Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
Problemy ze snem faktycznie są, ale u mnie zawsze następnego dnia jest tak poprawione samopoczucie że na braki snu i zmęczenie nie zwracam jakoś szczególnie uwagi. W pracy, na uczelni czy na treningu wszystko normalnie mogę ogarnąć.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
02 kwietnia 2019Cuwadus pisze: Tripster jest wymagany jak żadne z nas nie miało wcześniej przygód z kwasem?
02 kwietnia 2019Cuwadus pisze: Czy po LSD jesteś na tyle ogarnięty, że jak ktoś do Ciebie zadzwoni, dasz radę przeprowadzić z nim rozmowę?
02 kwietnia 2019Cuwadus pisze: Czy na drugi dzień po wzięciu będziemy w stanie chodzić po górach? Czy jest to bardzo wykańczające?
Czy po LSD jesteś na tyle ogarnięty, że jak ktoś do Ciebie zadzwoni, dasz radę przeprowadzić z nim rozmowę?
Sa kartony bodajze 220ug, i sa tez takie micro gwiazdki jakies zelowe, slyszalem ktos cos?
220 ug to nie za dużo jak na pierwszy raz ? Ja bym brał 120 ug - 150 ug na początek na pewno byś uzyskał dobra fazę.Po 220 ug to już gruby trip.Miej przygotowane benzo albo jakiegoś opiekuna tripu.
No nic udanego tripu !
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Pierwszy raz LSD spróbowałem parę lat temu na imprezie u kumpla, była to dość spontaniczna decyzja gdyż wcześniej zażyłem 1 tabletkę extasy i zaniepokojony brakiem wejścia dorzuciłem od kolegi 0,5 kartona nie wiem jaką wartość nominalną miał cały. Odczucia? Nie odczułem szczególnych właściwości LSD poza żywymi kolorami z TV.
Parę miesięcy temu dorwałem pewne źródło i zakupiłem kartony o nominałach 100, 150, 200 ug.
Pierwsza aplikacja 100ug, to było coś chociaż bez jakiś szczególny oznak odurzenia, kolory, gwiezdne wojny w głowie przy zamkniętych oczach, wszystko co widziałem na dworze było doskonałe (np. drzewo bez liści paskudne na trzeźwo, wtedy było najpiękniejszym drzewem na ziemi. Po peaku dość duże problemy z zaśnięciem, ze względu na wizje przy zamkniętych oczach.
Tydzień temu zjadłem 350 ug i jeżeli mam być szczery... to było coś! Istna rozjebnia kolorów i falujących kształtów, halucynacji bo inaczej tego nie można nazwać, gdy idąc chodnikiem on ci spierdala spod nóg. Jeżeli jesteś niedoświadczony to przy takich dawkach proponuje mieć tripsittera bo nie będziesz w stanie odróżnić co jest rzeczywistością, a co działaniem LSD. Po peaku poszedłem na blanta i jazda dopadała mnie ponownie, do tego stopnia, że stwierdziłem się zmieciony z powierzchni ziemi przez LSD. Dużo rzeczy w życiu spróbowałem i po tym seansie stwierdzam ,,odłóż chłopie swoje wszystkie zabawki do piaskownicy bo dopiero teraz wiesz co to jest prawdziwy trip"
Szczególnie podobał mi się ten trip na 350 ug.Zawsze chciałem spróbować LSD, ale to za moich czasów nie był dostępny u mnie w mieście a teraz mam F 20.0 i mogę zapomnieć o psychodelikach.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
„Lewe” recepty na opioidy i środki odurzające w paczkach
Prokuratura w Nowym Targu prowadzi dużą sprawę. Lekarz wystawiał „lewe” recepty na leki opioidowe, a ksiądz był jednym z odbiorców środków odurzających. To jedni z wielu zatrzymanych do sprawy osób. Nowotarska prokuratura prowadzi śledztwo, które dotyczy zatrzymanych z czterech województw, a także przerzutu środków odurzających za granicę.
