http://en.wikipedia.org/wiki/Phenibut
Sowiecki lek uspokajający wynaleziony w roku 1960, agonista receptorów GABA-B. W Rosji wydawany na receptę, na zachodzie - suplement diety. Więcej informacji na wiki.
Wiem, że niektórzy z Was biorą to na odstawienie GHB/GBL, ale mnie interesuje ten lek sam w sobie jako uspokajacz/przeciwlękowiec.Jakieś doświadczenia w tej materii?
humite pisze:Zasadnicze pytanie brzmi w jakim celu chcesz używać tej substancji oraz czego się spodziewasz po phenibucie?
Osobiście zażywałem go w dawkach od 0,25g do 3g. I szczerze mówiąc potencjał rekreacyjny phenibutu nie jest za duży. Ogólnie uchodzi on za taki odpowiednik GHB/GBL, jednak wg mnie oprócz działania uspokajającego i poprawiającego delikatnie nastrój, co plasuje mi go bliżej jakiegoś pseudo bezo, niż GBL'a. W większych ilościach działa też nasennie.
Kilku znajomych używało go w momencie odstawiania GBL'a, efekty na początku były całkiem dobre, gdyż w ciągu dnia dawał jako takie możliwości do "normalnego" funkcjonowania, a wieczorem dało się zasnąć. Jednak w pewnym momencie, dawki jego aby były skuteczne musiały być całkiem wysokie, a co za tym idzie rosły koszty i sensowność używania go, a co najważniejsze zaczynał się robić substytutem GBL, uzależniającym w równie mocny sposób.
Ogólnie z tego co można znaleźć w necie na jego temat to głównie to że, efekty odstawiania phenibutu są równie bolesne, jeśli nie boleśniejsze, niż samego GBL'a. Po drugie z tolerancją tak galopującą nie ma sensu używać go dłużej niż 1 tydzień, potem najwyżej z tydzień przerwy i można ponownie.
humite pisze:(...)Działa antylękowo i poprawia pewność siebie, tylko moim zdaniem GBL działą tu o wiele lepiej, tylko że bardzo krótko co może być problemem u osoby, która chcę to czysto leczniczo zażywać, bo picie GBL co 2-3h nie jest zbyt wygodne, chociaż znam takie osoby.(...)
funatic pisze:ja zamówiłem na ebayu Phenibut jakiś rok temu. Używam tego tylko w sytuacjach kiedy mam dużego stresa i staram się nie częściej niż raz na dwa tygodnie.
Jako środek przeciw lękowy jest bardzo dobry, lepszy moim zdaniem od benzo bo nie czuję się po tym naćpany a wręcz przeciwnie. Przy dawce 500 mg poprawia mi się nastrój, lęki znikają a ja mam do tego full energii i jasny umysł i do tego działa cały dzień a w nocy śpię jak niemowlak.
Szkoda że tak szybko zwiększa się tolerka i do tego straszny kac przy większych dawkach i dłuższym braniu.
Tam 3 osoby praktycznie testowały phenibut (i niekoniecznie znają ghb/gbl - więc brać poprawkę na to co lepsze). Wszyscy zadowoleni, a jeden z nich to świetny przykład jak szybko rośnie tolerancja.
Najbardziej z tamtego tematu zaciekawiły mnie posty:
Jednak do końca nie wiadomo czym jest to świństwo, nie ma żadnych ulotek, wyników badań. Pewnie ryje też banię. Ostatnio jak się obudziłem w nocy to nie wiedziałem kim ani czym jestem, co tu robię i jaki jest dzień.
Ja sobie Phenibuta odpuściłem na dobre. Gadać się tylko po tym chce, nic więcej z pozytywów. A z negatywów to ciężko po tym zasnąć i występuje jakaś forma dziwnej dezorientacji psychoruchowej(ale innej niż po alku i benzo). Łatwiej po tym wpaść pod samochód niż po litrze wódki.
-działa, ale nie tak dobrze jak ghb/gbl
-plus nad ghb/gbl jest długość działania po jednorazowym podaniu
-przy dużych dawkach-duży kac (ale to chyba nikogo nie dziwi - to nie witamina C :) )
-bolesne odstawienie
-BARDZO szybka tolerancja
Ja sobie Phenibuta odpuściłem na dobre. Gadać się tylko po tym chce, nic więcej z pozytywów. A z negatywów to ciężko po tym zasnąć i występuje jakaś forma dziwnej dezorientacji psychoruchowej(ale innej niż po alku i benzo). Łatwiej po tym wpaść pod samochód niż po litrze wódki.
Z tą dezorientacją to jest tak, że niby wszystko ok, nie chwieje się itp. jak po alko/benzo, ale czasem zdarza się zawiesić na maksa np. ide chodnikiem i spadam z krawężnika albo nie ustępuje pierszeństwa samochodom. Takie dziwne zawiasy, tym bardziej niebezpieczne, bo na benzo/alko człowiek czuje, że jest się spitym, a tu niby wszystko ok, a nagle psikus.
Z psychoaktywnego działania to mi najbardziej rzuciła się w oczy empatia i gadatliwość. Specyfik na pewno nie do ćpania, jak dla mnie to przeciwlękowiec też słaby, a tolerancja wytwarza się praktycznie od razu i nawet po wielu tygodniach nie stosowania nie zmniejsza się.
Kasa prawie jak w błoto..
Spodziewałem się czegoś po fenibucie czegoś ala gbl/baklofen a dostałem coś na miarę oxazepamu (albo i to nie?) ew jakiegoś innego nie działającego zbyt miło benzo.
Qrwa mać bardzo lubię działanie gaba b...przez ostatnie kilka dni jadłem z przerwami 2-3 dniowymi baklo ( może z 4-5 razy) do tego zdarzało się wrzucić fenibut ze 3 razy i qrwa czuję się hujowato trochę teraz (2 dzień jak jestem czysty, na 1-wszy dzień było spoko): napięcie psychiczne, brak wiary we własne możliwości, rezygnacja, coś w stylu niewielkich stanów lękowych... musiałem to skontraktować 120 ml wódy i jest ok...
Ogólnie moim faworytem jeśli chodzi o samopoczucie w zwykły dzień jest baklofen (bo nic a nic nie widać, a jestem zadowolony z siebie itd..) ale tego nie da się brać codziennie, a odstawka jest długa i hujowa (chociaż w porównaniu do gbla mało intensywna że tak powiem).
Kto zna jeszcze jakieś specyfiki działające na gaba B?
---------------
Wiem, ze jest pregabalin ale cenowo to raczej odstrasza, chociaż podobno efekt jest na prawdę fajny i gabapentin ktory jest gorszą wersją pregabalinu...
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.