Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
Ile najdluzej grzales?
Max tydzien
79
36%
2-3 tygodnie
19
9%
ponad 4 tygodnie
21
10%
ponad 3 miesiace
14
6%
ponad pol roku
33
15%
nie licze juz
55
25%

Liczba głosów: 221

ODPOWIEDZ
Posty: 211 • Strona 2 z 22
  • 30 / / 0
6 dni. byłby pewnie dłuższy, gdyby nie zakończenie sielanki wyrzyganiem wspomagaczy %D
i don't like the drugs but the drugs like me

czyż ośmieliłbym się nalać damie wódki? to czysty spirytus!
  • 3854 / 314 / 0
Bodajże 4 dni.

Czekam na szczere wyznania opio-wraków.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 48 / / 0
nie uważam się za opio-wraka ... ale kilkumiesięczny, a nawet półroczny ciąg zdarzył się :D
  • 510 / 6 / 0
W życiu nie wziąłem kody 2 dni pod rząd.
Uwaga! Użytkownik qarhodron nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1491 / 23 / 0
Zdarzaly sie kilkutygodniowe, jak kasa byla, ale taki prawdziwy cug zaczal sie w ubieglym roku po powrocie zza granicy i trwal az do sierpnia tego roku (10 miesiecy). Byl to ciag zarowno na benzo (trwa juz 4 lata) i mj.
Palilem, pilem antki, tolerka rosla az do pulapu 1800 mg. Potrafilem dziennie wydawac na cpanie 150 - 200 zl. Czasem do antkowej ambrozji dolewalem GBL, zapijalem browarami. Robilem wszystko. Odstawilem w jeden dzien, na miesiac, potem przygrzalem 4 razy i teraz przerwe bede mial byc moze nawet do listopada. Juz sie boje, ze po powrocie ciag nie bedzie mial konca... Ale niektorzy hajpowicze w zyciu by nie przyznaliby, ze jestem opiatowcem. Dobrze wygladam, jestem zdrowy, pracuje, jestem w trwalym zwiazku od ponad 2 lat, jestem bardzo szczesliwy i naprawde kodeina niezniszczyla mi nic. Procz portfela %-D
  • 510 / 6 / 0
@Non to już nie lepiej było walić herę? Miałbyś to samo co po kodzie, przy niższych kosztach.
Uwaga! Użytkownik qarhodron nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3523 / 51 / 0
odpowiedziałem,że tydzień i już się trochę bez kody męczyłem, bóle brzucha i ogólny rozpierdol
  • 403 / / 0
Dla mnie w dawnych, nieaktualnych juz czasach bylo to jakies 5-6 dni max tak dzien w dzien. Ale wypada sie przyznac/wspomniec, iz mialem w zyciu okres ze kode trzepalem co 2-3-4 dni (roznie) regularnie przez 2 lata. W bardzo rozny sposob pozyskiwalem srodki na zaspokajanie swojego NAŁOGU, poniewaz przez 60% tego czasu nie mialem pracy. Jeden raz zdarzylo sie, zeo moich i kolegi z tym samym nawykiem brania kody wyczynach napisano w miejscowej gazecie. Zadbalem, aby nikt z mojego otoczenia nie skojarzyl mnie... z tym przestepstwem. Poza tym przez ten czas wyrzucono mnie ze studiow z powodu nie zaliczenia sesji, zaczalem i stracilem 2 prace (ale nie konkretnie przez ten nalog, po prostu zmiana wlascicieli firmy), a takze mialem a potem stracielm dwie kobiety - swego czasu dla mnie niezwykle wazne. Teraz na chwile obecna nie grzeje, bo juz i tak za duzo to przynioslo echa w moim zyciu, ale nie ukrywam ze sa chwile/dni, ze mysle aby to zrobic, ten relaks, to wyjebane na wszystko. Staram sie jakos nie wpadac w ten wyscig szczurow, nieskonczony bieg za bogactwem, sukcesem czy to materialnym/zwiazkowym/zawodowym. Udaje mi sie to jako tako, prowadze swoja firme, zarabiam na siebie (choc bywa ciezko, ale daje se rade). Od kobiet trzymam sie z dala z zupelnie innych pobudek, po prostu za duzo ciezkich przezyc, wole pozostawac singlem i kawalerem mimo 23 lat. Zycie jest spoko, jesli je sobie w miare poukladamy, stabilizacja czy to finansowa, czy rodzinna (jak kto tam sobie stawia prio) jest na prawde spox. Bardzo chcialbym utrzymac moj obecny styl zycia i nie popasc znow w ten shit, kazdemu kto jest jeszcze u jego zaczatkow szczerze odradzam brniecia w to. Kazda kolejna dawka "a ten raz i potem przerwa wieksza" to krok ku zagladzie. Warto dac sobie siana.

Napisalbym jeszcze pare slow, ale ktos gotow pomyslec ze taki jestem wylewny bo wlasnie sie nagrzalem ;) Nie... to tylko 3 piwka. Dobranoc grzance, buzka.
  • 2874 / 298 / 0
@Non mam dość osobiste pytanie, ale odważę się zadać. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj ;)

Wcześniej w Kodeinowej knajpie napisałeś, że preferujesz grzanie w samotności, bez towarzystwa ponieważ i tu Twój cytat "druga osoba może szybko popsuć nastrój". Tutaj natomiast piszesz o bardzo długim ciągu, który nie jest wyłącznie na kodzie (jak dobrze pamiętam to chyba Ty robisz sobie te drinki z antka i grejpfrutówki, których zresztą kiedyś muszę koniecznie spróbować :D ) i o tym, że jesteś w stałym związku od 2 lat. Jak to ze sobą łączysz? Związek na odległość? W to nie chcę mi się wierzyć bo rzadko tak wyglądają długie poważne związki i mówię teraz o odległości jakby co. Dam sobie łapę uciąć o to, że Twoja partnerka wie o tym co lubisz bo na prawdę wydajesz się kolesiem na poziomie więc i "lecenie w chuja" w związku odpada. Oddajesz się narkotykom po spotkaniu z wybranką czy wybrance po tym jak z Ciebie zejdzie główne działanie kodeiny? Pewnie raz tak raz tak. Spotykacie się regularnie czy może tylko raz na jakiś czas kiedy masz wolny dzień i jest czas i na to i na to? Chętnie przeczytałbym o tym kilka słów od Ciebie, oczywiście jeśli tylko chcesz się tu na forum o tym wypowiadać.
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 1491 / 23 / 0
qarhodron pisze:
@Non to już nie lepiej było walić herę? Miałbyś to samo co po kodzie, przy niższych kosztach.
Nie, nie lepiej. Poza tym na wsi nie ma heroiny. Nawet do bupry dostepu nie mam, o DHC albo MST nie wspomne.
JestemSoba-Chyba pisze:
@Non mam dość osobiste pytanie, ale odważę się zadać. Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj ;)

Wcześniej w Kodeinowej knajpie napisałeś, że preferujesz grzanie w samotności, bez towarzystwa ponieważ i tu Twój cytat "druga osoba może szybko popsuć nastrój". Tutaj natomiast piszesz o bardzo długim ciągu, który nie jest wyłącznie na kodzie (jak dobrze pamiętam to chyba Ty robisz sobie te drinki z antka i grejpfrutówki, których zresztą kiedyś muszę koniecznie spróbować :D ) i o tym, że jesteś w stałym związku od 2 lat. Jak to ze sobą łączysz? Związek na odległość? W to nie chcę mi się wierzyć bo rzadko tak wyglądają długie poważne związki i mówię teraz o odległości jakby co. Dam sobie łapę uciąć o to, że Twoja partnerka wie o tym co lubisz bo na prawdę wydajesz się kolesiem na poziomie więc i "lecenie w chuja" w związku odpada. Oddajesz się narkotykom po spotkaniu z wybranką czy wybrance po tym jak z Ciebie zejdzie główne działanie kodeiny? Pewnie raz tak raz tak. Spotykacie się regularnie czy może tylko raz na jakiś czas kiedy masz wolny dzień i jest czas i na to i na to? Chętnie przeczytałbym o tym kilka słów od Ciebie, oczywiście jeśli tylko chcesz się tu na forum o tym wypowiadać.
Otoz moja Kobieta poznala mnie jako zapijaczonego, wiecznie upodlonego chlopca. Przestalem chlac na umor, ale nie zrezygnowalem z trawy, kody i oczywiscie benzo. Po powrocie zza granicy mialem w chuj siana i kolejna oferte pracy, ale niestety w rodzinnym miescie, wiec do stolicy Wielkopolski musialem dojezdzac. Wiec byl to zwiazek na odleglosc. Cpalem sobie w domu spokojnie. Prace porzucilem, wyjechalem do Poznania, szukajac tam pracy, mieszkajac z Kobieta i wydajac zarobiona kase. Jako, ze Kobieta toleruje piwo, trawe i benzo, czasem nawet kode, nie bylo sie z czym kryc. Jednakze zawsze cpalem, kiedy byla w pracy (jesli rano, to ja juz o 8 bylem w aptece, jesli na popo, to o 13.45 tez tam bylem, a jesli nocka, to najlepiej, bo szlo wszystko). Kiedy dorwalem robote w budzetowce, mialem jeszcze resztki hajsu + stale dochody, ktore szybko sie rozchodzily. Pozniej praca sie skonczyla, wiec musialem wrocic znow do siebie, tam robiac ogrodki i zarabiajac naprawde dobry hajs, jak na Polske. Codziennie do domu targalem 6-10 pak Antka, cpajac go i zagryzajac benzo. Kobieta nie zna wszystkich szczegolow, ale wie, ze w mojej bibliografii sa biografie wszystkich cpunow swiata, ze fascynuje sie Jimem Morrisonem, ze jestem tu moderatorem, ze znam sie na lekach (osobiscie ja wyleczylem z RZS! Tzn. zahamowalem te chorobe). Bakam na luzie, ogladamy potem filmy, kochamy sie. Jestem dla niej dobry, szanuje ja i jej zdrowie, nie pale przy niej, bo ma astme. Ona Kocha mnie takiego, jaki jestem, wie, ze gorzej bylo, jak szczalem w portki po litrze wody, albobiegalem nago po osiedlu. Teraz cpam, nie odpierdalam manian i jest ok. Dzieki narkotykom jestem bardziej opiekunczy, poza tym nigdy nie widac, ze jestem napizgany Kodeina. Po trawie od razu wida, alko czuc, ale BZD i Koda to takie dragi "niewykrywalne" przez otoczenie, takze przez moja Ukochana. Raz tylko wpadke zaliczylem, bo sie upierdolilem 900 DXM jedzac grejpfruta i czosnek. Ale uznala to za efekt przepracowania i goraczke (bylem chory wtedy, a pracowac trzeba bylo, na dworye w dodatku).
Teraz wiesz, jak to sie laczy :)
Mieszkalismy razem przez 5 miesiecy, potem tylko weekendy, czasem pol tygodnia. Teraz jestem w Niemczech, wracam na obrone inzynierska, wiec sie zobaczymy i pewnie sie nastukam, albo wezme ze 3 zgrzewki Antka tutaj.
Nigdy u nas nie bylo klotni o narkotyki.
O alkohol zawsze. Jest madra, sama nawet niepali papierosow, jest chorowita, ale nie zamienie jej nigdy, ani na Helene, ani na Majke, ani na Marie. Toleruje moje hobby, wiec poki co jest wszystko ok :heart:
Gorzej w domu.
Wszelkie roslinki sa skrupulatnie usuwane.
Wszystkie paczki po antkach sa odnajdywane, pozniej trwa przesluchanie. Przez moje lenistwo zostawiam filtry pelne parasyfu, matka zna moje przyrzady, a o trawie nie wspominam, bo kazda bletka i kazda dzida jest rekwirowana. Samo ziolo o dziwo nie. Ale tez nie wiedza, kiedy jestem trzezwy, a kiedy nie.

Pozdrawiam i prosze nie uznawac tego posta jako "jebany offtop", ok?
ODPOWIEDZ
Posty: 211 • Strona 2 z 22
Newsy
[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.

[img]
Bochnia. Policja ujęła dilerów narkotyków. W garażach przy KN-2 urządzili „biuro” i magazyn

Małopolscy policjanci zlikwidowali „przedsiębiorstwo” zajmujące się handlem narkotykami. Wynajmowane garaże przy jednej z ulic w Bochni spełniały rolę biura oraz magazynu ze środkami odurzającymi. Zabezpieczono duże ilości środków odurzających oraz zatrzymano 4 osoby.