Więcej informacji: NBOMe w Narkopedii [H]yperreala
02 grudnia 2017JSC pisze: Za legala kartony z tym chodziły po 1mg i ta dawka była dobra.
Nie jadłem ani Fly ani 2cb więc nie odpowiem, ale ten 25i nboh jest bardzo podobny to nbomów 25c i 25i jeśli jedliście. Trochę lżejsza wersja, na pewno nie jest to taki rozpierdol jak 25B.
Oj ale ja się kiedyś na wpierdalałem tych fenyloetyloamin, a nie jadłem już z dobry rok
03 grudnia 2017JSC pisze: Ale jak miałem w życiu taki okres że przez prawie rok co 1-3 tygodnia zarzucałem jakieś sajko (tryptaminy/fenylki/lizergi) to i tak później odczuwałem już mocną wrodzoną tolerkę
[mention]rcmc[/mention]
W przypadku Al-lada i lizerów to spokojnie 1 tydzień starcza, nie mniej po spozyciu jakiejś PEA z grupy NBOxx to trzeba z dwa tygodnie minimum poczekać dla pełnych efektów.
Choć w sumie, jak miałem kiedyś okres srogiego wpierdalania psychodelików i potem w skutek zbiegu okoliczności jak mi przypadkiem wpadło w łapska kilkanaście tysięcy kartonów nbo** to żarłem to co drugi dzień z przyjemnymi stymulacyjnymi efektami przypominającymi micro-dosing LSD (ale w żadnym wypadku nie było w tym psychodelii). Dżizas ale byłem wtedy odklejony :-D
09 grudnia 2017GG Allin pisze: od największego vendora z psychodelikami (ś.p. c***i) dobrych kilka lat temu
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
Lub mikrodozowanie - głównie taki miałem cel :motz:
10 grudnia 2017GG Allin pisze: [mention]polymerase[/mention] domyślam się, że moklo wzięte celem podbicia lizera, nie mniej używanie jakichkolwiek ihibitorów MAO jest skrajnie głupie i niebezpieczne z PEA. Unikaj miksów PEA+MAOi!
Miesznie iMAO z pochodnymi PEA może być niebezpieczne.
Bezpieczny kartonik 500ug 25I-Nboh dzis mi sie do dziąsła przykleił :D
Nie mogę powiedzieć zeby to nieaktywne było, jednak ciężko określić jak to działa.
Cośtam wizualnie, cośtam pospinało, z namiastkami euforii.
Więc - fajny, lekki (żeby nie powiedzieć słaby) psychodelik. Większość peaku oglądałem film, bez problemów ze skupieniem na nim, a potem słuchałem muzyki (brak większego wpływu na jej odczuwanie).
Lekkie CEVy i OEVy. OEVy to głównie falujący obraz, wyostrzone kolory i "oddychające" przedmioty.
Źrenice może lekko powiększone. Zaobserwowałem też chwilowy wzrost agresji po otrzymaniu denerwującego impulsu.
Była też lekka euforia.
Miales z tego drugiego źrodla ? Dla mnie to strasznie slabe bylo jak na 1000 uq - 2 znaczki .
Pochodne NBOME podobno trzeba na dziąsło. Może dlatego nie odczuliśmy pełni działania.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Ja trzymałem pod językiem przez jakiś czas, a potem na górnym dziąśle. I tak przez godzinę, nie połykając śliny.
ale 1mg start to optymalna dawka
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Fatalna pomyłka - myślał, że to klienci i wręczył narkotyki nieumundurowanym policjantom
Policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli klatki schodowej… sam podał funkcjonariuszowi woreczek z suszem roślinnym. Interwencja doprowadziła do zabezpieczenia większej ilości narkotyków.
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
