Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 424 • Strona 2 z 43
  • 3209 / 908 / 5
Mi marichunaen pogorszyła dwubiegunowke.
Psychodeliki pomagają i phenylpiracetam. Po tym racetamie się czuje jak przed pierwszym epizodem kiedy jeszcze byłem dzieckiem. Zobaczymy ile to potrwa. W sumie zaczęło się pewnego tripu który mocno ugodził w moj swiatopoglad i uczucia.
Ale to ogólnie to nauczyłem się z tym żyć. Nie każdy może doświadczyć tego co my. Jak jest dołek to głównie robię nic, gram w gry, ogólnie konsumpcjonizm mocny. Górka i klasycznie robię wszystko i jeszcze więcej.
Od pierwszego epizodu nie miałem remisji, dopiero po phenylpiracetam czuje się normalnie.
Podczas manii co ciekawe nie podejmuje głupich decyzji (nie bardziej niż zwykli ludzie).
Nie leczylem niczym i póki co nie zamierzam. Nie wiem czy bym odstawial leki żeby wjechać na górkę - zbyt duża świadomość niszczenia tego co się osiągnęło biorąc.
Oboje z dziewczyną mamy dwubiegunowke i epizody w tym samym czasie i jest albo w pyte życia, albo bagno konkretne. A jakie rypanie jak dwóch maniaków się dobierze xd najlepsza partnerka jaką miałem - nie chodzi tylko o seks ale ogólnie. :old:
Ah no i ona jest teraz na licie i mówi że czeka tylko aż jej wjedzie mania, tęskni za tym w chuuuuuy. A ja zazwyczaj nie chce, chce żeby było normalnie, ani to ani tamto.
Ostatnio zmieniony 11 marca 2018 przez DzoBajden, łącznie zmieniany 2 razy.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 3649 / 996 / 2
marihuana co jakiś czas, czy często? marihuana na mnie różnie działała. Przed terapią antydepresantem wywoływała u mnie stan izolacji i wewnętrznego lęku.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 3209 / 908 / 5
Bez przerwy. Na śniadanie, obiad, kolacje i pomiędzy. Potrafiłem zasypiać z jointem w popielniczce obok łóżka, budzić się żeby zajarac i do spania znowu. I o ile na początku było fajnie to potem coraz większą zmula, anhedonia, depresja, chujowe myśli. Oczywiście wszystko przykryte marichunaenowym płaszczykiem, który w miarę amortyzowal negatywny impakt (czytaj: odmóżdżał)
Teraz nie jaram już dłuższy czas, bo rok ponad i jest duża poprawa w ogólnym samopoczuciu. Nawet mam w planach wznowienie nauki.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 1599 / 47 / 0
11 marca 2018blackgoku pisze:
A próbowałeś resetować się co jakiś czas psychodelikiem? Ja wiem, że na antydepresantach to różnie bywa, bo czasem może działać, czasem nie działa. Próbowałeś?
Nie nie próbowałem nie biorę takich rzeczy.
  • 3209 / 908 / 5
Jednak DXM'em się raczysz/raczyłeś, a to niedaleko.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=69736&hilit=Chef&start=170
Podziel się posiłkiem
  • 375 / 102 / 0
11 marca 2018pol90 pisze:
no itak już wcześniej sobie ta fluoksetynę włączyłem w dawce 40 mg, ale zauważyłem, że 13 stycznia już zaczęła działać i cały czas do tego brałem lit no i od tej pory się czuje lepiej.
fluoksetyna i CHAD to brzmi dość ryzykownie nawet przy licie, z mojego doświadczenia. A jak wyglądają u ciebie [mention]pol90 [/mention] (hipo)manie?
11 marca 2018DelicSajko pisze:
Ah no i ona jest teraz na licie i mówi że czeka tylko aż jej wjedzie mania, tęskni za tym w chuuuuuy.
Doskonale ją rozumiem.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3649 / 996 / 2
DXM ma potencjał antydepresyjny, ale nie ryzykowałbym - przy tylu jego oddziaływaniach - w ingerencję w ChAD.

Co do psychodelików, to również jest ryzykowna a raczej nieumiejętnie poprowadzona sprawa. Bo nie wiadomo, jak ktoś to może znieść. Czy jego stan się nie pogłębi. Z drugiej strony. Do końca życia na antydepresantach, a co gorsza neuroleptykach? Ja przynajmniej jako tako radzę, a może i nie radzę ze zmianami nastroju z pomocą lamotryginy, która sama w sobie, jest lekiem prawie idealnym? Prawie, bo niezupełnie stabilizuje emocje. Z kolei psychodeliki takie jak LSD, ALD, miprocyna, a w szczególności grzyby, powodują u mnie, że przez tydzień po zastosowaniu, jestem zupełnie inaczej nastawiony do rzeczywistości. Bardziej normalnie, a nie afektywnie-depresyjnie.

Sęk w tym, że co dobre dla mnie, niekoniecznie jest dobre dla Was. Ja nie jestem doświadczony w DXM, dlatego nie wiem, czy może pomóc w ChAD, ale przerabiałem już masakryczne dawki wielu psychodelików, ponadto na ciągach (co jest ewenementem i co prawdopodobnie zawdzięczam właśnie chorobie afektywno dwubiegunowej) stąd też mogę się na ten temat wypowiedzieć. Ci co mają ChAD doskonale wiedzą, że coś musi być spierdolone w neuroprzekaźnictwie. Psychodeliki oddziałują na cały umysł. Może dlatego unormalniają go. To bardziej mistycznie brzmi niż naukowo. Ale u mnie działa.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 1599 / 47 / 0
[mention]drmjp [/mention]
U mnie hipomania wygląda tak, że man nastrój optymistyczny więcej energii do działania i no i chęć np. do pisania programów komputerowych, których napisanie jest bardzo trudne wymaga dużej wiedzy i dużego intelektu.
  • 3649 / 996 / 2
Zupełnie się zgadzam. Kreatywność idzie w górę do stopnia nieosiągalnego po żadnym z narkotyków. A jak z kreatywnością w okresie depresyjnym? Jak na prochach np. benzodiazepinach i antydepresancie? Jesteś w stanie utrzymać chociaż 1/2 tych "super mocy", czy jednak zero?
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 375 / 102 / 0
U mnie najgorzej z subiektywnym odczuwaniem kreatywności jest w okresie remisji. (Hipo)mania to oczywiście wiadomo, kreatywność wywindowana do granic możliwości, mnóstwo energii i wystrzelony w kosmos nastrój. W depresji jest zdecydowanie gorzej plus te problemy z koncentracją i dobijające spowolnienie. Ale wtedy stan emocjonalnego rozjebania usprawiedliwia wszystko. W remisji, gdy emocjonalnie czuję się w miarę ok, mam takie poczucie, że głowę mam jakby w klatce, że mogłabym robić dużo więcej, dużo szybciej, dużo lepiej, dużo bardziej efektywnie i jest to bardzo frustrujące uczucie. To chyba jeden z tych wyzwalaczy popychających mnie do odstawiania leków.
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 424 • Strona 2 z 43
Artykuły
Newsy
[img]
15 lat niechcianych badań. A teraz nowa rewolucja w psychiatrii

Specjalista z Wielkiej Brytanii nie ma wątpliwości, że jesteśmy świadkami nowej rewolucji w psychiatrii. Psychodeliki, jak psylocybina i MDMA, zdobywają coraz większe zainteresowanie naukowców w leczeniu depresji i innych zaburzeń psychicznych.

[img]
Ekstrakt z konopi wykazuje wyższą skuteczność niż opioidy u pacjentów z przewlekłym bólem pleców

Ekstrakty z konopi pochodzenia roślinnego zapewniają lepszą ulgę w bólu oraz inne klinicznie istotne korzyści w porównaniu z opioidami u pacjentów cierpiących na przewlekły ból dolnej części pleców – wynika z danych z badania klinicznego opublikowanego w czasopiśmie Pain and Therapy.

[img]
Niemowlę pod wpływem kokainy. Szokujące odkrycie na terenie ogródków działkowych

Krakowscy policjanci od dłuższego czasu rozpracowywali grupy wyłudzające pieniądze od starszych osób metodą "na legendę". Przestępcy podszywali się pod funkcjonariuszy lub pracowników instytucji publicznych, by zdobyć zaufanie swoich ofiar.