TALK - Rozmowy [H]

[69plateau]

Ostatnio patrząc jak z naszego pomidora wyciekają resztki płynów ustrojowych stwierdziliśmy, że to jest paskudne. Jakie krzywdy ludzie robią roślinom. "MIĘSO, KAMIENIE, NARKOTYKI" tylko na to jest miejsce na naszych talerzach. To się nazywa antywegetarianizm.

[novumdragum]

Ale ja się temu w najmniejszym choćby stopniu nie dziwię. Sam mam traumę do ogórków, jak już wspominałem parę razy przepoczwarzyły się jebane na pewnym bad tripie w ludzki płód... :nuts:

[czterdziescidwa]

ja kiedyś nie jadłam mięsa,bo mnie brzydziło i na fazie psychodelikowej miewałam bad tripy z tym związane.
obecnie jest w ogóle na odwrót,jem dużo mięsa,miewam jakies tripy z tym związane,które właśnie sprawiają mi przyjemność.np, zdarzyło mi się wpierdalać na wpół surowe mięso,albo bawić się takim ociekającym krwią.i podłoga pełna kawałków ludzkiego ciała,np po benzie albo LSA,jest raczej interesującym zjawiskiem. za to boję się i brzydzę maksymalnie świerszczy i pasikoników.

[novumdragum]

.i podłoga pełna kawałków ludzkiego ciała,np po benzie albo lsa,jest raczej interesującym zjawiskiem.

Ile czasu zazwyczaj mija zanim odwracasz wzrok albo w jakikolwiek inny sposób próbujesz to usunąć z wizji? Jeśli jest interesującym zjawiskiem, to rozumiem, że możesz wpatrywać się w to bez ustanku.

[Witkacy]

http://www.all-creatures.org/articles/carnistic.jpg

[skatofagi]

Czy zdarzyło was się kiedyś na psychodelikach popatrzeć na drugiego człowieka jak na obiekt do zjedzenia?

[mesmerize]

Tak, oczywiście :-)
Raz prawie udało mi się zrealizować pokusę. Wszystko sobie dokładnie zaplanowałem. Przygotowałem ziemniaki z marchewką jako nadzienie, wyłożyłem folią łazienke, zamontowałem hak na suficie, pożyczyłem wyrafinowany sprzęt masarniczy :-) Obiadem miała być koleżanka zaproszona na wspólną naukę przed poprawką. Niestety wymiękłem jak ją dotknąłem widelcem(jeszcze żywą) by zobaczyć czy odpowiednio natłuszczona. Zlitowałem się i do dzisiaj jestem weganinem :-)

A tak na serio to NIE :-) Przerażasz mnie ;-)

[sem]

Mi tak,ale miał owłosioną nogę i kościstą a ja tylko tępy nóż do masła.
Kanibalizm musi być całkiem przyjemny,ale nie taki z horrorów tylko ze sztućcami i obróbką cieplną.Wiecie brytfanka,piekarnik,fartuch ,rękawica(wielka i żółta) duży widelec,małe porcelanowe talerzyki,ziemniaczki,zielony groszek,czysty obrusik,serwetki,"Boże dziękujemy Ci za te dary",dziecko cmokające butelkę bo jeszcze nie może jeść tego co dorośli.Ogólnie żeby kultura,a nie piła,krew na ścianach i prywatna masarnia od czasu do czasu.

[zioloziolo]

mi kiedys na LSD jeden kawalek brzmial jak mieso.

[sem]

który?