thalchemist pisze:Uzywalem 2dpmp dosc regularnie,ciagi do 4nieprzespanych nocy, dawki ok 100mg zenionego 2dpmp raz na 16 godzin daja dosc konkretny wypierdol i jak zacznie sie cos robic nie sposob sie oderwaac przy tym brak psychoz, zadnych wjazdow na banie w stylu sledza mnie itp, brak negatywow
h3er pisze:zastanawiam się nad kupnem, pracuję po nocy, praca głównie przed komputerem, robienie backupow, zgrywanie materiałów z kamer, czasami mozolne ale przez 12h muszę być na nogach, oprócz pracy mam również milion spraw których nie chce mi się załatwić, a przez które mam chujowe sny i wiem, że źle skończę gdy tego nie zacznę ogarniać, nadaje się to? boję się tylko tych psychoz, widzę, że sporo ludzi to załatwiło
Tylko naprawdę nie przesadzaj z dawkowaniem.
Znana mi osoba brała codziennie po południu przez 3 dni w ilości 2,5mg+4mg+4mg. W efekcie nie spała 3 dni i miała problemy z jedzieniem, przez następne 4 spała krótko i mało jadła. Dopiero po tygodniu doszła do siebie. Tak uprzedzam tylko. ;-)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Flara wyniuchała narkotyki. Były ukryte w paczce
Ponad pół kilograma amfetaminy przechwycili funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego podczas rutynowej kontroli przesyłek w sortowni w Pruszczu Gdańskim. Narkotyki ukryte w paczce zostały wykryte dzięki czujności psa służbowego Flara.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
