Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
Velvet Velour pisze:Przewertowalam czesc watku, a moj przypadek jest chyba dosc odosobniony. 8 miesiecy zazywania opio iv (hel, majka,bupra) w przerwach po 2-3 dni, czasami tez w ciagach po tydzien-poltora, a skretu brak.
Dwa razy w ciagu tego okresu cos tam mnie bolalo, ale nawet nie wiem, czy to mialo zwiazek z opio, ibuprofen likwidowal dolegliwosc.
Szczerze mowiac spodziewalam sie pelnoobjawowego skreta, szczegolnie ze jesli juz walilam to praktycznie po 5 strzalow dziennie. Miesiac przerwy i nic - nawet nastroj pozostal niewzruszony. Czy istnieje tak duza rozbierznosc pomiedzy osobniczymi sklonnosciami do objawow odstawiennych?
edit.
Brałaś w czasie ćpania jakieś inne leki/suplementy? Jaką masz dietę? Może twoje receptory opioidowe szybciej się regenerują. To plus szybszy metabolizm opioidów może łączyć się właśnie w takie predyspozycje do częstszego ćpania bez objawów odstawiennych. Po prostu bajka, fajnie jakbyś odpowiedziała na pytania, które zadałem, bo strasznie ciekawy przypadek :finger:
A później te myśli w stylu "Że niby Ty Szczęśliwy wjebałeś się? Przecież to jest nie możliwe. Wjebać może się menel w alkoholizm, ale nie Ty!"
Ps. Moze przyjmowanie raz dziennie okolo 250 mg kodeiny by to zminimalizowalo po kodzie skret chyba trwa 4-5 dni i jest bardziej lajtowy tzn ze da sie pracowac itp...
Little_Jack pisze: Zawsze tak wiele waliłaś? Jak długo działają w twoim przypadku poszczególne substancje? I jak było z buprą - ile razy ją brałaś w jakich odstępach i jakie dawki? Zdarzało ci się brać buprę dwa razy dziennie?
Brałaś w czasie ćpania jakieś inne leki/suplementy? Jaką masz dietę?
1. Tak, zawsze.
2. Trudno powiedzieć, ale rzeczywiście, często dużo krócej niż u innych. Hel około godziny, majka około 2-3, metadon ok. 6h :(
3. Najpierw 2 razy dziennie, co 12h po 2.5mg iv, później 3 razy dziennie po 2mg iv, co 6h.
4. Jak wyżej.
5. Nie, nie brałam.
6. Teraźniejsza nie ma raczej nic do rzeczy, bo kiedy ćpam to niezbyt dbam o to co wrzucam do brzucha.
Obecnie jestem na metadonie aby poradzić sobie z ciśnieniem na hel. W końcu dorobiłam się skręta, nawet kilku. Mam bardzo słabe objawy odstawienne, zdarzało mi się udawać, że są poważniejsze niż naprawdę, bo aż mi głupio było. Z 6 razy już doświadczyłam, za 4 razem brałam 3ćw co 3h, oprócz jednej wszystkie odstawki cold turkey. Nie opiszę tutaj objawów, bo wiem, kto to przeczyta i będzie mi przed tą osobą wstyd. Mogę na maila, jeśli Cię to ciekawi.
Little_Jack pisze:@up, jeśli to pierwsze uzależnienie od opio to bardzo możliwe, że skręt właśnie tak wygląda u wielu osób. Ale podejrzewam, że niewielu jest ludzi, którzy zaczynają swoją przygodę od heroiny hehe.
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Firmowa wigilia na trzeźwo? Alkohol wciąż jest niepisaną normą w biznesie
Picie alkoholu w pracy i podczas firmowych spotkań generuje rosnące koszty dla firm - od wzrostu absencji po spadek produktywności. Presja picia w środowisku korporacyjnym nadal jest odczuwalna, jednak coraz częściej widoczna jest też chęć tworzenia bardziej inkluzywnej kultury organizacyjnej, bez alkoholu jako obowiązkowego elementu integracji.
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
