TALK - Rozmowy [H]

[Niedogrzany]

Bo robią bez ingerencji fizycznej lobotomie :)
Przynajmniej ja sie tak czułem jak by mi ubyło troche zwojów pod kopułką, a pozostałe mi jeszcze funkcje mózgowe ograniczały sie do tych co z pnia mózgowego sie wywodzą.

[paprotka00]

1. Wypruwają z uczuć.
2. Przestajesz być radosny/a.
3. Zabijają kreatywność.
4. Można dorobić się parkinsonizmu (kłamstwo, że przy "lekach" nowej generacji to nie występuje).

Także neuroleptyki tylko w stanach wyższej konieczności przez krótki czas.

[Huk]

@up czyli odradzasz brac je profilaktycznie jak ktos jest na spektrum schizofreni?

[paprotka00]

Jeśli objawów zaburzeń brak - ja bym nie brała. Mnie próbowano wcisnąć neuroleptyki do końca życia z powodu jednego stanu psychotycznego. Niestety, widząc, co te gówno ze mną robi, zdecydowałam to odstawić. I tak kilka lat żyję już. Mam się dobrze, nikt nie narzeka. Jak powiedziałam psychiatrze, że czuję się gorzej, to usłyszałam, że choroba się pogłębia. Dobre sobie. Tylko dlaczego teraz jest normalnie? Idąc tym tokiem myślenia, bez "leków" powinnam teraz trwać w schizofrenicznym świecie. Słyszałam, że CBD działa przeciwpsychotycznie, więc skłaniałabym się ku temu. trawa nie robi takiej sieczki jak neuroleptyki, szczególnie ta uboga w THC (który jednak jest odradzany w psychozie).

[Huk]

"Idąc tym tokiem myślenia, bez "leków" powinnam teraz trwać w schizofrenicznym świecie. "
nieprawda

[paprotka00]

Doprecyzujesz?

[Huk]

@up po odstawieniu neuroleptykow szansa wystapienia nawrotu psychozy wzrasta ale nie ma nic pewnego ze na pewno wroci

[paprotka00]

Zależy, co było przyczyną wystąpienia psychozy (a przeważnie jest to silny stres -> zmiany w osobowości, psychotropy lub inne substancje psychoaktywne). Smutne jednak, że niektórzy lekarze bawią się w jasnowidzów i o próbach odstawienia neuroleptyków raczej się nie słyszy.

[Huk]

@up lekarzom chyba nie zalezy zeby pacjent dlugo zyl, w koncu panstwo dzieki temu nie bedzie musialo ci wyplacac emerytury

[paprotka00]

Myślę, że jest to tylko biznes farmaceutyczny. Szukają klientów do łykania substancji, które niwelują objawy, ale też są bardzo niebezpieczne. I teraz schizo mode on: pacjent koniec końców będzie musiał brać piguły nasercowe, antydepresyjne, przeciwparkinsonowskie itp. A może to zwykłe przeświadczenie, że osoba, której zdarzyło się ześwirówać, będzie szaleńcem do końca życia.