Podzielę się swoją uwagą, jako osoby która przeszła na vapo z uprzedniego ściągania wiader. Faza wydaje się być subtelniejsza, prostymi słowami ktoś mógłby zaryzykować: słabsza.
Nie ma tego j3bniecia jak po shocie z butli.
Jak ktoś już wcześniej się wypowiadał- pewnie wynika to z braku substancji smolistych, które też "wzmacniają" fazę (analogicznie jak np. papieros po buchu).
Trzeba się nieco przestawić.
Podejrzewam że to przez waporyzator najlepiej poznamy smak danej odmiany.
W moim przypadku to vap cap m i przy opanowaniu zaciągania też potrafi przydusić w płuco, ziomek co właśnie też głównie pali wiadra, kaszlał po vapie z pół minuty.
Jedyne co do czego mam mieszane uczucia to ''ekonomiczność'' po przejściu z lufek specjalnie nie odczułem że z waporyzatora starcza na dłużej ale ktoś kto pali jointy myślę że trochę by na tym jaraniu zaoszczędził
22 lipca 2018prz3gladark4 pisze: Jest juz w pełni czysty i zadbany ;)
Podzielę się swoją uwagą, jako osoby która przeszła na vapo z uprzedniego ściągania wiader. Faza wydaje się być subtelniejsza, prostymi słowami ktoś mógłby zaryzykować: słabsza.
Nie ma tego j3bniecia jak po shocie z butli.
Jak ktoś już wcześniej się wypowiadał- pewnie wynika to z braku substancji smolistych, które też "wzmacniają" fazę (analogicznie jak np. papieros po buchu).
Trzeba się nieco przestawić.
24 lipca 2018barste pisze: W moim przypadku to vap cap m i przy opanowaniu zaciągania też potrafi przydusić w płuco, ziomek co właśnie też głównie pali wiadra, kaszlał po vapie z pół minuty.
Jedyne co do czego mam mieszane uczucia to ''ekonomiczność''
24 lipca 2018ImAYesMan pisze: Efekt jest mniej intensywny, jednak utrzymuje się dłużej przy tej samej ilości suszu
Ostatnio po sesji się zastanawiałem, czy faktycznie jest słabiej. Stwierdziłem, że nie, po prostu wchodzi stopniowo- bez wjazdu jak po wodospadzie.
starosc nie radosc nie chce mi sie juz rozgladac za przypalem .
Pytam, ponieważ powoli przymierzam się do zakupu waporyzatora przenośnego ze względu na to, że często zdarza mi się nocować w hotelach w których zabronione jest palenie tytoniu, a co dopiero mj ;-)
Ma sens zakup w takim przypadku?
Na pewno dojdzie też jakaś stacjonarka do domu, ale że jestem miłośnikiem grubych bluntów i wielkich nabić w bongu podejrzewam, że może być ciężko się przestawić.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
01 sierpnia 2018GG Allin pisze: Korzystał ktoś z Was z tych podręcznych waporyzatorów wyglądających jak e-papierosy, np. jak te od snoop doga? :) Wyraziłby ktoś opinie?
https://www.vapefully.com/pl/snoop-dogg ... czy-warto/
Nic dodać, nic ująć. Jest też wiele opinii na temat pseudo-waporyzatorów na różnych forach. Pokrywają się z powyższym artykułem. Jeśli to Cię nie przekona to wystarczy wpisać duckduckgo "model" plus "opinie" :D. Za sprzęt nadający się do zdrowego podgrzewania trzeba zapłacić niestety średnio powyżej 400 pln. Lub szukać na rynku wtórnym ;)
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
