04 listopada 2018Baltimore pisze:Miałem dokładnie tak samo, ale to były 25X-NBOMe. Cała doba depresyjnej katorgi i przeraźliwego zawstydzenia.mucha__ pisze:No to wlasnie Ci pisze - jak dziś wezme LSD to za 2 dni mam 24h smutny mood - ZAWSZE. Malo osob tak ma, ale oprocz mnie spotkalem 3 takie przypadki. :-(21 października 2018serotoninowy pisze: Raczej serotoninowe afterglow, nie słyszałem o zjeździe po psychodelikach.
Zjazd po psychodelikach miałem raz... po pierwszym razie z mocnym agonistą 5-HT2A (25B albo D-NBOMe - fenylka).
Po AL-LADach byłem zmęczony i trochę niezdolny do normalnego życia, ale zwałą bym tego nie nazwał. Dysforii nie było. Chociaż, niezdolność do odczuwania emocji wystąpiła.
Natomiast 4-HO-MIPT o którym jest ten temat nigdy nie wywołał u mnie zjazdu, a kilkadziesiąt razy w życiu już go jadłem. Zawsze było przyjemne afterglow. 5-MeO-MIPT - tak samo. Tryptaminy leczą :old:
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
To fakt. Po 8 godzinach od zarzucenia udało mi się zasnąć. A kiedyś jak zarzuciłem rano 1 blotter 1p-lsd to po północy waliłem klona bo nie mogłem zasnąć xD
Cecha THC właśnie taka jest
08 lutego 2019502ice9 pisze: Ja wolę homipta nawet od 1P czy LSD - 25. Szkoda, że sam tak krótko trwa. Miprocyna to dla mnie coś takiego jak skoncentrowany kwas, krótsze ale bardziej intensywne działanie. Na imprezę też jest nawet spoko, ale tu już kwas imo lepiej się sprawdza dzięki dłuższemu działaniu i braku bodyloadu. Chyba, że na peaku miprocyny walimy MDMA, to bije na głowę na klasycznego candyflipa według mnie.
A to że działa krócej niż kwas, to dla mnie właśnie duży atut, 4-5h trip mi wystarcza, a kwas ze swoimi 8-12 staje się pod koniec męczący.
Dlatego też wolę mipro od kwasa, ale trochę z innych powodów.
Po 3 godzinach napiłem się piwka i wylądowałem w pubie. Tam troche nie ogarniałem co się dzieję, ale było spoko nie czułem sie źle siedząc wokół ludzi chodź pewnie samemu lub ze znajomymi w mieszkaniu byłoby lepiej. Alkohol strasznie zbija wizuale, dlatego będe go unikać następnym razem.
Czytałem dużo tripów, gdzie po dawce 20mg ludzie mieli naprawde grubo i nawet łapał ich bad trip. Nie wiem czy trafilem na taki sort albo czy dawka jednego tabsa w tym wypadku była dla mnie za mała lecz nastepnym razem chyba wezme 30mg albo 40mg
Jedyną nieprzyjemnoścą były lekkie nudności, które raczej mocno nie przeszkadzały oraz to że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Jak stałem to chciałem usiąść, jak siedziałem to chciałem wstać, chciało mi sie palić ale jak zapaliłem fajke to już nie, ale to tylko przez pierwszą godzinę.
Podsumowując fajnie, fraktalowo, kolorowo i bardzo jasno lecz nic więcej. Musze przetestować w większej dawce na spokojnie i z jakaś dobrą muzą ;)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Przemycali narkotyki z Hiszpanii w sklepach i automatach paczkowych. Rozpoczął się proces
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko trzem zatrzymanym i aresztowanym mężczyznom z Gdyni, Suszu i Bochni oskarżonym o przemyt narkotyków z Hiszpanii. Trafiały one do Polski za pośrednictwem firm kurierskich.
