TALK - Rozmowy [H]

[Jean la Chouette]

Miałem właśnie takie efekty, jak opisałeś

Ja łączyłem z opio, solidnie wzmacnia wszystkie efekty (tak przyjemnośc, jak i spowolnienie oddechu, działanie przeciwbólowe). Z trójki DXM/MXE/3meo ta ostatnia pozycja najlepiej łączyła mi się z opio (kodeina, PST, buprenorfina)

[White_Power]

Każdy środek ma jakieś powinnowactwo do receptora sigma. W tym dość silnie DMT działa na ten receptor. DXM z tego co pamiętam miał jakoś kilkadziesiąt Ki. Nie ździwił bym się jak by ten środek miał dość spore. Przypuszczam że cały potencjał imprezowy wynika z tego i słabej blokady NMDA

[Anon]

@White_Power

DMT; Ki=14nM dla receptora sigma1
3-MeO-PCP; Ki=42nM dla receptora sigma1
DXM; Ki~200nM dla receptora sigma1

Potencjał imprezowy podkręca jeszcze niezłe działanie na serotoninę, a i blokada NMDA nie jest wcale najsłabsza.
Kiedyś po pierwszych testach zaszufladkowałem tą substancje jako nic ciekawego ale po ostatnich testach musze przyznać że to fajne dyso.

[IAmAhab]

@Jean

Granica pomiedzy tym co nazwalem stanem okolosigmowym a sigma jest cienka. Mozliwe, ze wszedles na sigme na bardzo krotki czas a potem zszedles "ciut nizej". Ciekawa sprawa z tym opio bo MXE komponowalo mi sie idealnie z kodaa i PST. Nie wyobrazam sobie zeby moglo byc lepiej :-)

[senna mara]

Spodobało mi się działanie tego dysocjantu, zwłaszcza w naturze. Gdy tylko znalazłam się w pomieszczeniu na tripie, od razu odczuwałam potrzebę wyjścia na zewnątrz. Ale siedząc nad rzeką, wśród zieleni, mogłabym się nie ruszać z miejsca przez parę godzin. Wiele osób pisze o stymulacyjnym działaniu, nawet jeśli u mnie występowało to w niewielkim stopniu, a przy ładowaniu substancji dość silna senność (jeśli czekałam na rozpoczęcie działania w łóżku to z reguły zasypiałam). To też chyba pierwsze dyso, które wywołało u mnie tak silną euforię (w dawce 24mg), poczucie wyjątkowości chwili, tego dnia i wieczoru. A w połączeniu z niewielką ilością marihuaniny rozpływałam się w muzyce. Jeden z dwóch najpiękniejszych dysocjacyjnych tripów.

Testowane dawki: 9, 12 i 24mg. Przy 9mg w pillsie działania odczułam mało co (może przez to, że nie mogłam się doczekać aż się załaduje, chyba z 1,5 albo i 2h i zajęłam się codziennymi sprawami), ale za to zostałam obdarowana kilkugodzinnym nieogarem utrudniającym funkcjonowanie. A dawki 12 i 24mg dają już ciekawe efekty, z tym, że po 24mg komunikowanie z otoczeniem jest już znacznie utrudnione.

[White_Power]

Wracając do sigmy to tutaj jakoś nie widziałem prawy objawionej którą muszę rozgłaszać a to że czułem mornalny obowiązek dojebania skurwysynom którzy zaszli i mnie i moim starym za skórę. Strasznie sadystyczne myśli.

[White_Power]

Powie mi ktoś jeszcze jak z vapo ?

[IAmAhab]

Dzis wieczorem prawdopodobnie sprobuje w koncu meo w dawce 15mg. Techniczne pytanie: jak z piciem po tym? Suszy jak na dobrej hydrofazie, czy normalnie? Po MXE roznie bywalo, po deksie pilem hektolitrami, dlatego chcialbym sie dobrze przygotowac, bo nie przepadam za kranowa :)

[Anon]

Jest z tym podobnie jak przy MXE.

[IAmAhab]

Dobijam do godziny od zapodania 2 kapsow po 7,5mg i dzialanie prawie zadne. Nie jestem co prawda pocatkujacym lotnikiem, tolerancja na dyso jest a z dawka postanowilem nie szarzowac na pierwszy raz, ale po ponad miesiacu przerwy od MXE spodziewalem sie czegos wiecej. Ktos wspominal chyba kilka stron wczesniej o reakcji histaminowej na twarzy po meo i to jest poki co jedyne odczucie, ktore mi towarzyszy. Lekkie ciepelko na twarzy, ni to reakcja histaminowa, ni to malutka dawka kodeiny. Szachowa sytuacja raczej, dorzucac bym nie chcial, dopalac maczany tez nie chce, bo chcialbym poczuc czyste meo :/

EDIT:

Po ponad 2h od zapodania jedyne co czuje poza w/w lekkim ciepelkiem, to dysocjacja na poziomie 25mg MXE, czyli minimalne znieczulenie (tablet troche jak z plasteliny podczas pisania). Czyzbym byl az tak odporny tak odporny na dzialanie dyso? :-(