Do tego do diety wrzucic orzechy, ryby, platki, miod(dwa pierwsze produkty to piekne zrodlo kwasow omega a dwa kolejne to energia w czystej postaci)
Dochodzi do tego kwestia obróbki termicznej. Może amatorzy sushi faktycznie dostarczą sobie omega 3 z surowych ryb, bo obróbka termiczna nie spowodowała utlenienia tych kwasów. Ryby są tak wspaniałym pokarmem, że nawet utlenienie kwasów omega 3 nie powoduje, że stają się jałowe pod względem odżywczym. Są tam inne, cenne kwasy tłuszczowe, które są odporne na wysoką temperaturę i niezwykle korzystne dla zdrowia.
Omijac dzemy
esli chcecie naprawde poczuc power, pmotywacje itd polecam diete
1 posilek - 2-3 kanapki z serem bialym + n p lyk oliwy/ garsc orzechowe
2 do pracy szejk platki zmiksowac doprawic sokiem i miodem
3 do pracy kanapki zkurakiem/ boczkiem/ serem
4obiad - zadne zupki solidny konkretny obiad. nie ma czasu ? makaron ugotowac kuraka posypac. ja
Paradoksalnie, zamiast być zmęczonym i pozbawionym energii, to pod koniec tego dnia czułem całkiem wysoką motywację i miałem świetny nastrój. Wystarczyło jakieś 5-6 godzin snu (wcześniej bywało to dużo więcej!) i wstałem rano bez żadnych problemów, pełny energii i również w doskonałym nastroju.
Ciekawym efektem jest też wyostrzenie zmysłów podczas głodówki. Pewnie to jakiś naturalny mechanizm, który miał ułatwiać polowanie. Idąc przez miasto wyczuwałem zapach jedzenia z restauracji przy moim osiedlu. Najlepsze jest to że wyczułem go z naprawdę sporej odległości. Trochę mnie to żdziwiło, że mam aż tak dobry węch, ale ten efekt minął po zakończeniu głodówki.
Do tego dochodzą rzeczy które nalezy robic fizycznie tj. codziennie rano porządne nawodnienie na czczo (z cytrynką może być), ze szczpytą sody oczyszczonej, porządne rozciagnięcie i potem cokolwiek pajacyki, pompki przysiady do 1 spocenia. Tak sobie potem mozna usiąść, pomedytować, wywietrzyć DOM (jesli ktos pracuje/uczy sie w domu tak jak ja). To też jest ważne poza samą suplementacją :), głęboko pooddychać.
Też daje kopa o ile ktoś ma czas, żeby to wszystko z rana zrobić.
Poza tym, czy aż tak bardzo zależy wam na tej dopaminie :)? Ja tam jej nie lubię, wolę spokój. @kremówka wyżej pytał co odpowiada za ten spokój po alkoholu. To receptory GABA (poprawcie mnie jeśli jeśli jeszcze cos lub jesli się mylę)
15 stycznia 2017nasienie14 pisze: Siedzę w tym temacie troszkę i też uważam, że randomuser (bez obrazy) czesto mija sie z prawda, a wiecej przedstawia jej Randy.
Do tego dochodzą rzeczy które nalezy robic fizycznie tj. codziennie rano porządne nawodnienie na czczo (z cytrynką może być), ze szczpytą sody oczyszczonej, porządne rozciagnięcie i potem cokolwiek pajacyki, pompki przysiady do 1 spocenia. Tak sobie potem mozna usiąść, pomedytować, wywietrzyć DOM (jesli ktos pracuje/uczy sie w domu tak jak ja). To też jest ważne poza samą suplementacją :), głęboko pooddychać.
Też daje kopa o ile ktoś ma czas, żeby to wszystko z rana zrobić.
Poza tym, czy aż tak bardzo zależy wam na tej dopaminie :)? Ja tam jej nie lubię, wolę spokój. @kremówka wyżej pytał co odpowiada za ten spokój po alkoholu. To receptory GABA (poprawcie mnie jeśli jeśli jeszcze cos lub jesli się mylę)
Nie wiem czy to wszystko zapewnia tzw. "kopa" ale zdrowie i dobre samopoczucie na 100% :)
Przepraszam przez przypadek post pod postem mi sie zrobil :(
15 stycznia 2017nasienie14 pisze: Siedzę w tym temacie troszkę i też uważam, że randomuser (bez obrazy) czesto mija sie z prawda, a wiecej przedstawia jej Randy.
Do tego dochodzą rzeczy które nalezy robic fizycznie tj. codziennie rano porządne nawodnienie na czczo (z cytrynką może być), ze szczpytą sody oczyszczonej, porządne rozciagnięcie i potem cokolwiek pajacyki, pompki przysiady do 1 spocenia. Tak sobie potem mozna usiąść, pomedytować, wywietrzyć DOM (jesli ktos pracuje/uczy sie w domu tak jak ja). To też jest ważne poza samą suplementacją :), głęboko pooddychać.
Też daje kopa o ile ktoś ma czas, żeby to wszystko z rana zrobić.
Poza tym, czy aż tak bardzo zależy wam na tej dopaminie :)? Ja tam jej nie lubię, wolę spokój. @kremówka wyżej pytał co odpowiada za ten spokój po alkoholu. To receptory GABA (poprawcie mnie jeśli jeśli jeszcze cos lub jesli się mylę)
Ketoza to nie wymysl sprzed roku czy dwoch. Tylko do tego trzeba miec warunki.
Ja mam prace w ktorej potrzebuje troche wiecej powera.
Macie racje zbytnio uogolnilem.
Przy czym - tak jak nie dasz
Obrazoburca pisze: O ile w przypadku procesu regeneracji mózgu i naprawienia różnych szkód (np. po dragach), likwidacji spierdolenia, to rzeczywiście zasadna jest suplementacja i urozmaicona dieta bazująca na nieprzetworzonych produktach, bogata w liczne wartości odżywcze w konkretnych ilościach (zwłaszcza dobrej jakości białko), o tyle jak widzę jadłospisy z 5-6 posiłkami dziennie, to mnie lekko mrozi. Na dłuższą metę, to nie jest dobry sposób odżywiania - chociażby z powodu tego, że organizm musi nieustannie pracować i to wszystko przerabiać, nie dajesz sobie ani chwili odpoczynku i możliwości regeneracji, oczyszczenia. Ciągłe dostarczanie węglowodanów oznacza ciągłe wzrosty poziomu cukru i wyrzuty insuliny, zatem w konsekwencji wahania poziomu energii. Uważam, że zdecydowanie lepiej jest jeść rzadziej, ale bardziej tłusto - dzięki czemu jesteśmy dłużej nasyceni, nie odczuwamy napadów głodu i spadków energii. Minimum 50% dostarczanych kalorii powinno pochodzić z tłuszczy. Polecam zainteresować się czymś takim jak intermittent fasting:
https://authoritynutrition.com/10-healt ... t-fasting/
Najbardziej istotny tutaj jest jednak pozytywny wpływ postu na mózg, w tym podwyższenie poziomu BDNF:
What is good for the body is often good for the brain as well.
This includes reduced oxidative stress, reduced inflammation and a reduction in blood sugar levels and insulin resistance.
Several studies in rats have shown that intermittent fasting may increase the growth of new nerve cells, which should have benefits for brain function (32, 33).
It also increases levels of a brain hormone called brain-derived neurotrophic factor (BDNF) (32, 34, 35), a deficiency of which has been implicated in depression and various other brain problems (36).
Animal studies have also shown that intermittent fasting protects against brain damage due to strokes (37).
Intermittent fasting improves various metabolic features known to be important for brain health.
Wszystko podparte badaniami naukowymi, w powyższym artykule są linki.
Do tego coś bardzo istotnego - powstrzymywanie się od jedzenia upreguluje receptory dopaminowe, co w konsekwencji poprawia nastrój, zwiększa motywację, pewność siebie, stabilizuje psychicznie etc.
Ja osobiście idę tą drogą jeśli chodzi o regenerację/doping mojego mózgu. Efekty potrafią być znakomite. Ostatnio zafundowałem sobie raptem 1 dzień głodówki. Paradoksalnie, zamiast być zmęczonym i pozbawionym energii, to pod koniec tego dnia czułem całkiem wysoką motywację i miałem świetny nastrój. Wystarczyło jakieś 5-6 godzin snu (wcześniej bywało to dużo więcej!) i wstałem rano bez żadnych problemów, pełny energii i również w doskonałym nastroju. Tak działa nasz mózg, że jak dostaje sygnał o braku pożywienia, to uruchamia rozmaite mechanizmy (co jest ewolucyjnie uwarunkowane), które mają nas zmotywować do działania i zmusić do zdobywania pokarmu. Jakby głodny człowiek pierwotny był spierdolony, pogrążony w depresji i bojący się wszystkiego, to by dawno zdechł - tak działa natura, aby nie dopuścić do takiej sytuacji.
Oczywiście jest różnica między poszczeniem a głodzeniem się - to drugie zdecydowanie niewskazane. Nawet gdy stosujemy regularne posty, to w trakcie okresu jedzenia należy pamiętać o jak najlepszym odżywieniu, aby niczego ważnego nie brakowało! :finger: Wszystko trzeba robić z głową.
Sam lata temu staralem sie leciec na ketozie, ale:
- nery dostaja po dupie (i to mocno)
- watroba dostaje po dupie
Nadmiar bialka jest tak samo szkodliwy jak jego deficyt.
Lapcie (choc perwnie wiecie, bo tu akurat widac, ze pare osob ma wiedze poparta eksperymentami)
http://kulturystyka.pl/gdy-watroba-mowi ... y-marcelq/
W moim przypadku chodzilem rozdrazniony i wk..
o wiele lepiej mi sie mysli i pracuje jak mam do tego cos tlustego.
Chyba tylko samobojca by jadl same wegle :)
A z tluszczami problem jest tylko taki, ze trawia sie b. dlugo.
po paru dniach na diecie pana zenia z silki obok domu albo bym umarl albo puscil pawia.
Nawet na diecie ulozonej pod siebie bylo ciezko.
Moja dieta ma 3 000 kcal bo ja dziennie robie ok 13-15km.
Staram sie ja urozmaicic bo u mnie kanapka z twarozkiem odpada.
Cyt:
Poza tym, czy aż tak bardzo zależy wam na tej dopaminie :)? Ja tam jej nie lubię, wolę spokój. @kremówka wyżej pytał co odpowiada za ten spokój po alkoholu. To receptory GABA (poprawcie mnie jeśli jeśli jeszcze cos lub jesli się mylę)
Ja za dopamina nie przepadam.
Niestety jakos trzeba egzystoewac.
Zaczeliscie pisac o GABA
http://www.sfd.pl/Tauryna_niejasno%C5%9 ... 53048.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Receptor_GABA
A Tauryna w ko,mboi z glutamina to bajka.
http://rozanski.li/432/kwas-glutaminowy ... -a-pamiec/
Nie chce zeby to brzmialo jak reklama.
Poprostu zyjemy w czasach w ktorych musimy zyc na 1000 procent.
Inna kwestia, ze maja jeszcze sporo
niespodzianek przed nami, bo ze gluta podbija libido to nie wiedzialem.
A jeszcze co do wpisu o diecie i suplach.
Trzeba by sie rozejrzec ile organizm potrzebuje, zeby odrobic straty z cpania.
Hormony i neurony z nieba nie spadaja :)
odstaawka GBL powoduje wzrost glutaminy-> pobudzenie i nerwowosc (czyli nic ciekawego). Chyba ze pojebalem glutamine z czyms innym.
Ja już dawno przejrzałem na oczy i zauwazylem ze zadne podbijanie dopaminy czy serotoniny nic nie da, wszystko siedzi w bani :) I nie zgodzę się, można sobie ułożyć tak życie by żyć godnie a nie trzeba było zapierdalać ale to juz są sprawy wyższej wagi duchowej i psychologicznej niż sztucznie podbijanie neuroprzekaźników które na dłuższą metę nic nie daje.
15 stycznia 2017nasienie14 pisze: z ta glutamina mi sie cos nie zgadza,
odstaawka GBL powoduje wzrost glutaminy-> pobudzenie i nerwowosc (czyli nic ciekawego). Chyba ze pojebalem glutamine z czyms innym.
Ja już dawno przejrzałem na oczy i zauwazylem ze zadne podbijanie dopaminy czy serotoniny nic nie da, wszystko siedzi w bani :) I nie zgodzę się, można sobie ułożyć tak życie by żyć godnie a nie trzeba było zapierdalać ale to juz są sprawy wyższej wagi duchowej i psychologicznej niż sztucznie podbijanie neuroprzekaźników które na dłuższą metę nic nie daje.
http://slawomirambroziak.pl/forum/index ... pic=1456.0
A na przyszlosc jak breda watpliwosci (co do girebla)
http://www3.interscience.wiley.com/jour ... 1&SRETRY=0
http://www.springerlink.com/content/q22j823g797hw862/
http://www.sciencedirect.com/science?_o ... b81e3b924a
Poczytaj o reszcie aminokwasow.
AAKG i Beta-Alanine zwlaszcza polecam.
A z dciekawostek to jak pisalem mialem ampulki treca z tyrozynna i nalt.
Czuc roznice w dzialaniu jakby osobno brac .
Jutro postaram sie pokopac., bo nie chce babola palnac.
Ps akurat stosowanie bialka czy aminokwasow to nic sztucznego.
Lapcie temat o ujemnym bilansie kcal
http://slawomirambroziak.pl/w-zdrowym-c ... ie-glodem/
15 stycznia 2017randomuser118 pisze:
http://slawomirambroziak.pl/forum/index ... pic=1456.0
Ale może wróćmy do dopingu mózgu.
15 stycznia 2017randomuser118 pisze:
Sam lata temu staralem sie leciec na ketozie, ale:
- nery dostaja po dupie (i to mocno)
- watroba dostaje po dupie
Nadmiar bialka jest tak samo szkodliwy jak jego deficyt.
Właściwa dieta ketogeniczna opiera się w zdecydowanej większości na tłuszczach - białka powinno się spożywać mniej/więcej tyle samo, ile w każdej innej zrównoważonej diecie.
Owszem, w praktyce często to nie wychodzi, gdyż w momencie wycięcia węglowodanów z diety istnieje duże "ryzyko" zastępowania ich właśnie białkiem - tu po prostu trzeba posiąść odpowiednią wiedzę, orientować się czego ile jest w jakich produktach - i przy każdej możliwości wybierać produkty tłuste. Przykładowo - zamiast na śniadanie jeść twarożek z rybą, lepiej jest nasmażyć jajek i boczku na konkretnej porcji smalcu czy masła ;) Nabiał tylko pełnotłusty, dużo zdrowych olejów i tłuszczów zwierzęcych, wybierać tłustsze fragmenty mięsa, tłuste ryby etc. Wtedy nie ma opcji, aby wątroba czy nerki na tym ucierpiały, o ile jesteś zdrowy. Ciała ketonowe to całkowicie bezpieczne źródło energii dla organizmu.
15 stycznia 2017nasienie14 pisze: Ja już dawno przejrzałem na oczy i zauwazylem ze zadne podbijanie dopaminy czy serotoniny nic nie da, wszystko siedzi w bani :) I nie zgodzę się, można sobie ułożyć tak życie by żyć godnie a nie trzeba było zapierdalać ale to juz są sprawy wyższej wagi duchowej i psychologicznej niż sztucznie podbijanie neuroprzekaźników które na dłuższą metę nic nie daje.
Lap :
http://neuropsychologia.org/kwas-glutaminowy[url][/url]
i od razu publikacje na ktora sie powoluje autorka:
http://www.psychiatriapolska.pl/uploads ... 6_2011.pdf
Neuroprzekaźniki to substancje, które pośredniczą w przekazywaniu impulsów nerwowych między neuronami, a także z neuronów do komórek mięśniowych lub gruczołów. Substancje te mogą mieć działanie hamujące lub pobudzające. Głównym neurotransmiterem pobudzającym jest glutaminian, czyli kwas glutaminowy. Powstaje on w wyniku syntezy z glutaminy przy udziale glutaminazy
i dlatego genialnie do gluty wziac tauryne
http://www.phmd.pl/fulltxt.php?ICID=834257
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16222546
Zobaczymy jak dotrze oxiracetam co sie bedzie dzialo
http://www.sciencedirect.com/science/ar ... 4092902486
A ze jeszcze wzialem kreatyne...
http://nootropy.pl/2015/11/06/kreatyna- ... brain-fog/
i nie, nie jesten czubem co siedzi nad wiaderkiem i lyka co popadnie.
Te suple to to na co nie mamy czasu a czasem nasz organizm nie jest w stanie tyle wyciagnac co potrzebujemy.
Ja stosuje minimalne ilosci ok 2 gr glutaminuy 3-4 gr tauryny i ok 0,5 gr kreatyny.(dziennie nie w jednej dawce)
Co do glutaminy poprostu mylicie aminokwas z kwasem glutaminowym i glutaminiaem
Jeszcze mam jeden cytat:
Neuroprzekaźniki to substancje, które pośredniczą w przekazywaniu impulsów nerwowych między neuronami, a także z neuronów do komórek mięśniowych lub gruczołów. Substancje te mogą mieć działanie hamujące lub pobudzające. Głównym neurotransmiterem pobudzającym jest glutaminian, czyli kwas glutaminowy. Powstaje on w wyniku syntezy z glutaminy przy udziale glutaminazy
Do posta obrazoburcy bo wrzuciles jak pisalem.
Co do bialka wiem o czym mowisz/ piszesz.
Jak wspomnialem testowwalem i nie bylo dobrze.
Jak Ci cos cyferki powiedza ( to byly te czasy co liczylem mniej wiecej bilans kcal) 1,5 gr bialka /na kg ok 4 gr tluszczy a reszta wegle.
Wiec nie wiem czy lapie sie w ramach Twojej diety.
Weglowodany to byl glownie makaron albo cos co dawalo zastrzyk energii zeby nie umrzec. Wegli bylo niewiele 2 x po 50 gr ryzu.
Co do pisania
o dopaminie czy noradr.
Wlasnie od tegov sie zaczelo to wariactwo. Grzebalem po necie i wrzucilem art o "roli noradr i ser we snie".
Mignelo mi gdzies ATP. Mysle skad znam ATP.
Dopiero potem sie dokopalem, i przypomnialem, ze bez atp nic sie nie dzieje.
Im wiecej ruchu czy "strat ATP" tym wiecej potrzebujesz atp - wiecej atp to wiecej energii. I tak wkolo.
Z ludzmi ktorzy ograniczaja wegle jak np Ty jest tak samo ale inaczej %-)
Tak samo bo fizycznie nie ma mozliwosci zeby ominac nature. inaczej poniewaz, twoj organizm nauczl sie czerpac glukoze w bialka i ew uzupelniac tluszczami ( choc jak pamietam to tluszcz mocno wydluzal trawienie bialek, poza tym byly te frakcje dlugie krotkie uje muje).
Do czego zmierzam, wiekszosc ludzi mysli ze jak kupi tyrozyne czy noopept to bedzie drugim Bogiem.
niestety, bez doprowadzenia organizmu do stanu jako takiego to bedzie najdrozsze bialko/cholina, tryptofan.
jak odkopiecie post Limitbreakera to on pisal, ze pierwsze efekty noopeptu odczul po kilku miesiacach.
ja odczulem po kilku tygodniach. Poprostu po tym ile zajmuje Ci dojscie do siebie widac jak dbasz o siebie.
Ja 7 lat spedzilem na silowni, teraz biegam, w pracy tez latam.
Ja nie wiem co to zjeba po ciagu.A jak przychodzi to ide spac i wstaje bez problemu.
Ps nizej link do opisu dopy.
http://www.phmd.pl/fulltxthtml.php?ICID=259629
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/uber-eats.jpg)
Kurier Uber Eats myślał, że wiezie burrito. W środku była marihuana
Wyobraź sobie, że realizujesz zwykłe zamówienie jako kurier. Odbierasz paczkę z jedzeniem i ruszasz w drogę. Nagle czujesz dziwny, bardzo intensywny zapach marihuany. Dokładnie to spotkało kuriera Uber Eats w New Jersey, który zamiast meksykańskiego przysmaku, nieświadomie transportował zioło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotyki-cbsp-30062025-768x376.jpg)
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/rcps_konferencja_mis05304.jpg)
Nastolatki z województwa łódzkiego najrzadziej w Polsce sięgają po używki
Nastolatki z województwa łódzkiego rzadziej, niż ich rówieśnicy w innych częściach Polski, sięgają po alkohol i narkotyki. Wynika to z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi. Wyniki zaprezentowano w Międzynarodowym Dniu Zapobiegania Narkomanii.