Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
aczkolwiek 'leczenie' bezsennosci benzosami, chyba nie musze pisac jak kiepskim jest to pomyslem.
Krótko mówiąc, kocham Benzodiazepiny, a konkretnie klonazepam i lorazepam, to była miłość od pierwszej tabletki, ale ile mi te dwie genialne substancje namieszały w życiu to mogłabym pisać miesiącami... Tylko po co, jak wszyscy, którzy mieli/mają z tym styczność doskonale wiedzą o co chodzi.
Mój problem polega na tym, że pomimo iż wiele razy zrywałam z klonami czy Lorafenem, bo byłam przerażona głównie amnezją i brakiem kontroli nad swoimi działaniami, zawsze do nich wracałam. Ostatnio sięgnęłam znowu po klony w lutym, na dworcu w Gdyni w McDonaldzie przy karmelowej kawie z bitą śmietaną i laptopem. Miałam przesiadkę i czekałam na pierdolino, bo koniec ferii i pora wrócić na studia. No i zaczęła się jazda, boskie uczucie (nawet podpisałam swoją walizkę eyelinerem przed zarzuceniem pierwszego klona, bo bałam się, że jak będę wysiadać to zapomnę o niej czy wezmę jakąś inną :D). Powiedziałam sobie, że tak dobrze już znam benzo, że tym razem nie stracę kontroli, a już po pierwszej tabletce przypomniało mi się, że nie warto się zabijać, życie może być piękne (a myśli samobójcze miewam co chwilę), to co, że na prochach, po ch** się męczyć na trzeźwo. No i tak to trwało aż do maja, kiedy w ciągu lorafenowym w końcu zabrakło mi opakowania, bo mi się pomyliło, że mam jeszcze jedno a nie pamiętałam, że już je zjadłam w ciągu jednego dnia. Dostałam ataku padaczki, zabrała mnie karetka, do tego nażarłam się propranololu, żeby złagodzić kołatanie serca przy braku benzo i tak wylądowałam na intensywnej. Potem był miesiąc największego koszmaru w życiu - zespół odstawienny. Radziłam sobie dzielnie, bez żadnego alko, mj też odstawiłam, bo nasilały ataki paniki i tachykardię, nie poszłam na odwyk, tylko jeszcze pod koniec pierwszego miesiąca bez benzo zdawałam sesję. Było mi najciężej w życiu, płakałam godzinami, uczyłam się i ryczałam, po egzaminach wracałam jak najebana, miałam zawroty głowy i mokre ciuchy ze stresu jakby ktoś na mnie wylał miskę wody (oczywiście nerwica lękowa maksymalna, ale zlewne poty, drżący głos i omdlenia zwalałam na anemię, bo ważyłam wtedy 42 kg - przeginam z odchudzaniem czasami). Jaką nienawiścią darzyłam wtedy wszelkie benzo to się nawet w głowie nie mieści! Miałam ochotę zabić lekarza, który po raz pierwszy mi to wypisał kilka lat temu, z wściekłości krzyczałam, że kiedyś nagłośnię sprawę tego świństwa, że najgorsza delira alkoholowa to nic w porównaniu z odstawieniem tego gówna i trzeba coś z tym zrobić! Objawy fizyczne stopniowo mijały, ale ja wpadałam w coraz większą depresję... I tak aż do dzisiaj, aż przeszłam się po jakieś SSRI, bo już nie dawałam rady, ale dostałam trittico i tranxene (najgorsze benzo, nic nie daje). W rezultacie nadal nie biorę nic, ale że z moim ekstremalnym borderlinem mam jakąś dziwną zdolność do wygrzebywania się z najcięższych dołów, po prostu nagle łapię jakąś mobilizację i się ogarniam, zastanawiam się czy nie powrócić do benzo znowu i moje pytanie do bardziej doświadczonych ode mnie: czy jest jakieś inne (chyba nie?), lepsze, bezpieczniejsze benzo? Albo jak to brać, żeby znowu nie obudzić się po miesiącu obok gościa, którego znasz właściwie tylko z imienia, a on wmawia ci, że spotykasz się z nim od miesiąca? I co najważniejsze, jak nie dopuścić do koszmaru jakim są fizyczne objawy odstawienia... Nie chcę się w tym totalnie zatracić jak ostatnio, ale nie chcę bez tego żyć, bo nic z tego życia nie mam ciekawego, jest przygnębiająco, nudno i cholernie samotnie. klony czy Lorafen? Jak nie stracić kontroli? Czy to w ogóle możliwe czy robię z siebie idiotkę na forum?
Z góry dziękuję za odpowiedź kogokolwiek... :)
zapytał czy wody chce. :nuts:
Ja bym przeszedl na Flubromazepam, lub rolki, jezeli mozesz ogarnac. Tylko nie codziennie i redukcja. Ludzie schodzili juz z eti przy pomocy flubro, poszukaj sobie info na forum.
polecam
SRTN pisze:Sen z GieBeLsem, to budzenie się w mokrej koszulce i mokrych majtkach od potu, po półtorej godziny. Nie polecam.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/c/c9e1fc77-0e91-4116-853f-eeb93f392209/2948493849.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250510%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250510T113002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=650bba9812608ef438b81f88b9f8b393e3417c0a93743f529b050cc5a6e73e15)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/receptomat_og_image.png)
W marcu wyraźne odbicie. 88 tys. recept z receptomatów na medyczną marihuanę i opioidy
Ostatni kwartał przyniósł spadek liczby recept wypisywanych na leki kontrolowane, choć w marcu odnotowano odbicie, wyraźne zwłaszcza w przypadku medycznej marihuany - informuje w środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/masowiec.jpg)
Masowe ilości kokainy na masowcu. Kucharz w areszcie
Blisko pół tony kokainy o wysokiej czystości przejęły argentyńskie służby na masowcu Ceci w porcie rzecznym San Lorenzo. Do udziału w przemycie przyznał się okrętowy kucharz.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jelitko.jpg)
Częste używanie konopi ma związek ze zwiększoną śmiertelnością pacjentów z rakiem jelita grubego
Osoby z rakiem jelita grubego i udokumentowaną historią częstego używania konopi były ponad 20 razy bardziej narażone na śmierć w ciągu pięciu lat od diagnozy w porównaniu z osobami bez takiej historii - informuje pismo „Annals of Epidemiology”.