https://fakty.interia.pl/opinie/ziemkie ... Id,2266090
?Are you dreaming?
I Never Asked For This
Wszystkie moje posty to fikcja literacka.
Bo to chyba oczywiste, że branie narkotyków to tak naprawdę forma zabawy, tyle że obarczonej różnymi negatywnymi skutkami o dużym prawdopodobieństwie wystąpienia. Jeśli ktoś jeździ ekstremalnie na nartach, może się połamać lub nawet zginąć podczas takiej zabawy, każdy narciarz o tym dobrze wie i świadomie podejmuje ryzyko, dla tej adrenaliny i wrażeń. Przy dragach w zasadzie jest tak samo: działają fajnie (dlatego właśnie ludzie po nie sięgają, prawda?), ale można sobie nimi wygiąć psychikę, zniszczyć wątrobę, stracić zainteresowanie innymi aktywnościami życiowymi, albo wreszcie przedawkować i zejść. Są zyski i straty, każdy powinien sam sobie odpowiedzieć, czy chce wchodzić w ten świat z całym "dobrodziejstwem jego inwentarza". Na tym powinna opierać się edukacja, niezależnie, czy narkotyki są legalne czy nie: chcesz brać, twój wybór, ale bądź gotowy na zapłacenie ceny za te zabawy. Nie ma nic za darmo, a do tego jeszcze jest to świat, do którego łatwo jest wejść, ale dużo trudniej się z niego potem wydostać.
Dlatego właśnie uważam, że społeczeństwo nie jest gotowe na legalizację w chwili obecnej: za duże straty w stosunku do zysków i za mało jest ludzi, którzy byliby w stanie te dwie strony bilansu właściwie ocenić. Zwłaszcza młodzi ludzie, którzy zwykle znają tylko relacje z "zajebistych odlotów" swoich kolegów, a drugą stronę medalu znają tylko z nudnych pogadanek o szkodliwości narkotyków, podczas których przeglądają fejsa na swoich srajfonach i robią sobie bekę z nauczyciela czy policjanta straszącego śmiercionośnymi dopalaczami. Dopóki nie ma skutecznej edukacji, nie powinno się podejmować prób legalizacji, tak jak bez kursu i egzaminu na prawo jazdy nie powinno się wyjeżdżać samochodem na drogę.
04 października 2018UJebany pisze:Dragi od 21 lat i do tego za okazaniem dowodu osobistego i gimbusy wcale by nie kupowaly.02 października 2018munieslaw pisze: Już widzę jak gimbaza by kupowała heroinę w kiosku i brała "dla zabawy"....
Gimbów raczej nie interesuje faza po heroinie.Jak to mawiał mój kumpel '' co to za faza, leżeć w łóżku i słuchać muzyki :wall: ''
Prędzej by kupowali jakieś psychodeliki żeby mieć ''haluny''.Ale jak wyżej opisałem dragi tylko od wyznaczonych norm.
Co interesuje gimbów? Mówisz generalnie, powiem Ci co robią dzieciaki Zachodu teraz, większość wkręca się w pop-rapy, chce skosztować kodeinowego leana z żelkami haribo, zagryźć Xanem. Nowe pokolenie zachodnie to dzieci z rozpieszczonych rodzin, które dzieciństwo spędziło na komórce, tablecie czy przed innym ekranem i krępuje się rówieśników, a zaczyna się siłą rzeczy czas odpowiedni na pierwsze zaloty czy spędzanie większej ilości czasu z kolegami. Nie dziwi dobór substancji względem problemu: jak pokonać własną nieśmiałość. Znajdą sie również całe zastępy chcące spróbować substancji od A, do Z, niezależnie czy są to twardziele, kanapowe dragi, psychodeliki, dzieciaki nie mają wyrobionych gustów, poczucia odpowiedzialności za ewentualność szkodliwego użycia, a lubią smakować wszystkiego - najważniejsze - jakie poglądy wyniosą z domu i czy mają na tyle silną osobowość, że będą potrafiły odmówić. Ja pierwszy raz spróbowałam narkotyków w wieku lat 18, twardzieli unikałam do 23 roku życia. Wiadomo, że w gimbie 13-latkowie z patorodzin naparzali po kiblach jakąś traffkę, wąchali kleje. Człowiek nie był tym zainteresowany, odrzucało go to jeśli wynosił jakieś wartości z domu.
Zmieniając nieco temat, depenalizacja to powinna być oczywista oczywistość w każdym cywilizowanym kraju.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
Totalna legalizacja wszystkich drugów - jak najbardziej na TAK, ale tu trzeba by zmienić dużo więcej kwestii w naszym prawodawstwie i społeczeństwie.
Legalizujemy dragi, ale nie będziemy pokrywać z kieszeni podatnika żadnych kosztów związanych z niewłaściwym użytkowaniem i rujnowaniem zdrowia - czyli musiałaby być całkowicie prywatna służba zdrowia. Tak jak pisał Ziemkiewicz - chciałeś ćpać i się stoczyłeś, to teraz zdychaj pod płotem.
Rodzice powinni mieć pełną władzę rodzicielską - aby w razie wjebania się jakiegoś szczyla w dragi, mogli go np. zamknąć w piwnicy na miesiąc, aby sobie przemyślał pewne sprawy.
Rozszerzenie prawa do obrony koniecznej - czyli powinienem mieć pełne prawo zajebać ćpuna, który zechce mnie napaść ze strzykawką zarażoną HIV-em wymuszając np. pieniądze.
W związku z tym też całkowita legalizacja dostępu do broni palnej. Z jakimś Glockiem w kaburze będę się czuł dużo bardziej bezpiecznie i nie będę się bał żadnego ćpuna.
Duża autonomia samorządów w kwestii zachowania porządku w przestrzeni publicznej - ćpuny robią gdzieś syf i melinę nie na swoim prywatnym terenie? Zgarniamy do suki i wywozimy na odpowiednią "reedukację".
Zaostrzenie kodeksu karnego - czyli wszelkie występki związane z kradzieżami, pobiciami powinny być karane dużo surowiej, aby taki potencjalny ćpun się bał. Więzienia nie powinny być hotelami, ale surowymi łagrami, jak w Chinach czy Rosji. Do tego warto by przywrócić wiele "średniowiecznych" kar, jak chociażby kara chłosty czy pręgierz.
Podsumowując - w takim państwie, jeśli będziesz chciał ćpać i nie będziesz nikomu wyrządzał krzywdy z tego tytułu, to włos Ci z głowy nie spadnie. Chcącemu nie dzieje się krzywda. A jak zaczniesz fikać, to od razu wpierdol. Chyba uczciwy deal? Traktujemy ludzi jako dorosłe i odpowiedzialne jednostki, a nie małe dzieci, przed którymi trzeba chować złe rzeczy.
Narkotyki tak, ale w rozsądnych ilościach wraz z kontrolą lekarza i gdyby coś było nie tak lub osoba zaczęłaby mieć problemy z psychiką idzie do szpitala. Czy chce czy nie chce. Ćpa, przesadza to szpital.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaheart.jpg)
Marihuana zwiększa ryzyko rozwoju chorób serca
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/tajlandia.jpg)
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków
Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/uber-eats.jpg)
Kurier Uber Eats myślał, że wiezie burrito. W środku była marihuana
Wyobraź sobie, że realizujesz zwykłe zamówienie jako kurier. Odbierasz paczkę z jedzeniem i ruszasz w drogę. Nagle czujesz dziwny, bardzo intensywny zapach marihuany. Dokładnie to spotkało kuriera Uber Eats w New Jersey, który zamiast meksykańskiego przysmaku, nieświadomie transportował zioło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kasblokrys.jpg)
Narkotyki w bloku rysunkowym dla dzieci. Z piłkarzami reprezentacji Polski na okładce
Wrocławskie służby znalazły je w paczkach kurierskich