...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 537 z 728
  • 2199 / 366 / 0
Dziwna używka,
nie umiem z jej korzystać,

Lobo dobrze napisał, że marycha jest przeceniana.
Za dużo się od niej oczekuje.


Ale jak mam pełnego wora i wolny czas,
to mogę siedzieć całymi tygodniami w garażu i kopcić.
Wyjście to raczej tylko do sklepu po żarcie.

nie podoba mi się to, że po zajaraniu mam natłok myśli

nawet jak zrobie podkład z benzo to potrafie mieć schizy..

Nie jestem po tym produktywny, i nie czuje się dobrze..
a mimo to potrafie jarać nonstop jak pojebany

już nie pale od jakiś 20dni,
i czuje się żywszy i odmulony
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 8103 / 909 / 0
03 lutego 2018OdwiertKorzenny pisze:
Ale jak mam pełnego wora i wolny czas,
to mogę siedzieć całymi tygodniami w garażu i kopcić.
Wyjście to raczej tylko do sklepu po żarcie.
Jak mozna jarac tygodniami, ja po sesji mj z haszem ( pare buchow, zerowa tolerka) mam dosc na dobre 2 tyg. :kotz:

P.S. Zdecydowanie wole benzodiazepiny :yay:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 1864 / 699 / 0
Pewnie też by mi się benzo spodobało, ale z tego bym się już nie uwolnił %-D
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 23 / 2 / 0
hej chłopcy i dziewczynki, ja znowu wjebana. wenla przestała działać, smutno mi i palę :P
  • 1864 / 699 / 0
[mention]bimajo[/mention]No to niech magik zmieni na coś innego, ja też raz mam lepiej, raz gorzej, lub wręcz beznadziejnie, ale abstę trzymam, pierdolę to chwilowe sztuczne szczęście.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 1830 / 497 / 0
01 lutego 2018Kodakblak pisze:
To mnie tylko oddala od absty. I te sny, jak jakieś tortury psychiczne.
Pamiętam że kilka pitylerwszych dni było nawet spoko.
Absta trwała, doprecyzuję, około 10 dni.
Spoko, mówię.
Sny się pojawiły po jakiś 5 dniach. Ustąpiły dopiero po powrocie na stare ścieżki.

Nawet baki bez alko nie zapalę, więc piję codziennie. Łagodzi to schizy po upaleniu
hipochondryczne na przykład (jestem zdrów jak ryba poza alergią na trawy lol), albo spiskowe
Tak przeczuwałem po tasiemcu topek, jak stale spijałeś te browce pod mj, że w deklu już się gotuje. Stary schemat podkładu z gaba. Ale wjebać się w chory korkociąg na takich chujowych substancjach, no weź wstydu oszczędź. Tłumaczyć to może tylko fakt, że nałóg jest tu tylko skutkiem porytej wcześniej psyche. A o ile jaracz zamula się i schizuje, to nałóg krzyżowy z alkiem/benzo to inny lvl "wtajemniczenia". :-D
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 73 / 16 / 0
Ja tam nic już nie musze zapijać poprostu kiedy chce to wypije i to nie z powodów braku mj , Jest zajebiscie juz bez mj , tak jak u LOBO teraz jest dobrze, jutro może być gorzej , godzina w kurwienia a pozniej pozytywne nastawienie ale nie będę się wpierdalał na nowo.
Apropos alko to jutro ide po 0.7 bo troche kaski wpadło ;D
  • 8103 / 909 / 0
Ja chyba teraz zrobie sobie pare miechow przerwy.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 594 / 34 / 0
02 lutego 2018selekcik pisze:
Ciekawi mnie jedno, a mianowicie:

Czy rzeczy typu leki/fobie/wstyd, ktore czlowiek palacy codziennie bardzo często odczuwa i charakter lekko schizowy u ludzi z zaburzeniami mialy poczatek ktory marihuana "obudzila" czy jaranie na dluzsza skale powoduje takie zaburzenia. Ja nigdy takich rzeczy nie podejrzewalem, gdyz wstydliwa czy lekliwa osoba nie bylem. Ale w sumie to juz sam nie wiem ..
Zależy jak długo pali i czy przed paleniem miał żółte papiery. Zawsze byłem spokojny, nie wychodzący przed szereg. Jak zacząłem jarać, nie ukrywam miałem w choooj schiz, że ktoś patrzy z okien i w ogóle, ale to była kwestia bardzo słabego miejsca zażywania. Jednak nie miałem akcji, że podlatywałem do okna jak pojeb i wypatrywałem obserwujących. Po prostu raz przez dwie minuty na cały melanż miałem schizę, że może 'ktoś' jednak widzi to co 'tu' się dzieje i tyle, przechodziłem nad tym do porządku dziennego. Niemniej na trzeźwo, przed paleniem miałem w głowie myśl o tej schizie jednak nie starałem sobie jej wkręcać, że to jest sednem powodowanym przez upalenie.
Teraz, gdy buch z rana jak śmietana to szczerze wam powiem, że śmieszą mnie pętle schiz jak po jakimś kartonie, a nie po buchu. I śmiem twierdzić, że przeważająca większość z takimi akcjami ma żółte papiery albo bałagan w rodzinie.
Uwaga! Użytkownik zakriahh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 73 / 16 / 0
Jak wam tam ludzie idzie ?? :)
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 537 z 728
Artykuły
Newsy
[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.

[img]
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy

Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.