ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 2 z 2
  • 2116 / 630 / 0
Kojarzy mi się to bardzo z brain zapsami; takie "elektryczne uczucie" w mózgu przywołujące nasze myślenie do tu i teraz, a reszta jest jakby kasowana, potem natomiast wygasa to stopniowo na rzecz pierdolnięć prądem w randomowych ramach czasu.

MDMA mogło nie być oczekiwanej czystości bądź przy eyeballingu lub odmierzaniu wagą troszkę Wam się nie tak sypnęło, niekoniecznie musiałaś je z czymś wymieszać. Jakakolwiek substancja majstrująca przy serotoninie (a więc leki antydepresyjne w przytłaczającej większości) wzięta z MDMA czy czymkolwiek pobudzającym serotoninę (speedy) niesie ze sobą ryzyko tych cholernych zapsów. Piszę "cholernych", bo i mnie to spotkało, ale dwa razy w życiu - przy przesadzeniem z dawką bardzo dobrej emki w nowym mieście i z ekipą, w której nie wszyscy się dobrze znaliśmy, co pogłębiało uczucie zagubienia; a drugi raz związany był z substancją o nazwie 5-MAPB, bardzo podobnej do MDMA w odczuciach.

Minie. Myślę, że wystąpiło tylko po wzięciu gdzie "coś" zagrało nie tak, teraz możemy się przekrzykiwać co to, ale nawet "głupi" stres wpływa na noradrenalinę i inne. Jeśli będziesz miała kryzysy, miej pod ręką alprazolam ale tylko (!) do doraźnego stosowania, ewentualnie diazepam (Relanium) jeśli chcesz coś słabszego, ale co podziała cały dzień + nałoży się na kolejny. Pij dużo wody i jedz dużo witamin, najlepiej naturalnych, ale w zimę o niektóre ciężko, więc mieszanki z apteki są okej - sprawdź tylko przyswajanie. Niektórzy radzą, by po MDMA suplementować 5-HTP, ale osobiście nigdy tego nie robiłam bo uważam, że po Molly i tak bardzo szybko wraca się do siebie, a zjazd jest raczej afterglowem.
widzę szalonych, którzy chodzili po morzu
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
  • 2 / / 0
Też tak miewałam. A działo się to w momencie przedawkowania. Kiedy razem z kumplem zarzuciliśmy "tylko" jedną pixe na głowę nie było raczej takich problemów. Problem pojawił się kiedy przesadziliśmy (w czasie fazy nie da się sobie odmówić, polecam chować wszystko na kilka zamków) i wyszło w sumie 400mg na głowę. Siedzieliśmy i kompletnie nieogarnialiśmy, co 2 minuty było pytanie co my robimy i o czym w ogóle gadamy. A zjazd... kurwa tragedia.

Dodam, że w trakcie/przed/po zażyciu również jaraliśmy. Jednak to chyba nie w tym rzecz, bo zaniki pamięci - tak jak wspominałam - pojawiały się w momencie przedawkowania.
  • 73 / 29 / 0
Widziałem takie coś u klientki jak przyjebała 0,5g 3mmc (czyścioszek od vendora prosto) IV, mówiła zdanie po czym gdy jej się odpowiadało to pytała się "ale cooo" miała 10-15 sekund pamięci po czym reset, po dwóch godzinach tak mnie wkurwiała że z bólem serca oddalem jej swoje klony i powiedziałem jej że albo je zje i się ogarnie albo niech wypierdala bo psuje klimat, ojebala klony (10mg) zasnęła i wróciło do normy, nadmienię ze nw czym i jak długo leciała bez snu, ale taka pamięć pięcio sekundowa włączyła się jej po tym konkretnym strzale.
Wniosek taki ze stimy w zbyt dużych ilościach i ciągach blokują pamięć krótkotrwałą, ale po wytrzeźwieniu i odespaniu wraca to do normy, gorzej jak nie wróci wtedy do medyka natychmiastowo trzeba
Sometimes life gets fucked up
That's why we get fucked up
I can still feel your touch
I still do those same drugs

:pacman: :kreska: :nos: :skret: :tabletki: :amfa: :extasy: :bongo: :papieros:
All I ever wanted was a Benz and a bad bitch
ODPOWIEDZ
Posty: 13 • Strona 2 z 2
Newsy
[img]
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem

Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.

[img]
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”

Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.

[img]
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia

Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.