Dla mnie to jednoznaczny efekt placebo, bo znam pare osób by nawet tynk nosem wciągnęli więc dali się namówić na mały sprawdzian i nic nie poczuli. Więc ja takich eksperymentów raczej nie robię, na ten zolpi do nosa to się jeszcze dałam namówić, ale z benzo to raczej inna bajka.
W sumie to też zależy od lekarza, ale raczej w większości im nie zależy na tym co Ty z tymi lekami będziesz robił. Teraz po benzo pójdę do rodzinnego, bo się zna babka z moim ginekologiem, więc powiem że pan ten i ten mi wypisał i mi pomogło, chciałabym drugą paczkę, a to że jestem przekonywująca to bankowo mi się uda.
przemecze sie i tyle mietki nie jestem nie>?? ja to tydzien nie spie chodze jak na zwale nie wiem o co chodzi a potem jest normalnie i pol roku nie jem psychika robi z ciebie zawodnika
matthew90 pisze:jak czytam posty o asekuracyjnym wpierdalaniu alpry to mnie trzęsie. Kurwa, tego się nie da jeść na sportowo. Nie musisz wpierdalać odrazu 10mg naraz, żeby się wjebać. 48h przerwy nie wystarczy. Jedzenie tego w odstępach nie zdaje egzaminu. Będziesz tak jadł sobie 3 miesiące, odstawisz na tydzień i masz rzeźnie. Jak ktoś to je rok i uważa , że się nie wjebał, to może niech zrobi dłuższą przerwę niż 2 dni, nie musisz odrazu dostać padaki, alpra lubi objawiać się kurewską depresją dopiero 2-4 tyg po odstawieniu. Na początku wydaje Ci się, ze masz za sobą hujoze ale hujowo zaczyna się robić dopiero po czasie, jak trzeba bez niej żyć. Dlatego jak możecie to nie wpierdalajcie się w jeszcze większe gówno. Dlaczego tego kurwa nikt nie rozumie, jak inni, doświadczeni próbują komuś dupe uratować i ostrzegać, zeby ktoś nie musiał wyciągać wniosków ze swoich błędów?
kurwa a zjedzenie 1mg raz w tygdoniu? nie powiesz mi chyba, ze w ten sposob sie wpierdole?
u mnie z ta alpra to jest na zasadzie "nie chcem ale muszem" bo mam mocna fobie spoleczna i potrzebuje sie tak co kilka dni czyms wesprzec co by pozalatwiac rozne sprawy itd.
mi sie ten stan nawet nie podoba za bardzo, taki mul, jak wracam do domu to zazwyczaj od razu ide w kime.
@Scierwiaz, ja zawsze place na sam koniec wizyty, przed wyjsciem gdy juz mam recepty w lapie. po prostu nie zaplac mu dopoki nie wypisze Ci recepty. ;)
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.