...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 340 • Strona 3 z 34
  • 147 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: SzALoNa 8)) »
@Supravires
wiesz, doskonale Cie rozumiem, teraz, to co ćpałam, to dla niektórych gówno "za przeproszeniem", bo poporpstu przeginałam z dxm głownie, i neuroleptykami, no i lsd się zdarzało (ale to inna bajka). Ale gdy człowiek nie myśli o niczym innym niż sfazowanie się, to wtedy można śmiało powiedzieć że to uzależnienie. ja jestem uzależniona, i od dziś postanowiłam z tym walczyć, naprawdę walczyć.
Supravires pisze:


MOIM NAJWIEKSZYM MARZENIEM JEST PRZESTAC CPAC I UMIEC FUNKCJONOWAC WSROD NORMALNYCH LUDZI..ale mi to chyba juz nie jest pisane.
Napisałeś "ale mi to chyba juz nie jest pisane." Wierz mi, każdy wjebany w cokolwiek do ćpania tak myśli. Chociażby poczytaj sobie moje posty nawet sprzed paru dni, w których pisałam,że do końca życia chce "ćpać! ćpać! ćpać!"

Pewnie Ci wiadomo,ale jeszcze pare miesięcy temu byłam wjebana po uszy w amfe, w "godności ćpuna" możesz sobie przeczytać (o ile nie czytałeś) na stronie 5-tej, co wyczyniałam, by tylko mieć kase na nią. Kurwa, jakie to było gówno. Poprostu zwykłe DNO. Jak walisz w kanał, to jeszcze bardziej Ci współczuje. Jak raz byłam na mase naćpana, też o mało co, a bym w kanał władowała, ale na szczęście nie miałam wtedy żadnego towaru. Ale wtedy marzyła mi się ta szybka ekstaza spowodowana strzeleniem dożylnym. Kurde nawet nie wiesz jak Ci wspołczuje. Ale zobacz, ja wyszłam z 7-miesięcznego ciągu fuki, i może Ty nie wierzysz w to, ale ja wierze w Ciebie, wierze,że i Tobie się uda wyjść z nałogu. Mam tyle optymistycznych myśli. Tu nie chodzi o to,że "wystarczy chcieć, a się uda". Te słowa to jedna, wielka bujda. Same chęci w cięższych nałogach nic nie dają. Najważniejsze jest wsparcie kogoś bliskiego..
Ty obiecałeś dziewczynie,że rzucisz-nie rzuciłeś. ja też obiecywałam eks chłopakowi milion razy że skończe z tym, i nawet go okłamałam że skończyłam,a w rzeczywistości podbierałam mu białe..A on się nie zaczaił,że to właśnie ja, bo mi ufał.. napierdolił koleszce,bo myślał,że to on mu te parenaście gram zajebał. nawet przez chwile mu nie przeszło do głowy,że to jego własna panna to zrobiła. Czułam sie po tym jak ostatnie dno. Poprostu byłam totalnym zerem, i już. Z niczego nie jestem tak dumna jak z tego,że skończyłam wkońcu z amfetaminą raz na zawsze.
Ale nie zrobiłam tego w samotności..Bo jak już wspomniałam,tak się nie da. Może dlatego ludzi do Monarów wysyłają? Nie wiem, ja bym tam nigdy nie chciała wylądować, i nie wyląduje.. Miałam zajebistego przyjaciela,który razem ze mną ćpał amfe. I razem ze mną rzucał. Wspieraliśmy się bardzo. I sie udało, zarówno mi, jak i Jemu.
Tobie również radze znaleźć osobe ćpającą, najlepiej dobrą koleżanke (nie nie zdradzać swojej dziewczyny :-p ), z którą razem przechodzilibyście koszmar rzucania ćpania, i..trzeźwości.. Zapewniam,że potem, z perspektywy czasu stwierdzisz tak samo jak ja dziś, że było warto.
Ostatnio zmieniony 19 września 2007 przez SzALoNa 8)), łącznie zmieniany 1 raz.
C A R P E D I E M ! ! ! ! ! ! !
  • 463 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: supravires »
wiem , ze warto, ale najpierw musi sie udac.. ZAJEBISCIE WARTO
wiem cos o nalogu amfetaminowym, moja eks byla wjebana w amfe IV [moze dlatego tak lubila sie.... :)))] i ja ja wsparlem i nie bierze od roku...a mnie uwazala tylko za 'jaracza blantow'. fakt jaram duzo, ale nie ma co tego porownywac do mocnych opaitow alko czy fety/koksu. chcialbym TYLKO jarac.
widzisz, tak to jes niestety, gdybym nie byl teraz nagrzany, nawet bym Ci nie odpisal..
najbardziej mnie boli to, co moge stracic. jestem swietnie podobno zapowiadajacym sie sportowcem. cwicze sztuki walki.. mmoglem juz to robic zawodowo, pamietam jak nagrzany w pizdu zdobylem dosyc wazne trofeum, bo kocham walke [nie napierdalanie sie a walke jako sport] ale wybralem cpanie.. choc dalej trenuje. ale juz nie łudze sie ze bede sie bil zawodowo.
moja dziewczyna mysli ze tylko jaram i sporo pije.. a tak to jakby zobaczyla ze cos pukam.. na slady na rekach są sposoby... ale na slady na psychice nie.
no i wyobraz sobie teraz , jak np. jestem najebany i włącza mi sie agresor.... i dlatego chcialbym rzucic cpanie
fizyka narkotyki i muzyka
wujek supra
  • 3523 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
Jeśli byłaś w stanie rzucić amfę to jestem jak najlepszej myśli, ale... życie przyniesie swoje i po jakimś czasie równie mocno będziesz chciała sobie coś przyjebać jak teraz to zostawić. Nie myśl tylko broń boże, że życie jest piękne na tzreźwo bo piękne są tylko chwile, to dlatego zaczęłaś brać - aby tych chwil było więcej. Jedyną zmianą jaką możesz zrobić to zmienić zycie na jak najbardziej poukładane i szczęśliwsze. Nie pisz też na tym forum, zapomnij co robiłaś wcześniej. Może przejdzie, może nie. Powodzenia, choć nie wiem czy to najlepsze słowo bo mnie dragi zrobiły lepszym człowiekiem
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 463 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: supravires »
WildMonkey pisze:
mnie dragi zrobiły lepszym człowiekiem
mozesz to rozwinac? chyba ze chodzi ci lsd, salvie, ayahuasce, mj .. to ruzmiem
fizyka narkotyki i muzyka
wujek supra
  • 3523 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
tak, mam na myśli mj
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 147 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: SzALoNa 8)) »
supravires pisze:

najbardziej mnie boli to, co moge stracic. jestem swietnie podobno zapowiadajacym sie sportowcem. cwicze sztuki walki.. mmoglem juz to robic zawodowo, pamietam jak nagrzany w pizdu zdobylem dosyc wazne trofeum, bo kocham walke [nie napierdalanie sie a walke jako sport]. Ale wybralem cpanie.. choc dalej trenuje. ale juz nie łudze sie ze bede sie bil zawodowo.
Wiesz,jesteśmy trochę podobni.. ja pare lat temu, za gówniarza, byłam zafascynowana Sylwestrem Stalone w filmie "Rocky", poprostu uwielbiałam patrzeć się na te walki, na boks.. Potem moja miłosc sie przeżuciła na "karate Kid". Może to wydaje się smieszne, ale do tego stopnia sobie wyobrażałam,jak bardzo zajebiście byłoby tak walczyć jak bohaterzy filmu,że wkońcu i ja się zapisałam na karate. Wtedy nawet alkoholu nie piłam.., nie paliłam, a o ćpaniu nie ma mowy. W międzyczasie dopiero zaczełam pic i palić, i jakieś zioło od czasu do czasu. Ale ogólnie to co drugi dzień trzy godziny wieczorem przez cały tydzień poświęcałam na trenowaniu, i to był mój sens w życiu. Ale wpadłam w złe środowisko, kolega właśnie z tej karate fukał,nie wiedziałam o tym,ale przypadkiem się okazało,że to on właśnie był dealerem dla mojej ćpającej z klasy z gimnazjum koleżanki. Wiem,że niepotrzebnie sie rozpisuje,sorki za to,ale jakoś nie umiem uogólniać. Ten kolega przyszedł w umówione miejsce, a tam właśnie czekałam z koleżanką na niego. On przyszedł, i sie okazało że razem na karate chodzimy.. Wtedy było niezłe zianie z tego.. Ale od tego się zaczęło. tak jak i Ty, on na turniejach wszystkich rozkładał na łopatki, będąc naćpanym. Zaczęłam go nasladować, i tak doszłam do stopnia 7kyu (pas pomarańczowy z dwiema belkami,jest to trzeci pas kolorystycznie od postaw, tzn najpierw biały, potem na kolejnym egzanimie bialy zjedna belka, potem z dwiema belkami, potem żółty, jedna, dwie belki, no i mój pomarańczowy..-niepotrzebnie to pisze,bo i tak każdy ma w dupie, ale chce podkreślić jak daleko zaszłam, i co się dalej z tym stało.. ]

mnie dragi zrobiły lepszym człowiekiem

[/quote]

ehh, mnie i jedno i drugie.. I zależy w którym momencie życia.. W chwili,gdy byłam naćpana (pixami i MJ-zwłaszcza) (bo o amfetaminie juz NIE CHCE mówić..), to byłam strasznie miła dla mamy, ogólnie dla rodzinki, dla wrogów, dla przyjaciół, dla wszystkich. Stawałam sie uczynna, chętna do pomocy, umyłam w domu okna, chciało mi się żyć, nawet w największy deszcz leciałam na drugi koniec miasta (na pieszo!) do sklepu, w którym moja babcia stwierdziła że jest najlepszy chleb.. (a mieszka koło piekarni, ale dla niej leciałam..). Byłam lepszym człowiekiem, bo same 5 przynosiłam ze szkoły,bo ogólnie jakby się wyciszyłam (zawsze byłam taka rozdarta małolata, kłotliwa, wszystkich się czepiałam o wszystko, ale nie gdy byłam naćpana..
Za to złym człowiekiem się stawałam, jak przerywałam branie czegokolwiek.. Wtedy chodziłam jak burza, i słowem nie można było sie do mnie odezwać, a biedny facecina w sklepie dostał kiedys ode mnie w morde za to,że spytał,czy umówie sie z nim na kawe,bo "wyglądam na miłą dupe".. No nie mogłam mu tego tekstu darować, i poprostu bez zamysłu dostał tube ode mnie prosto w twarz, na oczach swoich podwładnych (to był chyba szef tego sklepu..). Byłam wtedy na narkotykowym głodzie, wtedy nie byłam człowiekiem, tylko jakimś wcielonym szatanem..

WYBACZCIE MI,JEżELI BEDE DLA KOGOLOKWIEK Z WAS NIEMILA PRZEZ TEN CZAS, PRZEZ TE "NAJGORSZE DNI" MOJEGO ODWYKU, MOJEGO KONCZENIA Z CPANIEM.. NIE ZWRACAJCIE UWAGI NA MOJE CHUJOWE TEKSTY, W KTORYCH BEDE PEWNIE PISAC JAKIE TO ZYCIE JEST BEZNADZIEJNE.
Na dzień dzisiejszy jest wszystko pięknie, i wierze że tak będzie, ale z góry mówie, to co wyżej napisałam, że tak nie musi być chodźby jutro czy pojutrze.. pozdro
Ostatnio zmieniony 19 września 2007 przez SzALoNa 8)), łącznie zmieniany 3 razy.
C A R P E D I E M ! ! ! ! ! ! !
  • 33 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Poldek »
SzALoNa 8)) pisze:
WYBACZCIE MI,JEżELI BEDE DLA KOGOLOKWIEK Z WAS NIEMILA PRZEZ TEN CZAS, PRZEZ TE "NAJGORSZE DNI" MOJEGO ODWYKU, MOJEGO KONCZENIA Z CPANIEM..
W moim wypadku pierwszy i drugi tydzień to był pikuś hardcor zaczoł sie dopiero teraz (od wczoraj od południa)

Życze szczęścia i współczuje... Jak ja ledwie wyrabiam a to przecież "tylko" zioło... aż strach pomyśleć co Ty musisz przechodzić ; / brr aż mnie wzieło na płacz ; /
Supravires pisze:
chcialbym TYLKO jarac.
A ja to jaranie próbuje rzucić ... nawet niejestem w stanie sobie wyobrazić jak musisz sie męczyć ; /

I szczerze sie ciesze że w ostatniej chwili (miałem już recepte w ręce) uświadomiłem sobie że spróbowanie tramalu to byłby mój koniec ...
Uwaga! Użytkownik Poldek nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1067 / 206 / 0
Nieprzeczytany post autor: czajnikof »
zaćpasz jeszcze nie raz i przygotuj się że będzie gorzej bo teraz na fazie będziesz o tym myślała...


/poldek już nie mam żadnej sprawy
Ostatnio zmieniony 19 września 2007 przez czajnikof, łącznie zmieniany 2 razy.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 33 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Poldek »
zrobie małego oftopa i skorzystam z tego że czajnikof tu zajżał

Mejl niedoszedł jak byś mógł to napisz mi go jeszcze raz na polannnnn@gmail.com bo ta interia to chujnia z grzybnią jest

@up Ok :]
Ostatnio zmieniony 19 września 2007 przez Poldek, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Poldek nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3523 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
ja o dziwo po ok 3 dniach mam już dobry humor i nie bardzo ochotę na wzięcie czegokolwiek, ale to ja, a tobie Poldek współczuję. powodzenia w niećpaniu bo widocznie się nie odnaleźliście ;-)
Ostatnio zmieniony 19 września 2007 przez WildMonkey, łącznie zmieniany 1 raz.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
ODPOWIEDZ
Posty: 340 • Strona 3 z 34
Newsy
[img]
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4

Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.

[img]
Koniec hurraoptymizmu? Brakuje dowodów na skuteczność medycznej marihuany przy większości schorzeń

Złe wieści dla osób, które widzą w medycznej marihuanie remedium na całe zło świata – nawet na nowotwory. Analiza 2500 badań wykazała, że jej skuteczność można potwierdzić zaledwie w ułamku schorzeń, na które jest stosowana. Czy kannabinoidy czeka podobna przyszłość co opioidy?

[img]
Rodacy odstawiają alkohol i papierosy. Sklepy na osiedlach już liczą straty

Jak podaje Polska Izba Handlu i CMR, w listopadzie 2025 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych spadła o 1 proc., natomiast łączna liczba transakcji w tym formacie sklepów obniżyła się o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.