TALK - Rozmowy [H]

[Mocarny888]

Z tą wątrobą to jest fakt. Moja zajebiscie przetwarza każde świństwo. Żadnych kacow, zejść. Jedynie to czasem trzeba odespac trochę

[PijanyMartwy]

Spróbujcie szałwie pić, ja jak mam mocnego kacora to wypije parę takich herbatek i czuje się lepiej. Może to placebo może nie w końcu szałwia oddziałowuje też na modulatory GABA.

[munieslaw]

Kac po alko straszny. Chyba najbardziej ze wszystkich substancji psychoaktywnych, które testowałem czuje się źle na kacu alkoholowym właśnie, dziwne. Odwodnienie (suche usta, masakra), bezsenność, depresja z 4 dni, nadmierne pocenie, to takie najgorsze.

Ogólnie na kacu to suple: magnez, potas, wapń, b complex, jeść dużo, tłusto, ale swoje i tak odcierpieć trzeba ;/

[jezus_chytrus]

Wspominałem już o tym (i pewnie nie tylko ja)...
Jeżeli ktoś używa, to na kacu tylko marihuana. Delikatnie, żeby się nie "zbetonić".
Po godzinie wraca apetyt i można zjeść. Dobre samopoczucie i humor wracają od razu.

[UJebany]

@up
podbijam, jedna lufeczka sativy i kac znika

[MaryJayDu]

jesli mowa o klasycznym kacu to najlepiej nic nie kombinowac tylko odespac.

[Samsmoke]

Nic tak dobrze nie robi na kaca jak klin. Sprawdzone wielokrotnie i za kazdym razem pomaga. Trzeba tylko przelamac sie bo sam aromat alkoholu przy kacu silnie odrzuca.

[MaryJayDu]

klinowanie to juz krok od alkoholizmu. najpierw trzeba sie przelamac, zeby na kacu przelknac alko, bo zdrowa ( jeszcze ) psychika i cialo sie broni. pech, jesli klin wejdzie. ´´magia´´ klina w pamieci pozostanie i w ten wlasnie sposob zaczyna sie konczyc wiekszosc imprez. za iles tam lat, sytuacja odwrotna, jak tu przerwac ciag alko, bo klinowanie trwa dluzej niz sama impreza. takze to skok ze skrajnosci w skrajnosc i nikomu nie polecam.

[kolizjan]

Po dwóch tygodniach tanszych piw w ilości średniej czuje się wyjebany do tego stopni że po prostu na drugi dzień czuje odchodzące chęci na wszelkie działania, kłopoty zołądkowe, wymioty,biegunki i niewalająca deprecha połonczona z moralniaki następnego dnia poza kac nie trwał aż tak długodo tego stopnia że odbiera wszelkie chęci do życia, kiedyś piło się w porównywalnych ilościach i tego typu problemy były mi nie znane może poza lekkim tramkpiem z rana. Dziś pisząc tą wiadomość i wsomogając sie czterema tabsami relanium do tego pewnie ostatnie piwko może uda się złagodzić te podłe objawy, alkohol to strasznie podstępny skurwiel który z początku działa w miarę ok a po kilku latach pokazuje swoja prawdziwą gępę

[Dextem]

[mention]kolizjan[/mention] Bo alkohol to nie zabawka, a substancja nie ustępująca wielu narkotykom. Uważaj z tym Relanium, by nie wpaść z deszczu pod rynnę.