TALK - Rozmowy [H]

[RinTohsaka]

@Mario Escobar w tym linku co podałem jest napisane, że rozpuszczone LSD powinno wytrzymać bez problemu kilka miesięcy, jednak nie wiem czy taka forma jest trwalsza niż kartony. Na blotterach LSD może leżeć lata bez utraty mocy, a tutaj jest to bardziej niepewne. Nigdy nie trzymałem rozpuszczonych kartonów przez więcej niż kilkanaście dni. Tam piszą, że trzeba to też trzymać w lodówce. Jak boisz się o przypał z domownikami to nie wiem, czy trzymanie małej butelki w lodówce jest lepsze od dobrego schowania kartonów w ciemnym miejscu.

[Mario Escobar]

@IceN1N3 spoko loko, myślałem, że masz może jakieś doświadczenie dłuższe w tego typu "nalewkach", bo jak dobrze wiemy "kilka miesięcy" to dość niekonkretna informacja. Tak samo jak z mocą kartonów, raz czytam, że latami można trzymać, innym razem, że wietrzały pomimo zachowania wszelkich środków bezpieczeństwa. Stąd też pomyślałem, że taki roztwór mógłby wytrzymać znacznie dłużej w odpowiedniej temperaturze i zaciemnieniu, zważywszy na konserwujące właściwości alkoholu i brak dostępu do powietrza.

Zaś "małpka" w lodówce, w moim przypadku rzecz jasna, byłaby zupełnie prawilna - z róznych powodów, nikt by tego nie tknął. Nawet o mj myślałem, aby to w green dragonie przechowywać, bo mało kto ogarnia, że tak się da. Niewiedza najlepszym kamuflażem :D .

[RinTohsaka]

Kartony żeby długo wytrzymały też trzeba w lodówce trzymać, a małpka jest zdecydowanie mniej przypałowa niż małe kawałki papieru w woreczku, tu się zgodzę xd

Przyznam się, że nie mam za dużego doświadczenia z roztworami LSD. W przypadku fenetyloamin sprawują się świetnie, natomiast tryptaminy błyskawicznie tracą właściwości. Pare miesięcy powinno wytrzymać, jak zamówisz sporą ilość to i tak pewnie szybko zejdzie, znam to z autopsji.

[YoungPablo]

Gorzej gdyby komuś niepożądanemu nadeszła ochota żeby napić się z tej małpki, mogło by to być tragiczne w skutkach.

[skreczyk]

Ja w sumie pierwszy i jedyny raz wziąłem dawkę ok. 150 rozłożoną na 2 raty (100 i 50 po godzince) i konkretnie to zmieszałem z trawą. Było mega zajebiście, ale trochę mi żal że na start nie spróbowałem samego kwasu bo słyszałem że wchodzi inaczej

[Patronus28]

Ja mam chyba problem z tolerancją albo samym towarem. Pierwszym razem zaimplikowałem 130ug i poza powiększoną jedną ze źrenic, nie poczułem żadnych innych skutków.
Kolejny raz, po jakimś miesiącu, nauczony doświadczeniem i podejrzewając, że LSD się zdegradowało, użyłem 3 bloterów czyli 3x130ug i po 5 godzinach oczekiwania i braku efektów zapaliłem mj. To zadziałało jak aktywator lecz fraktale i pełen wachlarz doznać trwały krótkotrwale. Co jakiś czas paliłem mj co pozwalało na powrót działania LSD jednak bardzo przytłumionego, pewnie przez mj. Zależało mi głownie na mikrodawkowaniu ale potrzebuję do tego dobrego towaru i to chciałem przetestować. Jeśli mam taką tolerancję to jakie dawki stosować przy mikrodawkowaniu?
Po pierwszym zawodzie zamówiłem nawet test LSD i odczynnik eichmana barwi bloter po 30 sekundach na lekko rózowo ale po czasie odcien nie staje się ciemniejszy.
Polecacie zamówić nowe LSD, wytestowac na sobie normalną dawką i dopiero potem próbować sporządzić roztwór do mikrodawkowania?

[DzoBajden]

Branie LSD na eventach/festiwalach to w ogóle moim zdaniem błąd.

Jak dla mnie bomba chociaż oczywiście zależy jaki festiwal. Te na które ja jeżdżę pełne są skwaszonych ryjów, a wokół unosi się gówniany smród DMT. Każdy dla każdego miły, pomagają sobie, zawsze gotowi wspomóc kogoś w potrzebie. Idealne S&S. Najpiękniejsze tripy właśnie na festiwalach, kiedy łączysz się że wszystkimi w jedną istotę itp. Najgłębsze za to w samotności w domu lub na odludziu.
@Patronus28
Nie masz żadnej tolerancji tylko chujowego kwasa. Jak kupisz normalny to zarzuć 100-150 mcg. Jak poklepie to nie będziesz miał wątpliwości czy dobry.

[Mleczarz]

Co to za muzyka ? Jesli chcesz trzymac w butelce to owiń to folią aluminiowa zeby swiatlo nie dochodzilo

[itq5]

minęła własnie godzina odkąd ten blotter mam pod językiem. trzymać go będę ile się da, ale to buło 200ug zacząłem godzine temu. efektów obecnie brak. i tutaj jest pytanie bo nie do końca się orientuje... po wyżyciu tego papierka jeszcze się czeka na wejście z godzinę czy jak nie ruszyło do tej pory kiedy to godzine temu rzuciłem pod język to już nie ma co sobie nadziei robić.

[itq5]

no i lipa minęło kilka godzin efektu zero. w czym może być problem? na pewno nie chodzi o jakość znaczków, bo brane z quality źródełka które tylko w tym siedzi.

nie wiem może coś zaważyło że 24h wcześniej raczyłem się jakimiś kryształami i później o 4 w nocy wrzuciłem 2mg klona żeby zasnąć. wstałem o 10, też się nie oszczędzałem czyli byłu buchy i MDMA w krysztale. no i jak już wszystko poschodziło pomyślałem że to będzie ten dzień. dzień w którym na wieczór zarzucę kwasa.