Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
Scone pisze:Zgadzam się w dużej części z Tobą, ale nie wiem o co się spinasz. SkoroZjemtwepachy pisze: ja pierdolę (...)Trzeba być niekonsekwentnym debilem (...) kurwa nie szkoda Wam mózgów? Zajebane głupki(...) Psychodeliki stają się potencjalnie niebezpieczne w rękach idiotów (...)to co niektórzy ostatnio dopierdalają, to jest debilizm po całości.to bądźZjemtwepachy pisze:Niech każdy sobie używa jak chceZjemtwepachy pisze:konsekwentny
Także mówię - to jest kwestia świadomości tego co robisz ze swoim mózgiem i resztą flaków. Sytuacja, z postu wyżej to przykry motyw, ale wygląda na to, że ktoś się zagalopował z dawką. Każdy degustator ma inny organizm i predyspozycje psychofizyczne. To, że ktoś wpierdala 6mg 25B i ma dobrego tripa, nie oznacza, że ktoś inny nie zarżnie pikawy po dwukrotnie mniejszej ilości. Takie dawki psychodelików (zwłaszcza nbomów) są spoko dla ludzi, którzy bardzo dobrze znają swój organizm pod kątem działania tego typu środków. A i tak to jest jak los na loterii, bo nie wiadomo, czy za 5, 10, czy 20 razem nie uaktywni się jakaś np. wada serca. Nie można być fatalistą, ale warto czasem się jebnąć w głowę i zastanowić nad swoim życiem lol.
oh everywhere,
she comes in colors
stonedfox pisze:ja co prawda po każdym tripie przeglądam w kalendarzu wolne dni i planuję następnego ale nie nazwałbym tego uzależnieniem
przyznam że na pewno w jakimś stopniu jestem zależny psychicznie ale nie miałbym żadnych problemów ze zrobieniem sobie kilkumiesięcznej przerwy. nie myślę codziennie jak to było dobrze ale żyję sobie dalej nie rozmyślając o tym co było na tripie i co jakiś czas uświadamiając sobie że tolerka już zeszła i że czas nadszedł :cheesy:
Człowiek ma skłonność do nawracającego popełniania czynów przyjemnych z tym, że im wyższy stosunek poziomu przyjemności do złożoności bodźca tym trudniej z takiego bodźca zrezygnować, a rezygnacja może się wiązać z silnie negatywnymi stanami emocjonalnymi, często o charakterze ciągłym lub nawracającym nawet przez lata.
Dragom się jeszcze dopisuję "gębę" bo ryją zdrowie i portfel no i oczywiście są idealnym przykładem bodźca o niskiej złożoności, a wysokim poziomie nagradzania. Jeżeli jednak kasa nie gra roli, a ze zdrowia nie robimy sobie bożka to nie widzę przeszkód o ile nie indukuje to czegoś na kształt dystymii, amotywacji etc.
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.
