Dział poświęcony licznej grupie pochodnych katynonu, oraz jemu samemu. Podstawą ich budowy jest 2-amino-1-arylopropan-1-on.
Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 505 • Strona 45 z 51
  • 1042 / 150 / 0
Zdecydowanie mieszają w głowie, zwłaszcza według mnie mefedron i 3mmc, które faktycznie zabierają Cię podczas fazy w świat realnych iluzji (sic, to nie oksymoron). Dwa lata po rzuceniu niecodziennego używania ww. substancji czasami sobie wypiję kilka piw więcej niż trzeba i proszę sobie wyobrazić, że mogę obudzić się w nocy i czuć tę dziwnie perwersyjną ochotę na auterotyzm, który łączy się ze stanem półsnu. W sumie ciężko to wyrazić i bardzo dobrze opisuje te zaburzenia @xraptorx.
  • 246 / 27 / 0
29 stycznia 2019xraptorx pisze:
Nawet sobie nie wyobrażacie jaką robicie sobie krzywdę. Od kilku już miesięcy z tym walczę i spłycenie emocji jakie to wniosło do życia jest po prostu niewyobrażalne. Absolutny reset mózgu, zgadywanie co i jak powinno w życiu wyglądać, totalnie zniszczona stara osobowość. Przeszedłem podobną historię jak wielu narkomanów. Początki w fajkach/trawie przez pigułki, i coraz gorsze prochy aż do dopalaczy. Pisząc to czuję wstyd, a już szczególnie jak przypomnę sobie że przez przeszło rok spędzałem dnie i noce na tych chorych praktykach onanizacyjnych. Nie chcecie wiedzieć jak to jest, kiedy człowiek wychodząc z tego, będąc w jakimś miejscu publicznym ma impulsywne i nagłe obrazy albo filmy przed oczyma, jakie wyrył sobie głęboko w głowie podczas życia w tym fikcyjnym świecie seksu. Tyczy się to także rozmówczyń, którym się patrzy prosto w twarz. Nieustanna kontrola własnych myśli, zastanawiając się przy tym, które są dobre a które nie. Nie obyło się oczywiście bez epizodu z 'piekłem', strachu i manii z tym związanych a także rozmów z samym sobą w tym specyficznie dziwnym poczuciu jakby coś złego do Cb przemawiało. Mam wrażenie, że przez ten nałóg skazałem się na samotność. Bardzo ciężko jest utworzyć relację z dziewczyną, szczególnie, że ten nałóg programuje człowieka (a przynajmniej tak mi się wydaje) na bycie jakimś wyrwidamkiem, który najchętniej chciałby mieć wszystkie atrakcyjne dziewczyny jak to je miał w swoim świecie iluzji w głowie będąc na haju i przeglądając zdjęcia koleżanek, instagrama itd. Do dzisiaj pamiętam ten dzień i moment, jak będąc pod wpływem samemu w łóżku poczułem to podniecenie, coś jakby osiągnęło się życiową metę i cel wszystkich celów, nic nie było w stanie przebić tej fali spotęgowanych fetyszy i 'zrealizowania' w głowie najskrytszych fantazji (cudzysłów nie przypadkowy bo jest to pułapka o tyle niebezpieczna, że pomimo że się to wszystko sobie tylko wyobraża, czuje się to jakby to miało miejsce naprawdę). Nagle dziewczyna/kumpela/dawna miłość wobec której myśl o dotknięciu jej intymnej części ciała aż wyginała, teraz kocha się z Tobą jakby się to działo naprawdę w sposób jaki się tylko chce. Fajnie nie? 3 dychy i już nie trzeba walczyć, starać się, rozwijać i inwestować w atrakcyjność swojej osobowości czy po prostu ŻYĆ, bo nirvana na tacy. I tak w miejsce uczuć i szacunku wchodzi zezwierzęcenie i zepsucie. Mnóstwo kosztuje wychodzenie z tego moim zdaniem najgorszego nałogu, bo nic tak nie odrealnia jak to, nieustanna hipnoza, świat wyobraźni w który się dosłownie nie tyle wierzy co się w nim ŻYJE. Specjalnie napisałem wychodzenie zamiast wyszedłem, bo jest to olbrzymi dług jaki się zaciąga od życia (każdy to nazwie po swojemu: życia, Boga, diabła..). Dług w postaci sztucznej miłości z czego zdaje się sobie sprawę tym mocniej, im dłużej trwa abstynencja i widzi się to z coraz większej "odległości". Na koniec tylko dodam, że nie do końca jest tak, że ludzie sami wpadają w nałogi. Owszem, niektóre zaczynają się z głupoty, ale nie TAKIE. Wchodzenie w takie patologie czy w dragi ogólnie to proces trwający latami, na który składa się wieele czynników. Nie chcę tutaj teraz winić tych czy tamtych, albo doszukiwać się niedogodnych sytuacji na które nie miałem wpływu w przeszłości, ani nawet nieustannie karać siebie. Wina jest we wszystkich z wymienionych po trochu. Grunt (chociaż jest to dosyć uciążliwe i żmudne) to tak to sobie układać, żeby projektować fajne życie dalej. Nie chcę tutaj być psychologiem albo człowiekiem z przejściami bo po pierwsze nie sądzę abym miał to za sobą, a po drugie bałbym się nawet tak pomyśleć, bo tego typu przekonanie się mści. Wiedzcie tylko, że leżąc w tych łóżkach to tak jakby być w wagoniku w stronę śmierci, a już na pewno tej duchowej.

Dokladnie to czaje co opisujesz

Zylem w takim gownie na 3mmc rok czasu potem 3 lata na apvp i dobre 4 lata na nepie i hexenie
Bania tak zryta ze slyszalem jęki i stęki na trzezwo. A w miejscach publicznych jak ktos sie zasmial, spojrzał itp to jazda w glowie ze oni wiedza co odpierdalam. W domu przed lapkiem xD
Po za. Tym raz jak wyladowalem w szpitalu i nagle odcielo mnie od ciagu na nepie i 3 tygodniowym ciagu na clonie. Mialem 4 dniowe zejscie fizyczne i psychiczne + 4 dni bezsemnosci i koszmarów tak realnych ze myslalem ze nie dam rady.
4 dni snily mi sie pornosy, sex, ruchanie, gwalty, morderstwa, tortury. Wszytsko poloczone z sexem.
Czwartego dnia na mysl. O sexie prawie wymiotowalem

A wszytskk to przez maratony wielodniowe, tygodniami na porno na ketonach i clonie. Gdzie urywal mk sie film i walilem oporowo nepa i ogladalem dalej. Oproznialem do 5g nepa dziennie
100ml clona oproznilem w dwa tygdonie nie cale. Bywalo ze i w tydzien znikalo. Koszmar
Gdzie 1ml to 2mg clona

Nie polecam
Uwaga! Użytkownik Diabeusz666 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 36 / / 0
Dokladnie was rozumiem panowie. Po ketonach tylko i wylacznie mam ochote na jedno. Odpalenie kompa i trzepanie konia do upadlego az sie skonczy towar. Strasznie wciagajaca czynnosc niestety.
  • 365 / 39 / 0
Jest coś lepszego niż 3mmc na super seks fazę?
  • 1537 / 197 / 0
jak sobie przypomne to gapienie sie z otwarta buzia i cieknaca slina i wywalonym jezorem 10 cm od monitora to az mam ciarki xD powiem szczerze ze po poltorej roku abstynencji zamowilem 3mmc i przypomne sobie stare (chujowe) czasy
  • 62 / / 0
Trochę mnie tu nie było...
Podpowiedzcie dobrzy ludzie co z aktualnie dostępnych "legali" będzie najlepsze na fajną seksualaną nockę?
Pokończyły mi się już zapasy 'trójki' i trzeba cosik podomawiać
I have come here to chew bubblegum and kick ass...
and I'm all out of bubblegum
  • 1 / / 0
Witam, sytuacja dosyć prosta
poznałem kobietę która lubiala/lubi wciągnąć mefedron... l u b i ł a /surv
Dodam, ze ja tylko w życiu bucha paliłem

1. Czy ona „odłożyła” to dla mnie?
2. Czy jeśli kryje się i bierze to czy nasz związek może mieć przyszłość i być stabilny?
3. Czy powinienem jej ufać w 100%?
4. Czy dziewczyna która wciąga to na trzeźwo jest lub może być oziębła osoba w środku?
5. Jak poznać ja ze brała? Momentami się domyślam.. jak z nią porozmawiać o tym?
6. Czy jest wgl sens brnąc w relacje z taka osoba?
  • 37 / 6 / 0
Jeżeli kobieta lubi mefedron, lubi też sex po nim. Pomyśl, jak twój związek będzie wyglądał jak ona nie będzie miała towaru. Mam wiele koleżanek, które lubią brać i biorą nie tylko mefedron ale wiele innych rzeczy po jego zażyciu :-)
  • 2198 / 715 / 0
1 - raczej nie, w związkach z ćpunami to ćpun jest w związku z narkotykiem, a druga osoba jest tam dodatkiem (i czasami sponsorem)
2 - może mieć taką przyszłość że albo zaczniesz z nią ćpać, albo pomożesz jej się ogarnąć. Na to drugie szanse nikłe, a nawet jeśli to potrwa to długo. Stabilny na pewno nie będzie bo ćpuny i stabilność to przeciwieństwa
3 - nie powinno się nikomu ufać w 100%, a tym bardziej ćpunowi
4 - pewnie że tak, można być jak dr Jekyll i mr Hyde i zachowywać się zupełnie inaczej pod wpływem i na trzeźwo, a jeszcze inaczej po długotrwałej abstynencji i leczeniu
5 - nie znam się na ketonach, ale pewnie typowo, pobudzenie, duże gały, humorek, gadaninka, wysokie libido. Porozmawiać krótko i szczerze: coś w stylu "nie chcę z tobą iść na dno, ale jak zamierzasz z tego wychodzić to pomogę". No chyba że to mało poważna relacja to nie rozmwiać tylko spierdalać jak najdalej.
6 - niezbyt, chyba że nisko sobie cenisz swój czas, komfort i zdrowie psychiczne
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 2 / / 0
A czy ktoś z was próbował np trojkata badz czegos w wiekszym gronie po mefie ?? :extasy:
ODPOWIEDZ
Posty: 505 • Strona 45 z 51
Newsy
[img]
FBI spalało narkotyki w schronisku. "Zespół i zwierzęta wystawione na kontakt z metamfetaminą"

Po tym jak FBI użyło krematorium jednego ze schronisk dla zwierząt do spalenia skonfiskowanych narkotyków, 14 pracowników placówki trafiło do szpitala, aby otrzymać pomoc medyczną. Dyrektorka placówki oświadczyła, że nie miała świadomości, że dochodzi do takiego procederu.

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
Rzeszów: policjant zawiódł zaufanie dilera, który proponował mu zioło i zwyczajnie go aresztował

Strzyżowski funkcjonariusz w czasie wolnym od służby ujął 18-letniego dilera, który zaoferował mu marihuanę w zamian za sprawdzenie, czy w pobliżu nie ma policji. Do zdarzenia w Rzeszowie, gdzie policjant przebywał wraz ze swoim krewnym.