Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 97 • Strona 4 z 10
  • 108 / / 0
leiche pisze:
Heroina zobojętnia, wypiera z emocji, sprzyja brakowi aktywności, co w nałogu opiatowym jest największą katastrofą, większą nawet niż anhedonia.
No no zobojętnia, wypiera z emocji itd.
Ale polemizowałbym czy jest większą katastrofą niż anhedonia... Piszesz to tak ogólnie czy bierzesz tu pod uwagę czas np. na przestrzeni lat? Bo nie bardzo wiem jak rozumieć "większą katastrofę" od anhedonii.
Gdybym chciał, żebyś był jak ja.. zachęcałbym Cię do podjęcia durnej decyzji, która zniszczy Twoje życie i sprawi, że będziesz samotny i nieszczęśliwy. Ponowna ocena życia jest dobra kiedy popełni się błędy, Ty żadnych nie popełniłeś.
  • 20 / / 0
To po kilku latach brania heroiny co by z człowieka zostało??? A po kilkunastu latach? A po trzydziestu latach? Chyba na programach metadonowych są sami wyrzuci z uczuć i z zainteresowań...
Uwaga! Użytkownik Iesta5 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 108 / / 0
Po trzydziestu latach to nie wiem, ale wątpię by po kilku lub może nastu latach każdy taki człowiek traci doszczętnie uczucia. Mój wujek był takim przypadkiem, że był na metadonie. Myślę, że takie osoby mogą mieć zaniki w uczuciach, ale nie tracą ich całkowicie, zainteresowań także z tym, że może już im brakować tego zapału, który kiedyś istniał, tej pasji, która może by ich napędziła.
A po trzydziestu latach... nie mam pojęcia, nie wiem. Może już taka osoba bardziej jest rośliną bez marzeń, siedzącą tylko i wyłącznie w swojej doniczce.
Gdybym chciał, żebyś był jak ja.. zachęcałbym Cię do podjęcia durnej decyzji, która zniszczy Twoje życie i sprawi, że będziesz samotny i nieszczęśliwy. Ponowna ocena życia jest dobra kiedy popełni się błędy, Ty żadnych nie popełniłeś.
  • 20 / / 0
Zrób sobie wycieczkę na jakiś program metadonowy, to tam spotkasz nawet osoby co 30 lat brały heroinę, a głównie ci ludzie mieli dostęp do nieograniczonej ilości heroiny, bo sami ją sobie robili. Jakoś ci ludzie nie przypominają rośliny... Dużo ludzi tam na małe dzieci. Najbardziej jest tam znana osoba, co blisko 30 lat wytwarzała dla siebie heroinę, a teraz ma czworo małych dzieci i jakoś je wychowuje. Roślinki też raczej nie przypomina. To są fakty, które sobie zinterpretuj jak chcesz. A ten twoj wujek to na jaki program chodził? Jest roślina bez zainteresowań? Degenerat? Bez uczuć wyższych?
Uwaga! Użytkownik Iesta5 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1196 / 10 / 0
Jeśli ma H jak lodu, to czemu przeszedł na metadon?
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3169 / 363 / 0
Starzy kompociarze idą na metadon z paru powodów :
- główny to zajechana instalacja
- brak stałego dostępu do słomy - jak jest dostęp to się wyrabia mega tolerka a jak się kończy to mega skręt i tak w kółko, góra, dół, góra, dół , na dłuższą metę takie coś wykańcza psychicznie i fizycznie
- chęć stabilizacji i jako takiej normalizacji życia, jak siedzisz na garach to musisz przeznaczać na to sporo czasu, trudniej znaleźć wtedy czas na stałą pracę, twoje życie się kręci wokół tego

Co do dyskusji czy grzejąc stajesz się wrakiem i nie możesz egzystować to ja mam takie zdanie że są ludzie którzy potrafią grzać 30 lat i mieć pracę, dzieci, itd i to jakoś ogarniać. Tylko że to są wyjątki, spora większość nie ma nawet szans dożyc tych 30 lat a po drodze przez nałóg staczają się na dno.

Czy można mieć here pod kontrolą? W dużej większość przypadków nie. Można mieć kontrolę przez jakiś czas i się łudzić ze będzie tak zawsze, można też stracić kontrolę już po pierwszych próbach, wchodząc w to nie możesz przewidzieć jak to się skończy.
  • 20 / / 0
Kompociarze idą na program głównie z takich powodów: ciężki dostęp do słomy makowej, straszne represje że strony totalitarnego państwa, bezprawne szykany, groźba więzienia, często też walka z aparatem represji, aby nie odbierano im dzieci. Też często silna presja środowiska zmusza do pójścia na program.
Teraz dygresja. Ktoś tutaj z entuzjazmem napisze- i bardzo dobrze, te represje i prześladowania zmusiły tych ludzi iść na program! To odpowiadam prosto w bezczelny pysk całemu totalitarnemu państwu, że na ponad 50 ludzi zabitych na skutek represji i prześladowań, to tylko jedna osoba się złamała i szła na program! Reszta umierała. To co działo się na ulicach polskich miast na przełomie 20 i 21 wieku, to była bestialska eksterminacja ludzi uzależnionych od heroiny,. To nie przypadkowo nagle i niespodziewanie wtedy na ulice wylegli heroiniści, aby umierać, często z napisem- mam hiv! Wy możecie sobie pisać- tak kończą heroiniści, a ja jako świadek tych wydarzeń odpowiadam- tak skończyli heroiniści bezlitośnie prześladowani, wyjęci z spod prawa, poddani terrorowi, żyjący w ukryciu, osaczeni, bez możliwości obrony. W tych czasach nikt nie odezwał się w ich obronie! Koniec dygresji.
.
Na program napewno nikt nie idzie aby zbić tolerancję! Ludzie, przykładacie swoją miarę do innego świata:) Jak była dobra słoma i dobra kasza, to robiło się produkcję raz na kilka dni i miało się mnóstwo czasu i mnóstwo heroiny. Natomiast gdy była zła słoma i zła kasza, to robiło się kompot jeden za drugim, bez przerwy, a wtedy nie miało się czasu nawet na sen. W takich realiach nikt o tolerancji nie myśli, tylko o dobrej słomie i dobrej kaszy. Tolerancja się... przystosowywałą do sytuacji, więc nikt o niej nie myślał!
A, racja, wy to porównujecie do nałogu morfinowego, gdy kupuje się pojedyncze szkła... Też ciągle mi nie wierzycie, że heroina pod tym względem jest inna niż morfina, dlatego są programy heroinowe i metadonowe, natomiast nie ma programów morfinowych.
Uwaga! Użytkownik Iesta5 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1196 / 10 / 0
Dzięki Blu i Iesta5 za fachową odpowiedź.

Co do tolerki, rozumiem. W ciągu i przy stałym dostępie, kiedy używa się bez umiaru, zapierdziela pewnie jak TGV. Jasne. Jak z każdym opio, normalna reakcja fizjologiczna organizmu. Wtedy osoba taka przesiada się na metadon, on także działa na receptory opioidowe, w tym na mu, który to właśnie, w głównej mierze, jest odpowiedzialny za euforię i inne "pozytywne" efekty. Dlaczego więc metadon nie daje haju, tylko zalecza skręta? Dlatego, że w przypadku takiej terapii podawana jest wyłącznie dawka zaleczająca objawy abstynencyjne? Dlaczego metadonem można się wyzerować, inaczej mówiąc zejść z niego? Czy na ten środek nie rośnie tolerancja? Zerowanie trwa tak długo, by organizm mógł się przystosować do lekko zmniejszonej dawki, bez objawów skręta?

Byłbym wdzięczny za odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 02 marca 2012 przez Ugh, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3169 / 363 / 0
Ugh pisze:
Dlaczego więc metadon nie daje haju, tylko zalecza skręta? Dlatego, że w przypadku takiej terapii podawana jest wyłącznie dawka zaleczająca objawy abstynencyjne?
Metadon na początku daje haj, tylko nie tak euforyczny jak heroina. Potem tolerka rośnie, organizm się przyzwyczaja i jest tylko zabicie skręta i zmniejszenie głodu. Dlatego na programach unikają podwyższania dawek jak już ktoś jest stabilny na jednej bo tak można w nieskończoność - do każdej dawki organizm w końcu przywyknie. Z drugiej strony jak już masz dawkę która likwiduje skręta to możesz długo na niej jechać bez potrzeby zwiększania - taka specyfika tego środka i to sprawia że się dobrze nadaje do substytucji.
Ugh pisze:
Dlaczego metadonem można się wyzerować, inaczej mówiąc zejść z niego? Czy na ten środek nie rośnie tolerancja? Zerowanie trwa tak długo, by organizm mógł się przystosować do lekko zmniejszonej dawki, bez objawów skręta?
Zerowanie to po prostu powolne schodzenie z dawek i można tak zrobić z każdym opiatem ale metadon ma długie działanie i łagodne krzywe wejścia i zejścia w przeciwieństwie do np hery iv i dlatego proces przebiega bardziej gładko bez większych wahań stężenia substancji w organizmie.
  • 1 / / 0
moor1992 pisze:
A cpac sie chce, chce sie mocniej, lepiej.(...) Wiec co mi szkodzi wjebac sie w hel. Moze jeszcze poczuje te prawdziwe szczescie.
"prawdziwe szczęście" - hmm... rzekłbym, że sam sobie przeczysz. Szczęście można nazwać "prawdziwym" dopiero wtedy, gdy to, co Ci je przynosi, ma średnią skuteczność stałą w czasie, na przykład taką jak seks - raz lepszy, raz gorszy, ale średnia cały czas mniej więcej na stałym poziomie. Z relacji użytkowników wynika natomiast, że hera daje szczęście tylko na początku. Potem coraz mniejsze, a potem już daje tylko normalność - czas spędzony na trzeźwo jest natomiast poniżej tej normalności. Rozwiązanie dobre, jeżeli rzeczywiście masz w planie umrzeć, zanim przyjdzie Ci stracić godność w walce o pieniądze, które możnaby przećpać.
Kolejny argument przeciw - wolność. Nie wiem, jak dla Ciebie, ale dla mnie jest to najważniejsza wartość w życiu. Nie ma nic lepszego, niż poczucie jej po jakimś - dłuższym lub krótszym - okresie ucisku, zawodowego lub (w moim wypadku) uczelnianego. No i zaspokajanie potrzeb fizjologicznych oraz uczucie, które mu towarzyszy, jeżeli tylko w tym czasie nie myślisz o niczym innym. Doskonałym narzędziem jest tutaj jaranie - pozwala skupiać się wyłącznie na wykonywanej czynności, więc automatycznie czerpać z niej maksymalną przyjemność! No i oczywiście zaspokajanie potrzeby czucia się potrzebnym dla otoczenia, czyli coś, co nie pozwala jarać przez 24 godziny na dobę, oraz potrzeby bycia wyjątkowym.

To właśnie daje mi "prawdziwe szczęście". A Tobie? Sposoby sztucznego generowania go poprzez chemiczną ingerencję zewnętrzną, substancjami od łagodnych aż po takie, które na zawsze zamykają drogę powrotu do rzeczywistości, a jedyną możliwością osiągnięcia prawdziwego szczęścia mianują stan ducha po śmierci będący dla ludzi wielką niewiadomą?

A rób sobie co chcesz, tylko przemyśl to.
ODPOWIEDZ
Posty: 97 • Strona 4 z 10
Newsy
[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.

[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.

[img]
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu

Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.