Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1797 • Strona 24 z 180
  • 1857 / 66 / 80
Ma i do tego efekt euforyczny jest dużo mocniejszy niż przy MXE. Generalnie jest bardziej euforyczna, bardziej wizualna i kilkukrotnie krótsza w działaniu. Podczas działania w K-hole praktycznie nie możesz sie ruszać w przeciwieństwie do M-hole gdzie możesz chociażby chodzić i narozrabiać czy sie na coś wywalić czy coś zniszczyć.
  • 57 / 3 / 0
Na mnie ketamina działa bardziej czysto i klarownie niż MXE, praktycznie sedacyjnie. Przy MXE mam różnego typu wizje, podróże itd. dużo bardziej mistycznie od prawie chirurgicznej ketaminy. Często zdarzało się wychodzić z ciała i obserwować otoczenie jak w przypadku śpiączki ale brak mi w te substancji czegoś więcej niż tylko znieczulenia - anestezji.
  • 2877 / 266 / 0
Właśnie schodzi mi pierwsza ketaminowa faza w życiu. :D wciągnąłem 80 mg, faza bardzo podoba do DXM, tylko jakby bardziej lajtowa, tzn. chodzenie nie sprawia takiego problemu, no i trzyma króciutko - wciągnięta tyle co mefedron czy koks. Uczucia mam mieszane, bo dysocjanty to nie moja dziedzina, jednak zaraz chyba pierdolnę jeszcze jedną i tym razem się położę z zamkniętymi oczami i muzyką. Na pewno substancja lepsza od DXM, które jadłem co prawda ładnych parę lat temu, jednak ten stan świadomości się pamięta ;) MXE jadłem raz i nie pamiętam, czy odczułem jakieś różnice w stosunku do DXM-u. ketamina wygrywa sporo krótszym czasem działania (chociaż to czasem też i minus), brakiem zjazdu, tzn. teraz się czuję normalnie, ale może rano coś się pogorszy. Tak ogólnie to sobie ogarnąłem, żeby odhaczyć następny klasyk, ale moim zdaniem jest sporo ciekawszych substancji. Jednak jak ktoś lubi dysocjację to polecam, wrażenia zdecydowanie bardziej pozytywne niż po DXM/MXE.
  • 2372 / 314 / 0
Mialem ostatnio sampla 0.5g podobno zajebiaszczej indyjskiej ketaminki. Nie jestem fanem dysocjantow, ale lezalo,lezalo to szkoda zeby sie marnowalo :) zasadniczo obawialem sie k-hole i raczej poczytalem o dzialaniu mniejszych dawek. Zaczalem od jakis 50-60mg donosowo i bylo sympatycznie. Lekki nieogar ale jednoczesnie przyjemne uczucie, relaks itp. Cos tam delikatnie poprawilem i po jakims czasie w kime udezylem jako ze juz jakos okolice polnocy sie zblizaly. W srodku nocy obudzilem sie, po delikatnie dziwnych snach, ala na jawie i stwierdzilem, ze jade po calosci :) nastepna partia byla juz IM w dawce +- 80mg. I tu juz fajnie sie zaczelo :) kurwa, przygoda jakiej daaaaawno nie mialem, moglbym rzec ze psychosomatyczne wrazenie mialem na poczatku lat 90, po jazdach na panoramixie tudziez asterixie :) nie porownuje tego bynajmniej z kwasem, jednak pewnego rodzaju odrealnienie moze byc znajome. Przy tym wszystkim caly czas przyjemne uczucie, zero spiny, niepokoju, o paranojach nie wspominam. Zmniejszylem sie do rozmiaru komorki, a wlasciwie przejalem jakby kontrole nad jedna z miliarda w ciele, a kazdsa z nich wydawala sie byc w pelni funkcjonalnym bytem, pozbawionym jednakze ograniczen stawianych istotom zywym przez fizyke. Znalazlem sie w mikro-swiecie, na poziomie kwantowym :) i odbylem podroz, ktora zaczela sie we wczesnym dziecinstwie, jednym z silniejszych emocjonalnych przezyc ktore normalnie nienjestmdane mi pamietac, tutaj jednak kazdym zmyslem wrocilem do tego momentu. Zapachem, czuciem, emocjami. Dokladnie byla to podroz z ojcem pociagiem w gory, w. wieku lat 4 bodajrze. Wiec pamietac mi tego nie jest dane, szczegolnie ze mam teraz cirka about 40 :) niesamowite to bylo. Nie potrafie opisac - jakbym przeniosl sie w czasie zachowujac obecny umysl ale znowu bedac ograniczony cialem 4-latka. Po jakims czasie przyjebalem kolejna porcje IM, i jazda byla juz molekularno-miedzygwiezdna :) imntak do rana zrobilem co mialem do konca. Wydaje mi sie ze k-hole nie mialem, raczej cwierc-hole :) a pozniej juz bardzo chcialem tego doswiadczyc. Czulem sie calkowicie ready :blush: :-D :old: Moglem troszku inaczej rozplanowac dawkowanie.
Tak jak mowie - dysocjanty w zadnym aspekcie mnie nie kreca(krecily) ale ten specyfik, mi sie tak podobal, ze szok. Radzilbym uwazac osoba ktore i tak lubuja sie w tego typu specyfikach, bo kazdy krysztalek nad ranem zbieralem i gdzies w planach jakas torbe widze wkrotce :) Droga administracji domiesniowa jak najbardziej wskazana i efektywna.
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 2372 / 314 / 0
p4weu pisze:
Uczucia mam mieszane, bo dysocjanty to nie moja dziedzina, jednak zaraz chyba pierdolnę jeszcze jedną......
Heh - kolega dokladnie jak ja :) Dysocjanty to nie moja bajka w ogole, ale ketaminke jak dorwalem, to pol torby w pare godzin zrobilem i z checia bym powtorzyl :) Dziwna substancja, wcale mi nie wyglada na lajcik o zerowym wrecz potecjale uzalezniajacym. I tez podobne odczucia mialem co do czasu dzialania, ktory imho raczej krotki byl a dokladnie chodzi mi o peak i glowna faze. Poniwaz byl to srodek nocy i poranek pod koniec fazowana, troche ciezko mi ustalic tajming, ale mysle, ze juz przy dorzutkach,droga podania IM, ilosci 60-100mg, glowna faza schodzila mi po ok. 1h - cirka about. Wtedy podnosilem glowe, pompka w lape, kolejne 80-100 rozpuszczone i bum. Pare chwil i kosmos :) Mysle, ze bardzo fajnym elementem dzialania tego specyfiku jest to, ze przy calym kosmicznym wyjebaniu, odrealnieniu itp, ja osobiscie czulem sie bardzo dobrze, jakbym dorzucil pare benzosow, i zajaral cus. Zero spin, lekow, niepokoju, paranoi itp. Kompletnie wyjebanie na wszystko a w tym wyjebaniu gotowosc na k-hole wrecz oczekiwanie keta-przepasc !, a przed "tancami" obawialem sie tego okrutnie :)

Jeszcze @p4weu : droga administracji przy K robi roznice - przynajmniej mi robila. Zaczalem sniff (w sumie tydz. wczesniej cos delikatnie wciagnalem) i po 4 szczurach przepialem sie na IM i jebniecie z deka inne, fajniejsze imho
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 405 / 26 / 26
Doświadczenie z dysocjantami mam mniej więcej takie: DXM (powyżej 100 tripów ale 2 lata temu), MXE (zazwyczaj małe dawki ok. 20-30-40mg jakoś pół roku temu), 3-MeO-PCP (1 raz tylko 7,5mg, a wiec praktycznie było bardzo słabo, też jakoś pół roku temu).

Moge mieć Ketamine - izomer S, i zastanawiam się czy kupić tylko 100mg i wciągnąć na raz (Ale nie chce mieć K-Hole raczej), czy załatwić sobie 200mg i wciągnąć np. 50mg, 50mg i 100mg. Chodzi mi to, czy 100mg nie będzie za mocne sniff of course, ponieważ 100mg moge mieć od tak, a o 200mg będę musiał się troche pier***, żeby dostać %-D
Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
  • 1794 / 123 / 0
Co prawda jest zakaz rozmowy o sprzedawcach, ale o nikim konkretnym nie chcę rozmawiać. Zastanawiam się tylko, czy zamawialiście to z dark netu, czy może z jakiegoś państwa, gdzie jest ona legalna?
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 405 / 26 / 26
Jest pare źródeł z Polski, którzy wysyłają przez DarkNet.
Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu.
  • 2877 / 266 / 0
AlienForms pisze:
p4weu pisze:
Uczucia mam mieszane, bo dysocjanty to nie moja dziedzina, jednak zaraz chyba pierdolnę jeszcze jedną......
Heh - kolega dokladnie jak ja :) Dysocjanty to nie moja bajka w ogole, ale ketaminke jak dorwalem, to pol torby w pare godzin zrobilem i z checia bym powtorzyl :) Dziwna substancja, wcale mi nie wyglada na lajcik o zerowym wrecz potecjale uzalezniajacym. I tez podobne odczucia mialem co do czasu dzialania, ktory imho raczej krotki byl a dokladnie chodzi mi o peak i glowna faze. Poniwaz byl to srodek nocy i poranek pod koniec fazowana, troche ciezko mi ustalic tajming, ale mysle, ze juz przy dorzutkach,droga podania IM, ilosci 60-100mg, glowna faza schodzila mi po ok. 1h - cirka about. Wtedy podnosilem glowe, pompka w lape, kolejne 80-100 rozpuszczone i bum. Pare chwil i kosmos :) Mysle, ze bardzo fajnym elementem dzialania tego specyfiku jest to, ze przy calym kosmicznym wyjebaniu, odrealnieniu itp, ja osobiscie czulem sie bardzo dobrze, jakbym dorzucil pare benzosow, i zajaral cus. Zero spin, lekow, niepokoju, paranoi itp. Kompletnie wyjebanie na wszystko a w tym wyjebaniu gotowosc na k-hole wrecz oczekiwanie keta-przepasc !, a przed "tancami" obawialem sie tego okrutnie :)

Jeszcze @p4weu : droga administracji przy K robi roznice - przynajmniej mi robila. Zaczalem sniff (w sumie tydz. wczesniej cos delikatnie wciagnalem) i po 4 szczurach przepialem sie na IM i jebniecie z deka inne, fajniejsze imho
Nie bawię się strzykawkami ;)
mimo, że mam od tamtej pory resztę, która mi została (wtedy skończyło się na dwóch kreskach), pamiętam jak bardzo się chciało dojebać znowu, dla mnie potencjał uzależniający jest niewiele mniejszy niż w przypadku mefedronu :)
  • 9 / / 0
witam,
ponieważ będę miał ketanest w płynie, jak radzicie to przyjąć żeby nie zrobić sobie krzywdy i wzw. mam pytania:
bedzie dobrze cienką igłą w mięsień uda, czy inne miejsce i na ile cm trzeba się wbić najmniej
czy może to wypić poprostu, ale wyczytałem że ryje pęcherz czy nerki w ten sposób,
z góry dzieki za odpowiedż !
ODPOWIEDZ
Posty: 1797 • Strona 24 z 180
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej

Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.

[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.