Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 704 • Strona 45 z 71
  • 12 / / 0
1.mj - wyniszczenie psychiczne
2.alkohol - świństwo w smaku i działaniu a i tak dalej to pije..
3.Papierosy/nikotyna - smród, potencjał uzależniający
  • 1610 / 55 / 0
mj I wyniszczenie skąd ja to znam.
Też myślicie, że to używka dla głupich?
  • 22 / 1 / 0
nikotyna, alkohol przez kaca na którym wyrzygałem wnętrzości i gałka za muła
  • 40 / 13 / 0
PST bo prześladuje mnie od 7 Lat I było wstępem do wyładowania na ulicy :)
alkohol bo jak mam przy sobie pieniądze to wystarczy połówka żeby wyjebać wszystko na kota, który znalazł się na kolejnym miejscu na liście wybrany w podobnych nastrojach jak PST. bo tak cudnie wjeżdża i pozostawia tylko żądze kolejnego wjazdu.
pentedron - jedyne ścierwo po którym miałam psychozy.
nikotyna - bo pale w chuj lat i każdego roku uzmysławiam sobie ze to szczerze bez sensu. Ale pale nadal i nie umiem przestać.
amfa - bo zjadła mi ta piękność zbyt dużo mózgu.
Syntetyczne kannabinoidy - boje się podejść po paru akcjach które widziałam...
Naturalne kannabinoidy - tolerancja odwrotna tak mocno ze trzy machy dysocjacja mnie i wpychają grubego psychodelicznego tripa. A kiedyś tak pomagało zasnąć.
MDMA - bo nie działa w żadnej ilości ....od kiedy zjadłam gram. (Nie nie dziwie się)
tylko zmieniają się kolory
zielony żółty & czerwony
  • 85 / 3 / 0
1. kodeina

.....długo długo nic

(stosunek masy tabletkowej do jakości fazy sprowadza ten kinderdrug do nizin społecznych, w moim mniemaniu, w sumie spoko pospólstwo też ma prawo się naćpać)

2. kryształ (chyba 3cmc czy podobny szajs, którym mnie poczęstowano)

3. synt. kanna
Uwaga! Użytkownik viktoreg jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 85 / 3 / 0
Dorzucam w aneksie mj, zajarałem poczęstowany okazjonalnie na ulicy (!) przez starych kolegów. Nie wiem, w czym to było maczane, ale wracanie do domu przez całe miasto i przekraczanie ulic w stanie, w którym wszystko dookoła faluje było fajne. Potem rzyganie po wszystkich chodnikach, leżenie na wyrze i zlewanie się zimnymi potami jakbym się czymś ostro zatruł. Podobno mj ma działanie przeciwwymiotne?

Faza była jednak dość ciekawa, wyobraźnia zaczęła jakby żyć własnym życiem, ale trafia na listę za to, że leżąć i ciężko oddychając nie byłem w stanie się nimi cieszyć lub jakoś kreatywnie wykorzystać.
  • 20 / 2 / 0
1. BK Ebdb
2.4F - PHP
3. 4CEC
  • 77 / / 0
nikotyna i alkohol. Ja mysle ze z kazdym narkotykiem prucz tych dwoch jestem w stanie sie zaprzyjaznic :)
  • 20 / 3 / 0
mCPP- zawarte w tabsach (różowe yin-yangi) w 71, myślałem, że moje ciało to żywa pochodnia, nie dało się spać, głowa bolała niemiłosiernie, objawy podobne jak przy grypie. Była to najgorsza tabsa jaką konsumowałem podczas całej narkokariery.

mefedron- sam rajd był zawsze w porządku, ale zjazdy, smród metabolitów, uczucie pustki, bezsensu, stany lękowe, kiedy nie było antidotum sprowadzają dla mnie mefa do ciemnych czeluści używkowych z napisem 'nie dotykać'

feta- najgorsza jaką jadłem była żółta i miała konsystencje plastelinogumy, rajd bardzo wystrzałowy, długo trzymała nawet po małych liniach, tylko zaś zejście typu 'to serce zaraz wyskoczy z klatki na sufit' zniechęciły mnie do szmaty na dłuższy czas, teraz jak widzę ten kolor w postaci prochu to stanowczo odmawiam, jak jest biała to się skuszę :P
  • 76 / 3 / 0
- Syn. kanna
- Ketony
- Opio
ODPOWIEDZ
Posty: 704 • Strona 45 z 71
Newsy
[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania

Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.

[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.