W każdym razie, w większości ośrodków można mieć telefon i korzystać z internetu, jednak z reguły trzeba na takie przywileje poczekać/zapracować (w sensie terapeutycznym).
Dziś zapisałem się na listę do ośrodka w Toruniu (terapia trwa 8 miesięcy). Z tego co się dowiadywałem, to jest prawdopodobne abym dostał się tam już w lipcu.
Proszę o pomoc w podzieleniu się ze mną doświadczeniami/co muszę wiedzieć/na co się mniej więcej przygotować.
Piszę, gdyż będzie to moja pierwsza tak długa terapia i szczerze powiedziawszy z lekka się niepokoję.
Wcześniej byłem na 2 terapiach zamkniętych w Żukówku ( 2msc - głównie alkoholicy).
Zdrówka
Pamietajcie- jak jest lajtowo to predzej czy pozniej wiekszosc wraca do nalogu. Lepiej poswiecic te 12-24 miechy (dluzszy okres zwykle z praca i mieszkaniem na hostelu) niz szukac prostych rozwiazan. Wiekszosc zalezy od nas samych ale nie tylko i nie do konca, najtwardsi wydawaloby wymiekaja lub lamia tak regulamin ze wylatuja.
Patrzac wstecz i zakladajac kto skonczy osrodek w Checinach wsrod osob ktore byly ze mna dawalem szanse 1-2 osobom i jedna z tych osob wlasnie ukonczyla jakis czas temu, druga wyleciala za zlamanie "Aesa" (seks).
Telefonów to mieć nie można w większości. Internet owszem zdarza się ale pod sporą kontrolą - żadnych komunikatorów, żadnych stron społecznościowych typu facebook, nk czy grono, żadnego wchodzenia na fora internetowe.
Scalono-Sonen
divide pisze:Cześć mam niezmiernie ważne dla mnie pytanie. Czy może mi ktoś doradzić jakis ośrodek w którym pozwalają mieć tel kom ,albo internet??
Za każdą odpowiedz będę wdzięczny!!!!!
Pamietajcie, jak jest lajtowo i jestescie nieuczciwi wobec siebie i innych, wchodzicie w uklady- chocby z samym soba (tak, jest to mozliwe, jak kogos ciekawi ocb moge napisac) etc. to nie ma szans na rzucenie nalogu, nie ma cudow. Udaje sie jednej na 100 osob pozostac trzezwym po skonczonej terapii, skonczyc jakikolwiek osrodek dlugoterminowy (czyli jak dla mnie minimum 12 miesiecy) mysle ze nie wiecej niz 10% osob. Ta 1 na 100 osob ktorej sie udaje pozostac trzezwym po leczeniu rowniez wchodzi w uklady, lamie regulamin, bo nie da sie tego nie robic. Jednak zrzucajac tzw. garba i otrzymujac dociazenie/a rehabilituje sie. Jak chce naprawde byc trzezwa to z czasem popelniajac bledy (lamiac regulamin) przyznaje sie od razu na codziennej spolecznosci przez co zaczyna zyc w zgodzie z soba i swiatem, bo narkomania to jak wiadomo jedno wielkie klamstwo. Jak garb rosnie to nawet jak skonczysz osrodek dalej bedziesz cpac po wyjsciu na 99%. Nawet jak nie od razu i nie wpadniesz w ciag to predzej czy pozniej na 99% sie wezmie. Wiekszosc jednak wyjezdza jak nie chce sie zrzucic z garba. Zreszta bez sensu tracic rok czy dwa jedynie zeby ukonczyc a nie zmienic w tym czasie swojego zycia, znaczy dalej zyjac w zaklamaniu jakim jest ta choroba.
Generalnie polecam terapie grupowe, podbudowywuje kiedy się wszystko wali bo widzisz, że nie masz najgorzej, choc czujesz dno. Pozatym w razie wpadki masz papiery, ze sie leczysz. Nie zamykają Cie w osrodku jak więźnia. Z grupy około 15osobowej wyskoczyły ostatecznie chyba 4 osoby, reszta miała nawroty, jedna osoba zmarła (heroinistka). Atmosfera na terapiach grupowych była różna, przychodziły czasami cwaniaki dla papierow aby nie siedziec za dilerke, jednak szybko byli przez grupe wyrzucani z zajęć. Bylo tez zabawnie, poniewaz zdarzylo sie wyrzucic za drzwi terapeute :) W dodatku w przychodni byl psychiatra ktory wspierał środkami na psychoze amfetaminową zupełnie bezpłatnie. Chyba najważniejsze co spamiętałem, to że ciśnienie na wzięcie trwa określoną ilość czasu i odpuszcza. Niejednokrotnie mając świadomość tego udało mi się przeczekać ssanie.
Ostatecznie jestem zdania, że tak naprawdę tylko bardzo silna decyzja o odstawieniu skutkuje. Reszta to tylko uzupelnienie i pomoc w realizacji celu. Watpie aby jakikolwiek detox uleczył psychiczne uzależnienie, podobnie zamykanie się w ośrodku licząc ze samo się wszsytko zrobi.
Wielu się pewnie nie zgodzi, ja jednak tak uważam.
co do bonusów w stylu czarnych bananów - monar po sąsiedzku "wyrywa" różne rzeczy drugiej świeżości dla pacjentów i część idzie na dtx, więc trzeba być po prostu ostrożnym, bo imho te rzeczy są półoficjalne i można się nimi struć (zwróćcie uwagę, że w jednym zdaniu dokonałem dwukrotnie syntaktycznej ekwilibrystyki w stylu "figury niemożliwe", takiej jak "półoficjalne" i "druga świeżość". Behemot wyrwałby mi cohones)
Co do warszawskiej "gangsterki" - trochę więcej dystansu. Każdy ma prawo się detoksykować.
A dr Ola cały czas na klonach śmigała.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cannatobacov.png)
Marihuana a zdrowie jamy ustnej: Nowe badania kontra nikotyna i snus. Co szkodzi bardziej?
Największe jak dotąd badanie długofalowego wpływu marihuany na zdrowie wykazało… tylko pogorszenie stanu dziąseł – a i to w mniejszym stopniu niż przy używaniu tytoniu czy snusa! Nie zaobserwowano innych poważnych negatywnych skutków zdrowotnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/271-216683_g.jpg)
18-letni diler zakopał narkotyki w lesie. Po zatrzymaniu grzecznie zaprowadził tam policjantów
Za posiadanie i udzielanie narkotyków odpowie 18-latek zatrzymany przez lipskich kryminalnych. Policjanci zabezpieczyli środki odurzające oraz wagi, a część narkotyków podejrzany ukrywał w słoiku zakopanym w ziemi. Młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 10 lat więzienia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/forestgumprunin.jpg)
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana
Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.