Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 636 • Strona 61 z 64
  • 34 / / 0
Ulubiona forma palenia - lufka.
Jak nie chcę mocno się upalić, palę spokojnie z kimś lub w kilka osób, ale wiadomo, dobrego wiadra z przepięknie skondensowanym mleczkiem nic nie zastąpi ^_^ ;) Sporadycznie bongo, skręty jeśli wszyscy palący są za, to miło zapalić w doborowym gronie, puszczając w kółko jointa. Jeżeli skręcać, to bardzo lubię smakowe owijki czyli blunty.
  • 2714 / 513 / 0
Uwielbiam grube blanty. Ewentualnie bongo jak palę samemu. :)

Natomiast jeśli trzeba zapalić w plenerze ze znajomymi, a nie mamy akurat bletek, montujemy wiaderko. Chociaż za bardzo nie trzeba montować, wystarczy podejść na miejscówkę ;-)
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 1 / / 0
Dla mnie najlepsze blanty, za ten klimat ,rytuał . Siedzisz skręcasz jointa, odpalasz, palisz przez jakiś czas, a on stopniowo się kończy.
Zresztą lufki, bongo, wiaderko ze wszystkiego jest fajnie zapalić od czasu do czasu :cheesy:
  • 8 / / 0
Kiedys to tylko lufy i wiadra, ale od kiedy nauczyłem sie zajebiste balnty kręcic (nie, serio. naprawde sa kozackie :P) to innej formy nie preferuje. Ba, krecenie stalo sie nawet dla mnie swego rodzaju rytułałem ;]
  • 70 / / 0
zazwyczaj pale z wiadra ale od święta waporyzuje zielsko przy pomocy żarówki
  • 7 / / 0
Ja tam pale z drewnianej fajki własnej roboty, idealny sposób na większe ilości . Kiedyś z kumplami podczas praktyk na stolarni paliliśmy z przewierconej nogi od stołu.
Uwaga! Użytkownik policjant420 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 418 / / 0
Palić tak, aby sie ujebać. Amen.
Ω
  • 8 / / 0
policjant420 pisze:
Ja tam pale z drewnianej fajki własnej roboty, idealny sposób na większe ilości . Kiedyś z kumplami podczas praktyk na stolarni paliliśmy z przewierconej nogi od stołu.
Mi ze znajomymi kiedys wyladowalismy na jakims zadupiu gdzie ani blet ani lufy nie szło kupic, wiec znajomy wpadł na pomysl by palic z jabłka. Da sie! XD
A fajke małą taką akurat do palenia mialem kiedys, ale sie na pewnej imprezie zagubiła :-( .
Mam tylko nadzieje ze ten kto ją znalazł dobrze sie z nią obchodzi.
  • 81 / / 0
Nie ma to jak bonio man, uskuteczniam aż nie mam oka. Od czas do czasu wiadereczko, jak tematu mało a chęć na upierdolenie się najdzie. Sporadycznie jointy - takiego bardzo lubię sobie popalać np. podczas oglądania filmu. Lufki za czasów początków palenia, choć na ostatnim sylwestrze mały powrót do tych praktyk nastąpił.
No ale jednak bongo. Porządna tuba, takiż cybuch, świeży lód, świeża woda, dobre palonko - i nic, tylko się rozkoszować.
  • 8 / / 0
Lufa jedna miłość, wiadomo. Wiadro raz na jakiś czas, bo ten stan po nim jest naprawde dobry. A jointy, zapale ale to kilka buszków dla chillu.
Uwaga! Użytkownik gOOg nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 636 • Strona 61 z 64
Newsy
[img]
Policjant złapany z narkotykami w Kołobrzegu. Prokuratura i policja ujawniły nowe fakty

Podczas festiwalu muzyki elektronicznej w Kołobrzegu zatrzymany został 40-letni policjant z Gdańska, który miał przy sobie narkotyki. - Została uruchomiona procedura zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych - mówi o2.pl asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.

[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat

Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.