TALK - Rozmowy [H]

[Wawoj]

Nie, o 3-MeO. Chyba, że ja źle zrozumiałem Twój post - pluszowy stan czyli wkręcające się 3-MeO/dyso?

Sama nie rozumiem swoich postow, spoko. Pluszowe jest jak najbardziej wkrecajace sie 3-meo, nie ma porownania z owinietym wata mlotkiem, ktory wali Cie w czolo przy podaniu browna i.v. Fuj. Nawet konsystencja, zapach i forma dystrybucji ( :-D ) sprawiaja, ze opio przy 3meo jest dla mnie odpadem.
Pisze pod wplywem bupry i piwa. Kurka niezywa. :retarded:

MXE ma bardziej inwazyjne wejscie, krotsze, cierpna usta, rece sa jak ze styropianu, pozniej fjuuuu. Dobra dawka 3-meo potrafi sie przeprzeprzyjemnie rozkrecac az do zejscia. Zupelnie swiadomie, kazdy promien slonca jest blogoslawienstwem. Kiedys strzelalismy na kocyku, na pochylej gorce obrosnietej mchem, ta soczysta zielen byla tak nieziemsko cudowna, ze az sie nia najedlismy.
nie moge :nolove:

[pletzturra]

Jedyna wada 3meo jest taka, że całkiem ciężko się jest wjebać w konkretne m-hole. Tego mi tylko brakuje do tego specyfiku, żeby można powiedzieć, że nie ma konkurencji z niczym innym.

[NieZaczynaj]

Tego sie nie bierzez zeby znalezc sie w dziurze. 3meo-PCP to taki funkcjonalny dysocjat.

[pletzturra]

Wiem, to właśnie mnie denerwuje. Wtedy 2w1, nie? Takie 3meo + MXE. Wyobrażacie sobie jak to konkretnie by rozpierdoliło?

[White_Power]

Ja po samej odpowiednei dawce 3 meo tonę jak kursk

Z 3 Meo nie wiem czy był by rozpierdol na mnie MXE ma troche z 3 meo i z DXM. Więc wolał bym z DXM miksować.

[Anon]

Nie wiem czy chciałbym to miksować z MXE. Wolałbym samo 3-MeO lub samo MXE w odpowiednio dużej dawce.

Za to zajebistą opcją myśle byłoby to zmiksować z koksem. Godzinny rozpierdol rodem z innego wymiaru, sigma whuj, tak to widzę.

[White_Power]

Miksowałem a alfą i tak fajne było że zakładając mój optymizm dobrze że z domu nie wychodziłem

[Selfish]

Mi 3-MeO-PCP pomogło dostrzec pewne rzeczy w swoim życiu, oddaliło strach, pozwoliło na poczynienie odważnych kroków. W momentach, w których normalnie byłbym w mentalnym piekle(i nie mam na myśli zjazdu), dzięki 3meo to piekło dla mnie zamarzło.
Ciekawa, tajemnicza, ale i niebezpieczna substancja.

[thepass]

Wczoraj przyjęte 14mg 3meo-PCP, po całodniowym dozowaniu pentedronu i przypalaniu alfy. Wkręcało się bardzo powoli, ale robiło się co raz nieprzyjemniej. Nie był to mój pierwszy raz z dyso ale z tą konkretnie substancją owszem. Było naprawdę nieciekawie, czułem się co raz bardziej struty, osłabiony, ciężko było oddychać i ogarniał mnie co raz większy strach czy nie stanie mi się nic złego, albo wręcz czy się nie przekręcę - to akurat u mnie typowe myślenie przy stosowaniu większych dawek MXE i DXM. Zdecydowanie porobiło mnie, dało się zauważyć pewne podobieństwo do wspomnianych przed chwilą dyso, ale zdecydowanie nie był to przyjemny stan i po godzinie musiałem położyć się spać, przykryłem się szczelnie kołdrą bo było mi kurewsko zimno, zwłaszcza kończyny wydawały się lodowate i niedokrwione.
Pewnie spróbuję jeszcze raz podejść do tej substancji, ale już na czysto, bez żadnych beta ketonów czy czegokolwiek innego.

[Anon]

No dobra ale gdzie alfa a gdzie koko xD