Minęło 5 dób abstynencji.
Bałem sie, że będzie jakaś ciągutka, jakiś problem po takim czasie - wiadomo. Na szczęście nic, ZERO chęci, tak jakby to były batoniki, nie kminie, nie palę i tyle. Żadnego ciśnienia najmniejszego.
Ale widzę inne rzeczy:
- wróciły mi sny i za każdym razem śni mi się że z kimś palę i śni mi się faza, a sny są klarowne :) za każdym razem we śnie żałuję, że jednak dałem się namówić i znowu palę bo tracę ileś dni oczyszczania, kiedy się budzę okazuje się, że miałem darmową fazę we śnie, bez palenia naprawdę - to akurat jest ok ;)
[powyższy akapit pewnie rozjebie niejednego na forum po przeczytaniu, no naprawdę, faza za darmo i dobry blant, tyle że we śnie, ale odczucia takie same jak w rzeczywistości, bardzo dokładne]
- pierwsze dni już dały efekt czystszego umysłu i nieco łatwiejszego skupiania się
- negatywne kwestie (choć może nie są związane z mj) to dziwne huśtawki nastroju, rano miałem mega euforie, a teraz czuję doła, ale bez merytorycznego powodu, tak jakby był on chemiczny
- dużo spię i mam bardzo mało energii, mimo picia magnezu i kofeiny, ale dopiero od wczoraj tak jest
Jak profesjonaliści radzą sobie z minimalizacją rozchwiania organizmu?
pzdr!
PS: jednocześnie skończyły mi się suplementy na odchudzanie (TermLine Forte) właśnie wczoraj, kolejne opakowanie zdobedę po weekendzie, może to bardziej to niz mj?
Ej, ja też chcę fazę za darmo :) Wbij się z joincikiem do mojego snu, bo właśnie się kładę :p
Powodzenia ;)
I w sumie popal jeszcze trochę i rozkmin jak niezdrowe jest faszerowanie sie jakims syfem na odchudzanie ;-)
Szybkiego powrotu do milisekundowych reakcji życzę.
bungo pisze:I w sumie popal jeszcze trochę i rozkmin jak niezdrowe jest faszerowanie sie jakims syfem na odchudzanie ;-)
Szybkiego powrotu do milisekundowych reakcji życzę.
Dziś dzień 7.
Jupi.
IMO.
Lecz jeśli dotyczyło to mnie, to wiedz, że palę z częstotliwością raz na dwa tygodnie, w porywach raz w tygodniu. marihuana jest fajna tylko wtedy, gdy pali się ją rzadko.
Palona w ciągach zmienia się w bezwartościowego zamulacza.
a raczej miałem, jak narazie przerwa na czas nieokreślony.
W sumie minęło już trochę odkąd przystopowałeś, jak wygląda sytuacja dzisiaj? Czujesz jakąś poprawę? Ciekawi mnie to bardzo, ponieważ sam borykam się z lekkim 'przesmażeniem', i postanowiłem to ogarnąć.
PS. Yerba Mate <3
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.