Nie neguję zdań żadnych lekarzy na temat leczenia depresji, oni wiedzą najlepiej, ale ja nie jestem chory na depresję, tylko na narkomanię. Więc piszę, że nie potrzebny mi lekarz, żeby mi pieprzył.
Nie dojdziemy już prawdopodobnie do lepszego konsensusu. Masz dużo racji przyznaję. Na tym skończmy proszę, bo odbiegliśmy od tematu.
A może powinieneś w ogóle przerzucić się na inne działanie niż SSRI?
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Chojrakiem byłem, zakładając że skoro wenla mnie nie rusza, to pewnie skutków odstawiennych też nie będzie. Po kilku dniach dopadły mnie lekkie, ale irytujące zawroty głowy połączone z uczuciem bycia pieszczonym prądem w różnych częściach ciała - te słynne brainzapsy. Z początku zlekceważyłem to, myśląc że może zatrułem się surowym jajkiem (jedzcie surowe żółtka ludzie, razem ze skorupkami, lepszego pokarmu natura nie wymyśliła - białko jest pożywniejsze jak się zetnie) albo że dopadła mnie zwała po niedawno zamówionym i skosztowanym stymulancie (a z tą grupą substancji mam prawie zerowe doświadczenie na razie więc mogłem się pomylić) i przeszło dopiero kilka godzin jak się skapnąłem i zarzuciłem 75mg.
Będę musiał wycisnąć od magika fluoksetynę aby z tym zwyciężyć niestety, pracę mam taką że muszę być cały czas przytomny umysłowo, a te brain zapsy, choć nieszkodliwe, mocno rozpraszają.
Psychiatra stwierdzilam nerwice lekowa na ktora w zasadzie pomagala pregabalina ale jakos przestalem ja lykac.
Z dnia na dzien mialem coraz wieksze poczucie odrealnienia ze mialem juz problemy z odroznieniem czy to sen czy real. Pomagalo alko ale ile mozna walic a do tego robota i takie tam.
Na poczatek 7 dni po 37,5 pierwsza moc koszmar, napady goraca, poty, zajebiste stany lekowe, ucisk w klatce, bezsennosc... Prawie wszystko z ulotki. Po 3 dniach sie uspokoilo proawie wszystko. Potem wejscie na 750 i znowu to samo ale juz tylko jedna noc. Biore to cholerstwo w sumie 2 tygodnie i odrealnienie maleje, mam za to problemy z koncentracja i pamiecia krotkotrwala. Mam madzieje ze to minie. Boje sie tylko potem zejscia z tego bo sie troche naczytalem ze latwo nie bedzie...
To moje pierwsze zetkniecie z SNRI...
Powodzonka ludki w leczeniu!
I tu pytanie 1. Czy antydepresanty lub taki tryb leczenia moze cos zjebac w glowie czy to niezaleczona depra? Zjebac mam na mysli utrate ogarniania umyslem, koncentracji, oslabienie funkcji poznawczych, zero decyzyjnosci, zero motywacji [do wstania, jedzenia, mycia, wyjscia, pracy, towarzystwa, zabawy, zycia].
Pytanie 2. Jak myslicie czy antydepresanty pobudzaja te osrodki neutrotransmiterow do wzrostu tak jak mowia pschiatrzy czy tylko dzialaja doraznie wychwycajac zwrotnie, a wiec w przypadku zarzucenia leczenia drop calkowity i zjazd po pochylni?
Pytanie 3. Co dobrze działa na bystrosc umyslu, naped i motywacje do działania?
Obecnie znowu jestem na 75mg, a mam dojsc do 225mg, ale nie wiem czy to ma sens.
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
