dla ludzi ze zdiagnozowanym nadciśnieniem, z kolei u innych po kilku tygodniach stosowania można jeść wszystko bez efektów ubocznych), ale może powodować nieprzyjemne doznania przy pierwszych dawkach.
Gdy mieszasz moklo z grzybami, nie masz szans na obiektywną ocenę swojego ciśnienia, chyba że masz ciśnieniomierz. Grzyby same w sobie mogą powodować dyskomfort związany z tętnem i odczuwalnym ciśnieniem. Połączenie moklobemidu z grzybami niesie wg mnie bardzo niewielkie ryzyko negatywnych interakcji z układem krwionośnym - za to ogromne ryzyko paranoi! Można sobie uroić, że lekki wzrost ciśnienia lub ból głowy wywołany moklobemidem to przełom nadciśnieniowy i wpaść w bad tripa.
Ja biorąc regularnie od kilku miesięcy 600 mg dziennie moklobemidu zjadłem raz 30 małych łysiczek po wieczornej dawce moklobemidu 300 mg + 150mg. Z tego co wyczytałem wcześniej, iMAO bierze się 45 minut lub godzinę przed grzybami. Ja swoje dwie tabletki wziąłem dwie godziny wcześniej, a trzecią właśnie ok. 45min przed.

O dziwo, wejście było powolne - czekałem pół godziny na pierwsze efekty, mocno zaczęło być po godzinie a peak rozpoczął się po dwóch godzinach. Zaraz po "rozpoczęciu" peaku wziąłem 5mg diazepamu, nie ogarniając za bardzo tego tripa. Nie było nawet strasznie - było po prostu dla mnie zbyt mocno, nigdy nie jadłem więcej niż 40 sztuk niewielkich wysuszonych łysiczek i najmocniejsze efekty wizualne jakie zwykle miałem to falowanie rzeczywistego obrazu jak w obrazach Van-Gogha. Tamtego wieczoru miałem w polu widzenia wiry które przekształcały się w "pawie oka", trochę w stylu duckduckgo deep dream, przy zamkniętych oczach miałem animowane mocno barwne i dynamiczne wizualizacje, muzyka nie tylko mnie zalewała, ale wręcz każda nuta i dźwięk miał swoją własną osobowość która chciała mi coś powiedzieć. Tak samo zresztą jak wiele przedmiotów dookoła mnie. W moich myślach pojawiało się mnóstwo wesoło-złośliwych elfów drażniących mnie i żartujących ze mnie. Z niechęci eksploracji otoczenia (zamknąłem się sam w domu) introspektywnie analizowałem co działo się w mojej głowie, co przerosło mnie natłokiem myśli i emocji. W pewnym momencie byłem blisko czegoś, co ludzie chyba nazywają spotkaniem ze świetlistymi istotami, miałem wrażenie jakbym skonfrontował się z antropomirficznymi personifikacjami różnych aspektów mojej własnej psychiki - i były wtedy >prawie< odrębne od mojego ego i samoświadome. Właśnie w tym momencie wziąłem pierwszą tabletkę diazepamu, czy to z lęku przed roztopieniem ego (wiem że wielu ludziom zwykle właśnie o to chodzi) czy też może bardziej ze strachu przed kilkugodzinnym uwięzieniem w tańcu w czarcim kręgu z tymi elfimi projekcjami. Nawet nie zbiłem w ten sposób mocy podróży, tylko wyhamowałem ją i pozbyłem się bezpośredniej obecności tych elfich istot, chociaż dalej miałem przed oczami ich obrazy. Wizualizacje i muzyka wciąż były mocne, i bodajże pięć godzin po zjedzeniu grzybów wziąłem drugą tabletkę diazepamu by móc odpocząć od wrażeń i zasnąć.

Nie wiem jak to jest z przedłużaniem tripa w jego trakcie, możliwe że da się to zrobić jakoś 4h po zjedzeniu grzybów (gdzieś o tym kiedyś czytałem), ale równie dobrze może to być niepotrzebne bo i tak będzie długo i mocno.
Radzę poszukać więcej informacji, są tematy na tym forum dotyczące miksów moklobemid + psychodeliki i grzyby + iMAO.
ODPOWIEDZ
Posty: 7723 • Strona 552 z 773
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej

Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.

[img]
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”

Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.

[img]
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach

Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.