za błendy
No panowie, po waszych postach widzę że ta substancja ma niemal zerowy potencjał rekreacyjny (no chyba że ktoś lubi jechać po bandzie hehe). Ale i tak niedługo wypróbuję, w tym miesiącu uderzam w nieketonowe stimy. Planuję zarzucić dojapnie 5ml (1:1) roztworu deso z samego rana, ok. 6 i czekać na efekty, bo wiem że bardzo długo się rozkręca.
Spin doctors operate behind enemy lines
Mind control, something you could potentially buy
The new holy war has arrived, you ready to DIE?
p4g4y0zzz(X) pisze:Wougle ostatnio palilem HCL tego, zmieszane z herbatka i z lufki. Paca ze japierdole. fajnie tez dretwieje morda od srodka przy paleniu. tylko wypuszczamy chmurke i odrazu klepie. Narazie ok 50mg zpopielone w przeciagu 2h i trzyma mnie juz z 9h, duzo lepiej sie czuje niz po sniffie, fazka bardziej w strone umyslowej stymulacji idzie a nie fizycznej.
Poza tym Johny palił freebase, a nie HCl
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Chcieli ukryć tony narkotyków w bananach
Peruwiańska policja antynarkotykowa skonfiskowała 3,4 ton kokainy, która miała zostać umieszczona w ładunku bananów przeznaczonych na eksport do Belgii – poinformowały w sobotę czasu lokalnego władze.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
