Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Przeszedłem przez piekło. Siedziałem na domku z kart, od dołu płonął pożar a niebo nagle spadło mi na głowę i pogruchotało moją osobowość. Czułem się tak jakbym bym w płonącym lesie mając tylko paczkę zapałek jako jedyny przedmiot do uratowania siebie. I jeszcze co chwilę czas się zapętlał, że zapominałem o co mi chodziło i przed czym uciekam.
Ogólnie widziałem jakiś starych zasmarkanych dziadków, którzy rozsiewali bakterie mogące zniszczyć mózg, oraz pełno motywów z Disneya. Ogólnie jak myślałem, to tak mi zgrzytało w głowie i płakałem ze strachu, że zobaczyłem za dużo. Wszędzie było pełno jakiegoś porozlewanego atramentu. Za pomocą samych myśli mogłem obserwować to co się dzieje wśród ludzi walczących o władzę. I samymi myślami zmieniać wszechświat i ludzi. Ale to było tak delikatne, straszne i niebezpieczne.
Nie mogłem w ogóle odnaleźć się w czasie, patrzyłem na godzinę, ale nic mi nie mówiła. Straciłem własną osobowość, rozpadła się. Przestałem być człowiekiem. Walczyłem cały czas o przetrwanie i nie wymazanie mojego wnętrza z kart historii.
Nie wiedziałem kim jestem, byłem zrozpaczony bo utraciłem całkowicie pamięć wsteczną. Wiedziałem, że coś brałem, ale wiedziałem, że przez następne kilka/kilkanaście godzin nic nie mogę zrobić. Bałem się wziąć benzo czy neuroleptyki by nie zawisnąć w tym stanie na zawsze. Starałem się na czymś skupić, ale było to bardzo ciężkie. Ogólnie musiałem myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć, bo jak się wyłączałem to czułem tylko jakąś złą siłę, która chciała mnie porwać i unicestwić.
Straciłem swoje imię, nazwisko, charakter. Przestałem być człowiekiem. Nie wiedziałem co mam robić. W kółko powtarzałem jakieś dziwne słowa próbując utrzymać świadomość. Czułem się osaczony, prześladowany i z całkowicie wymazaną pamięcią.
Nigdy czegoś tak strasznego nie przeszedłem. To była droga przez piekło. Szczerze mówiąc, to do tej pory nie doszedłem do siebie. Wiele rzeczy wydaje mi się nierealnych. Wiele rzeczy niby znam, ale tak naprawdę widzę je po raz pierwszy. Straciłem jakąś część swojego charakteru. Próbowanie znalezienia punktu zaczepienia nic mi nie dało. Spadałem w przepaść. Niebo na mnie spadało. Wszystko płonęło.
To było tak straszne doświadczenie, że nigdy w życiu nie przeszedłem przez takie piekło. Obecnie tak bardzo zacząłem bać się psychodelików, że nie wiem czy jeszcze ich kiedyś spróbuję. Piszę to tak, ku przestrodze jakby się komuś chciało to przeczytać. Mam jako takie doświadczenie, ale to, czego doświadczyłem było dla mnie totalnym rozpadem własnego ego.
Paskudne uczucie. Nie wiem czy nie wpadłem w jakąś psychozę w czasie tripa.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Dlaczego daliby wiele za taką jazdę? To nie była jazda, to była droga przez piekło :(
Masochiści by dali wiele za taką jazdę? Bo nie wiem czy ktoś normalny by chciał coś takiego przeżyć, przecież moja osobowość się rozpadła.
dla wzmocnienia ego dobra jest kokaina. pewnosc siebie x1000, wysoka garda, dobre ataki
zresztą nawet głupie alko pite w towarzystwie nieźle podkręca wylewność
Pij eter, będziesz wielki
No i odstawka benzo jak mowicie.
Ciezko mi uwierzyc w ego death na 2ch kartonach...
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Do tego byłem jakoś taki wyprany po ciągu na benzo + alkohol
Co prawda miałem te 3-4 dni przerwy, ale widocznie było to zbyt mały okres czasu.
Żaden wcześniejszy trip czegoś takiego nie spowodował. Dalej nie wiem czego to była bezpośrednia przyczyna. Czy odstawienia benzo czy zaburzeń osobowości czy jednego i drugiego. Być może i jedno i drugie się do tego przyczyniło. Wiem, że niby niska dawka, ale EGO DEATH było pełną gębą i przeszedłem drogę przez piekło walcząc o to by nie utracić własnego ja. Nigdy nie przeżyłem takiego koszmaru. Wolałbym jakby mnie przybili do jakiegoś pala i żywcem spalili. Coś strasznego to było. Coś niewyobrażalnie strasznego.
Chciałbym odczuć działanie ale bez zbednych efektow wizualnych.
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Marihuana to gorsze wyniki w nauce i stres emocjonalny
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
Przemycali narkotyki z Hiszpanii w sklepach i automatach paczkowych. Rozpoczął się proces
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces przeciwko trzem zatrzymanym i aresztowanym mężczyznom z Gdyni, Suszu i Bochni oskarżonym o przemyt narkotyków z Hiszpanii. Trafiały one do Polski za pośrednictwem firm kurierskich.
