TALK - Rozmowy [H]

[RinTohsaka]

Paliliśmy wieczorkiem przy grillu, wiatr nie był bardzo mocny, było właśnie lekko wietrznie, ciepło i bardzo przyjemnie. Lekka bryza tylko właśnie wygaszała blanta na szczęście. Generalnie morał taki, żeby z filozofami i oratorami palić tylko bonga :)

[siostrorelanium]

Pamietam jak kiedys palilem na dachu bloku to wialo jak ch.... joint sie spalil nieco szybciej tak, jakby byla z nami dodatkowa osoba:)

[Onopollo]

Nie polecam palić tez podczas jazdy na rowerze bardzo szybko się spala :D

[RinTohsaka]

Przede wszystkim jazda na rowerze po ziole to idiotyzm, jak po każdej innej używce. Z blantem w ręku to już podwójny debilizm, łatwo o stworzenie zagrożenia dla siebie, innych i przypał z policją.

[Onopollo]

Co ty gadasz w ogóle jazda ma rowerze po lasach to baja... nie znasz się ;D

[RinTohsaka]

Po lesie tyle dobrego, że najwyżej sobie zrobisz krzywdę. Może i fajne przeżycie, ale niebezpieczne i nieodpowiedzialne.

[Skeew1916]

Co do kierowania po ziole, w aucie tego nadql nie popieram, ale rower po mieście na spokojnie dla mnie może być. Każdy kto pali duzo nie ma takiego problemu z ogarnięciem rzeczywistości na fazie niezależnie od tego jak mocna jest. Inna sprawa, gdy ktoś krotko/mało pali i na fazach zwiedza inne wymiary, wtedy rzeczywiście to jest głupota.

Sam pamiętam sytuację kilka lat temu, gdy dopiero zaczynałem walić wiadra codziennie, ale klepaly niesamowicie. (mimo tego, że pierwsze wiadro walilem ponad rok wstecz, a pierwszego bucha ponad 3 lata przed tym) Ziomeczek zajebal dwa (nie jakieś kory, raczej trochę lzsze wbijalismy ze względu, że musiało starczyć na wszystkich :D) i wyskoczył z tekstem, że musi gdzieś tam jechać, a ja ujebany po jednym stwierdziłem, że jest pojebany, natomiast teraz sam bym nie miałbym problemu ogarniać (nie zmienia to faktu, że nie popieram).

[jezus_chytrus]

Nie znoszę osób mówiących do lolka, jak do mikrofonu - dostajesz do łapy, to ściągasz swoje i podajesz dalej... cała filozofia.

A wczoraj miałem okazję pobujać się na linie (big swing) 20 m nad ziemią. Huśtawka nad potokiem i koronami wysokich świerków. 10 minut wcześniej przyjąłem w płuco ogromny obłok świetnego Royal Moby, żeby spotęgować wrażenia.
Niestety atmosferę zepsuł mi chłop, który przypinał mnie do liny. W pewnym momencie stwierdził (albo zachowywał się - już nie pamiętam), że coś mu nie pasuje i jest nie tak... Popatrzył, zastanowił się i zdecydował, że jednak huśtamy... Przyznam, że podczas spadania (mega wrażenie) zastanawiałem się, czy runę na ziemię, czy nie.
Polecam, choć faza zeszła od razu od adrenaliny.

[siostrorelanium]

Nastukalem sie weedem na polance w plenerze (w lesie mamy beachbar) - miodzio. Nastepnie z ziomeczkiem udalismy sie na miasto. Minelo pare piwek czasu odlewam sie w lokalu oczy jak po cracku ;P Pije piwo kraftowe IPA za 8 zl ale wchodzi jak zloto :D

[Aqq420]

To prawda ze jak sie skręci zielsko w gilzę i nie wyciągniesz filterka to słabo kopie? Słyszałem tak i jak skręcałem w gilzę (jak nie było bletek) to zawsze filterek wyciągałem i robiłem tipa w miejsce gąbki