TALK - Rozmowy [H]

[FreeOfMe]

Perapektywa normalnego, radosnego zycia, po dobrej zabawie i calkowitej rekonwalescencji brzmi lepiej.

[Pan Piotr]

Były przypadki, że ludzie jechali na buprze bardzo długo i później przeklinali na czym świat stoi. Nie wiem ilu jest takich, co wytrzymają buprowego skręta trwającego 3 tygodnie... Substancja jest spoko, póki się nie wykształci zależności fizycznej konkretnej, bo później baaardzo długi czas półtrwania powoduje bardzo nieciekawe jazdy. Już łatwiej zejść na kode chyba i dopiero odstawiać.
Osobiście nigdy nie doprowadziłem się do takiego stanu, ale widziałem co się potrafi dziać.

Co do wywoływania skręta buprą, to słynne już branie bupry po fencie. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach.

[Blue_Berry]

Wychodzenie z jednego uzależnienia przy pomocy buprenorfiny prowadzi do kolejnego uzależnienia i dłuższego skręta w przypadku odstawienia bupry gdy już się wjebiesz fizycznie. WIadomo jednak, że substytucja przynosi efekty, które jednak będą odwrotne do zamierzonych, gdy bupra stanie się naszą nową zabawką.

Działa zdecydowanie za długo, jak dla mnie. Utrudnia mi funkcjonowanie, nie mogę dostosować dawek do swojego rytmu dobowego. To dobre dla kogoś kto rzeczywiście chce rzucić inne opio, a bupra służy mu jako substytut. Traktowanie jej jako czasoumilacza nie jest dobrym pomysłem.

[Elizameth]

Mi z kolei świetnie zastąpiła oxycodon, kodeine w ilości 1050mg, czy PST. :finger:
Nie ma tego ciśniena na haj, nie ma potrzeby latania po sklepach, aptekach dzień w dzień. Czerpie z buprenorfiny piękne działania rekreacyjne (przyjemny szum w głowie, ogólne uspokojenie trwające nieraz cały dzień :cheesy: ), oczywiście wszelkie te walory nie są poziomie oksykodonu, ale wystarczająco zadowalajace, by nie dewastować pieniędzy i zdrowia.na pełnych agonistów. Starcza mi plaster 40 mg na ~ 6-7 dni, źródełko aktualnie mam nieograniczone, co jakiś czas wpadnie bunondol 2x 0.4mg x 60, co by sniffnąc dla urozmaicenia, ale działanie pozostaje takie same. :hug:.Do skrętu dopuściłam raz z ciekawości. Zaczęło się 3 dni od ostatniego zażycia. Przetrzymałam dzień, główie odczuwałam

1. Chłód i zimne poty, czoło zawsze mokre, choćby na dworze -1
2. Ogromne problemy z żołądkiem, nie sraka ale niesamowity jadłowstręt i apetyt na poziomie zero.
3. Spadek ambicji do zera, brak ochoty na wstanie z wyra, zrobienie sobie śniadania było wyzwaniem.

Już to dość pokazuje że moje małe 55kg ciałko się mocno wkręciło. Ciężko jest mi sobie wyobrazić rozkręcenie tego skręta do maksimum.

[Blue_Berry]

Jak skręt pojawia się dopiero 3 dni od ostatniego zażycia to nieźle, co więcej tak słabe objawy odstawienia, dobrze masz szczerze mówiąc.

[Elizameth]

Dawki biore dość spore, do tego już/aż 4 miesiace.
Czy ja wiem czy tak dobrze, ewidentnie czułam, że wszystko ulega nasileniu z godziny na godzinę. Czuję dreszcz na myśl, że miałabym to przezywać CT bez żadnej redukcji dawek, czy tez detoxu. Możliwe że już całkiem niedługo mnie czeka... :emo:

[Blue_Berry]

Nie zakładaj z góry, są gorsze rzeczy i na pewno masz tego świadomość. Jest położenie, a położenie. Sama wiesz w jakim się znajdujesz, a w jakim możesz się znajdować.

[sprawdzone_info]

Mój skręt po buprze również się zaczyna tak w 3 dniu i jest o wiele gorszy od morfinowego.

[Mam wąsy]

Pod jakim względem gorszy?

[Elizameth]

Zapewne w kwestii jego długości, przez długi okres póltrwania buprenorfina robi się niezłą szmatą przy długotrwałym zażywaniu. Do tego dochodzi jeszcze wysycenie tkanek. Ogólem skręt ten (przynajmniej dla mnie) był lżejszy w porównaniu do oxy, czy PST, jednak może właśnie przez długość, skręt ten dla niektórych jest najgorszy na świecie. Po dłuższym ciągu może trzymać nawet 4 tygodnie... :nolove: