...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1807 • Strona 53 z 181
  • 223 / 30 / 0
Koło 14stego dnia przypuszczam, że do Twojej psychiki zapuka zajebista chęć przyjebania, z czystego przyzwyczajenia po prostu, a nie braku motywacji czy samym podejściu do opio. Ze swojej strony polecam malutkie dawki DXM. 90-120 mg i ciśnieine zbite w 80%. Nie wiem jaką masz tolerkę na deksa akurat, ale jeśli nie lubisz jego działania to jebnij dokładnie tyle, żebyś go jeszcze nie czuł, ale swoje w mózgu zrobi bo jest aktywny od b małych dawek. Mówię zarówno o wychwycie zwrotnym serotoniny tj SSRI jak i częściowej blokadzie NMDA. Pozdro, życzę "silnej woli", czymkolwiek ona jest.
"I że nie ma dróg bez przeszkód lecz o tym pewnie wiesz już
Wszystko wesoło jest jak obiad u teściów
I jak dostajesz wpierdol kopią od razu w sześciu.."

Comfortably Numb

wawi112 vol2.
  • 1680 / 266 / 0
Właśnie mój narkomański organizm nie toleruje DXM i zioła, pokręcona sprawa, mam kosmiczny bodyload nawet po 150mg ale wezmę pod uwagę, psychika ciągle mi podpowiada szprycę tak bajdełej, ciągle prowadzę w sobie dialog wewnętrzny, jak zdążę się zaszyć przed kapitulacją to bitwa będzie wygrana ;-)

Dziś np. 8 dzień bez opiatów, spałem godzinę, śnił mi się typ o twarzy nieznanej, który pociągał za sznurki, ale te sznurki się poplątały i zacisnęły pętlę na jego szyi. Wymowne ;)
Największy przegryw na forum
  • 223 / 30 / 0
Kwestia przyzwyczajenia, ale tak jak mówię, sam musisz wyczuć, kiedy nie będziesz NIC czuł skoro nie chcesz, albo bodyload będzie na tyle mały, że go po prostu bedziesz w stanie olać. Co do zioła, kilka lat temu jarałem dzień w dzień, teraz też jakoś nie lubie, raz na 2 miechy jak zajaram, no bo akurat ktoś jara i po prostu leci blant w obieg, czy bongo to jest święto, ale z własnej inicjatywy to pierdole to. To pierdol ten dialo, bo wiesz, jak narkomańskie dialogi z samym sobą się zazwyczaj kończą, zajmij się jakimiś pierdołami do momentu zaszywki, kurwa nie wiem, rób cokolwiek, nawet najgłupszego, byleby Ci zleciał czas do "zabiegu". Hahaha tylko, żebyś sobie kiedyś tej zaszywki sam nie chciał wypierdolić nożem kuchennym po znieczuleniu ketaminą jak Ci się odwidzi %-D
"I że nie ma dróg bez przeszkód lecz o tym pewnie wiesz już
Wszystko wesoło jest jak obiad u teściów
I jak dostajesz wpierdol kopią od razu w sześciu.."

Comfortably Numb

wawi112 vol2.
  • 1680 / 266 / 0
8. Dzień.
Hold on a sec! Wcale się nie polepszyło. Nocy w ogóle nie przespałem, ani sekundy, do objawów dołączyła potliwość, dreszcze. Wiecie, te śmierdzące poty. Co dziwne pojawiły się dopiero teraz, ósmego dnia. Czy to wina pierdolonego metadonu? Przecież przerzuciłem się na morfinę na 10 dni przed zejściem.

W ciągu dnia zjadłem tylko propranolol i loperamid. Prysznic brałem siedem razy. Trochę się na wieczór uspokoiło, ale psychostymulacja dalej daje znać o sobie.

Taka trochę sinusoida skrętowa, jeśli kiedyś was dopadnie uczucie w 6-7 dniu, że wszystko idzie w dobrym kierunku - wspomnijcie tego posta, wcale nie musi!

Psychicznie spadło do 4/10
Fizycznie to samo, 4/10.

Jutro w planie to samo, propranolol i loperamid. Propranolol jest beta-blokerem i trochę redukuje nadprodukcje noradrenaliny. Loperamid pomaga na sraczkę.

https://www.youtube.com/watch?v=FPwOfwhpiW8
Patti Smith - Horses

Postaram się pisać do 12-14 dnia, bo po tym czasie już skręt powinien być odczuwalny lekko!
Największy przegryw na forum
  • 12475 / 2424 / 0
U mnie było podobnie. Kiedy już myślałem, że skręt is over, następnego dnia czułem się, jakbym cofnął się o 3 dni.

Niedługo miną 3 lata odkąd przestałem ćpać, a nadal czasem przychodzi taki dzień, że wyraźnie czuję w nogach "to coś". Na szczęście jest to tylko takie smyrnięcie. Wystarczy, że zjaram trochę mj i przechodzi.
  • 1680 / 266 / 0
RLS? Wiesz, każdy masz swoje najgorsze objawy odstawienne, mnie bóle ani RLS nie dotyczą, w zasadzie te objawy od lat nie pojawiają mi się już przy skrętach, były tylko za pierwszymi mega skrętami od tramca i fenta.

Najśmieszniejsze jest to, że na RLS pomagają tylko opiaty. :D
To znaczy wg pism medycznych RLS powinno się leczyć albo kombinując z dopaminą, albo opiatami, a jeśli RLS jest syndromem opio w/d to faktycznie jest przejebane, bo wiem że smarowanie ketonalem nic nie daje i ma się ochotę napierdalać po nogach młotkiem.
Skuteczność leczenia dopaminergicznego w RLS jest bardzo dobrze udokumentowana. W leczeniu farmakologicznym jako lek pierwszego rzutu stosuje się lewodopę z inhibitorem dekarboksylazy, ropinirol, pramipeksol i pergolid. Pozostałe leki, które należy brać pod uwagę w leczeniu zespołu niespokojnych nóg, to gabapentyna, benzodiazepiny i agonisty receptora benzodiazepinowego oraz słabe opioidy
Te dopaminowe sztuczki średnio działają na skrętowym RLS.
Największy przegryw na forum
  • 223 / 30 / 0
Na skrętowym tak, ale klonidyna np. już działa przynajmniej na mnie elegancko na RLSy, rowerki i ogólny niepokój kończyn, zwłaszcza w połączeniu jakimś jak najbardziej rozluźniającym mięśnie benzo, typu klon. Albo po prostu Akineton i chuj.
"I że nie ma dróg bez przeszkód lecz o tym pewnie wiesz już
Wszystko wesoło jest jak obiad u teściów
I jak dostajesz wpierdol kopią od razu w sześciu.."

Comfortably Numb

wawi112 vol2.
  • 234 / 11 / 0
RLSy nawet najgorsze zabija do ZERA gabapentyna/pregabalina.
  • 1680 / 266 / 0
Dziś jest 12 dzień bez.
Parametry fizyczne i psychiczne podskoczyły do 8/10.

Przeszły już w zasadzie wszystkie dolegliwości poza trudnością z przespaniem całej nocy i lekkimi RLS'ami. Od 9 dnia do dziś już nie było żadnej sinusoidy, tylko z dnia na dzień czułem się lepiej. Do wczoraj brałem loperamid, dziś czuję się już bardzo dobrze i w końcu dzisiejszej nocy przespałem bez przerwy 7h. Poprzednie noce to było max 2h, więc w końcu organizm się poddał. Taki 7h sen to jest pierdolone szczęście. Mimo, że po obudzeniu czułem dreszcze to szybko przeszły po śniadaniu.


Błędy jakie popełniłem:
1. to alprazolam zamiast zniknąć w 3 dni powinien mi wystarczyć chociaż na 8-9. Trzeba się trzymać niskiego dawkowania benzodiazepin na zejściu z opio, jeśli nie jest się wjebanym w benzo, bo to detox a nie przerzucenie się na inne depresanty, niestety samemu wydzielając sobie alprę, pewnej nocy zniknęło mi 10mg a 4 dnia już nie było ani tabletki.
2. Nie ściągnąłem sobie filmów i seriali przed decyzją o odtruciu :D

Co wyciągnąłem z tej odtrutki:
1. Nawet po ciągu na ciężkich opio można zejść w ten sposób, ale nie w czasie krótszym niż 14 dni. Dopiero dziś 12 dnia czuję się zupełnie dobrze, tak bym mógł wyjść z domu. Wcześniej każde wyjście nawet na 5min to byt koszmar.
2. Im mniej leków zastępczych na detoksie tym szybciej dochodzimy do siebie.
3. Loperamid, mimo braku przekraczania BBB, naprawdę jest świetny na detoks. Więcej napisałem w temacie o loperamidzie w dziale opiaty.
4. Kulminacyjnym dniem odstawki jest 4 i 5, ale potem po chwilowym polepszeniu w dniu 6 i 7 może nastąpić kolejny krytyczny dzień tak jak u mnie 8. Trzeba na to uważać by nie popaść w hurraoptymizm jak się dotrwa już do tygodnia. Po 2 tygodniach już tej sinusoidy nie ma.

Hail. Dziękuję za uwagę :)
Największy przegryw na forum
  • 425 / 3 / 0
Trololololo drage

Moj dzien 14
Caly dzien mimowolne skurcze miesni (nogi, rece, kregoslup), zimno, gesia skorka, kichanie, katar, rozjebany uklad trawienny, lekkie lamanie w kosciach, rozszerzone zrenice, zwiekszona potliwosc, silne zobojetnienia emocjonalne. Jeszcze wczoraj/przedwczoraj (nie pamietam) ciezko mi sie oddychalo.

Pozdrawiam %-D
"Sprawdź czy to 3meopcp, o ile potrafisz zrobic to inaczej niż poprzez walnięcie iv"
ODPOWIEDZ
Posty: 1807 • Strona 53 z 181
Artykuły
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.

[img]
Jak służby rozbiły kokainowy szlak z Kostaryki do Europy?

Międzynarodowa operacja o kryptonimie „Purga-Calipso Guanacaste”, koordynowana w Europie przez Europol i prowadzona równolegle przez kostarykańską Policía de Control de Drogas, hiszpańską Guardia Civil oraz portugalską Polícia Judiciária, zlikwidowała szlak przerzutowy, którym od 2019 roku trafiały do Europy setki kilogramów kokainy ukrytej w mrożonym proszku juki i kontenerach z owocami.