AstralWalker pisze:Nędzna historyjka dla "wrażliwych" nastolatek
ksiazka srednia, nie ma sie czym podniecac. chociaz o niebo lepsza od tych wszystkich ksiazek barbary rosiak "ja i kokaina" "ja, rpochy i ja" "ja gowno i ja"
AstralWalker pisze:Nędzna historyjka dla "wrażliwych" nastolatek
pokolenie Ł.K. pisze:Konkretna książka, napisana na tyle dobrze, że byłaby ciekawa nawet gdyby nie było w niej narkotyków.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
UltraViolence pisze:W takim razie o czym miałaby opowiadać?pokolenie Ł.K. pisze:Konkretna książka, napisana na tyle dobrze, że byłaby ciekawa nawet gdyby nie było w niej narkotyków.
A może zamiast przymiotników to jakieś argumenty? Uważam, że książka jest średnia, bo... Dobrymi stronami książki są..., natomiast nie podoba mi się w niej...
Ocenę to sobie można dać na ratemyshit. Przy opisywaniu sztuki nie liczy się jakaś ocena, tylko zdefiniowanie czemu tak się myśli. Inaczej to tylko marnowanie czasu czytelników wątku. Przykładowo post nad moim opisuje konkrety, daje pogląd czemu autor wypowiedzi tak uważa. A w dodatku tok myslenia wychodzący daleko poza poziom szarej masy. Kłaniam się. Kapitan, AstralWalker i podobni - proszę o pisanie na poziomie. Dziś mi się nei chce, ale z chęcią zrobiłbym pogrom w tym wątku. Wyobraźcie sobie, że szukacie informacji o narkotyku. Co to może być? Jakaś nowa substancja!
post 1. Taka sobie.
post 2. Ujdzie.
post 3. Dla dzieciaków.
post 4. Genialna.
post 5. Sami wiecie.
post 6. Fafuśna.
To wzbogaca wiedzę! Albo i nie? Nie, takie posty by leciały. No, więc zachowujcie się jak na te >18 lat przystało albo darujcie sobie. Moje asze z antryja czują się samotne, będę dokarmiał.
W sumie można, acz osobiście nikogo takiego nie poznałam.
A honorarium z wydania książki pozwoliło panience Ch na dalsze ćpanko:)
"Uzależnienia. Modele kliniczne dla terapeutów." M.Teesson, L.Degenhardt, W. Hall
jest to studium króciutkie, kilkudziesięcio stronicowe studium naukowe o pięciu grupach uzależniaczy. Wg mnie warte polecenia jeśli ktoś ma 'zajawkę' a nie zaspokajają go chaotyczne, pisane przez niewiadomokogo informacje z netu i wikipedii (bo mnie np nie zaposkajają, a mam chwile gdy chce się czegoś naprawdę dowiedzieć).
Tutaj wszystko opisane krótko, podparte badaniami, przypisami. Jak ktoś się ciekawi czy np dragi są rzeczywiście tak szkodliwe jak się straszy, które uzależniają na bazie jakiego mechanizmu itp to tutaj wszystko mamy na podstawie obiektywnych wyników. Ciekawa opcja - dla niektórych.
Co do książki to mnie wzruszyła. Współodczuwałem emocje bohaterek i bohaterów. Żal mi było przeczytać, że taka Babete(jeżeli dobrze pamiętam) umarła w wieku lat 11 albo 13. Książka nie zachęciła mnie do używania, bo jak ją czytałem miałem już wyrobiony pogląd na te sprawy. Byłem wtedy negatywnie nastawiony do wszelakich używek.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
W sumie pisząc to nie mam zamiaru potępiać tą książkę, nawet książki promującej ćpanie bym szczególnie nie zjechała, prawo do informacji, prawo do wyborów, prawo do wolnej woli. Ale było dla mnie szokiem, że coś może wywrzeć tak przeciwny skutek(to niby jednostki, podejrzewam, że większość po przeczytaniu tej książki na pewno została zrażona), chociaż po dłuższym przemyśleniu już w książce można znaleźć powody - autorka, jakby nie patrzeć, była nadinteligentna nad swój wiek i potrafiła zauważyć bardziej wtedy współczesne motywy(bezsens, szarość, mimo, że nienawidziła wojny i nazizmu pisała, że zazdrościła dzieciom urodzonym wtedy, miały chociaż jakąś ideologię, cel, sens, nie wiem, to wcale niegłupie zdanie napisała, choć budzące kontrowersje, to było czystym oddaniem jej emocjji), a także motywy stałe, już pomijając samą fascynację narkotykiem ludzie byli zafascynowani poczuciem więzi między narkomami/w początkowej fazie/ i kilkoma innymi zaletami. Aczkolwiek, nawet jak da się to racjonalnie wytłumaczyć, to czytając takie wypowiedzi, co mi się rzadko zdarza, bo mimo wszystko lubie ludzi i uwazam ze w kazdym jest cos wartosciowego, a inteligencja moze byc roznego typu - mialam ochote po prostu zwyzywac od idiotow :P
Przeczytałem w wieku bodajże 13-14 lat. W zamierzeniu dostałem od rodziców do przeczytania, żeby mnie zniechęcić do jakichkolwiek używek. Dziś uważam to za absurd, ale wywołało zupełnie odwrotną reakcję, ciężko mi powiedzieć dlaczego tak się stało :nuts: Co do książki to warta przeczytania, ciekawie ukazanie problemu narkomanii na tle społeczno-politycznych nastrojów. Swoją drogą, gwardia z dworca chyba przekazała pałeczkę do metra, bo podczas pobytu w Berlinie, widok szprycujących się gości w metrze, nie dziwi, przynajmniej większości. Nie wiem jak jest teraz, ale pare lat temu, był niezły syf
Sama zafascynowałam się heroiną wiele lat później, świadoma ryzyka, ale też było to trochę obsesyjne, bo jak nie udało mi się skołować przez osoby handlujące koksem i fetą, które mówiły, że to dno, albo że nie ma tego w krakowie, to w obcym mieście poszłam i załatwiłam na własną rękę przez żula z zaburzeniami pamięci. Myślałam, że nie mam nic do stracenia, a właściwie to miałam dużo szczęścia, że życie trochę mi się poukładało, wyprowadziłam się i teraz mogłabym bym brać opio, ale rzadko mi się zdarza, kontakty gdzieś poznikały, a żal pieniędzy, których i tak jest mało. To w sumie taka dygresja, nawiązuję bardziej do tego, że nie wpłynęła na mnie ta książka,/ew podaje jako ciekawostke/ czytałam ją mając 11 i 14 lat, i jakoś z 3-4 lata temu próbowałam przerobić po niemiecku, ale nie przeczytałam całej, B1 to za mało z niemieckiego, a pełno slangu w niej.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/175-284921000.jpg)
Wpadli w trakcie transakcji
Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sejm9.jpg)
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”
Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotestypolicja_0.jpg)
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?
Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.