Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 560 • Strona 6 z 56
  • 10 / / 0
Moja historia blednie przy niektórych waszych. %-D

Anyway, do rzeczy.

Ogólnie wolę się delektować dobrym alkoholem niż nachlać się do nieprzytomności, ale cóż, takie rzeczy każdemu mogą się zdarzyć.
Gwoli wyjaśnienia - przed tym incydentem piłam alkohol wielokrotnie i znałam jego działanie na mnie (w większych ilościach chce mi się po prostu spać).

Okoliczności wyglądały następująco: grudzień, pierwszy raz od przyjęcia mnie do nowej szkoły (do 3 kl. gim.) zostałam zaproszona na imprę. Cała oczywiście happy, że po miesiącach bycia ignorowaną zostałam zaproszona, ale i również zestresowana, co będę robić do 3 nad ranem... Dojechałam na miejsce, najpierw długo trwało zbieranie się ludzi, przy okazji byłam otumaniona dymem papierosowym (wówczas niezbyt byłam do niego przyzwyczajona). W końcu wszyscy, którzy mieli się zjawić, zjawili i oczywiście impreza zaczęła się na całego. W ciągu 1,5-2 godzin doprowadziłam się do stanu nieprzytomności 4tego stopnia, wypijając 1x wódkę z pepsi + 6 kolejek rumu, wszystko szybko, na pusty żołądek i popalając papierosa.
Ostatnimi rzeczami, które pamiętałam, było to, że zaczęło mi się dwoić w oczach, miałam głęboko gdzieś fakt, że nie wiem, gdzie jest moja torebka (która pewnie i tak była na moim ramieniu), i że początkowo siedząc na kanapie zmieniłam pozycję siedzącą na leżącą, a potem spadłam na podłogę. %-D
Obudziłam się we własnym pokoju, na podłodze, przykryta czerwonym kocykiem, bez ubrania, i wystraszona faktem, że nie pamiętam jak wróciłam do domu. Znalazłam piżamę, ubrałam się w nią, dokuśtykałam się do sypialni rodziców, i oni opowiedzieli mi taką relację:
Rzeczywiście spadłam z kanapy, i ludzie chcieli mnie obudzić. Przy moim zupełnym braku reakcji (oprócz wymiotowania rumem) wpadli w panikę, jedna osoba zadzwoniła po pomoc medyczną, druga znalazła w mojej torebce komórkę i zadzwoniła po mojego ojca. Przyjechał ojciec, przyjechały 4 karetki, dali mi "odejść", ojciec wrócił ze mną taksówką, potem we trójkę (ojciec+taksówkarz+portier z bloku) musieli mnie zataszczyć do windy, a do samego mieszkania sunęłam już po czerwonym kocyku-"prezencie" od pomocy medycznej ciągnięta za nogi.
Cierpiałam katusze przez całe mikołajki (impra miała miejsce 5 grudnia), dopiero po 17 czułam się jako tako. Dwie dziewczyny z mojego rocznika przyjechały, żeby zobaczyć, czy dalej żyję. Później surfując po necie odkryłam, że dostałam sporo wiadomości na FB od innych, którzy byli obecni na imprezie i którym nasporzyłam sporo strachu. Poza tym straciłam swoje okulary, walnęłam się w łeb i w wargę, parę rzeczy dostałam z powrotem w szkole, no i ciągle się mnie pytano, czy to prawda, że byłam w śpiączce alkoholowej, na co odpowiadałam, że nie wiem, bo nie pamiętam. %-D
Pomijam również fakt, że przez parę dni jedna z dziewczyn nazywała mnie Cartavio...

Od tamtego wieczoru minęło sporo czasu, przez rok nie byłam w stanie tknąć rumu i ogólnie wróciłam do dawnego "delektowania się" alkoholem, pijąc najwyżej dopóki nie poczuję lekkiego rauszu.
Uwaga! Użytkownik Legalna_Wariatka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 381 / 5 / 0
Wstydź się ! :-D
Pamiętam też jak zaczynałem dopiero pić to zdarzało się trzymać poręczy łóżka żeby się nie wyjebać,rzyganie w domu,co jakiś czas dostawa do domu moich zwłok czy jakieś tam gleby...Teraz to już tak nie bawi,a i więcej można.
  • 1053 / 77 / 0
Obrocilismy pol litra + jakies piwa u ziomka na domowce i pojechalismy na klubing. Traf chcial, ze po drodze spotkalismy naprawde W PIZDE znajomych pedzacych na melanze, jedni z nich mieli sporo wodki. Ladowalismy w autobusie, pozniej w drodze do klubu. W klubie okazalo sie, ze przy barze stoi moja kumpela z liceum, takze 2, 3 piwa za free (juz na nadszarpanym filmie, ostatnie co pamietam). Pozniej ponoc pozyczylem od ziomka 5 dych i postawilem nam flache na pol. Ladujemy, ladujemy, az w koncu przy ktoryms kielonie WYJEBALEM MU BOMBE i bezczelnie go wysmialem (pierwsza taka akcja w zyciu, nigdy nei zazcalem sam bojki). Nastepnie wkrecilem sobie, ze mam mnostwo hajsu w kurtce, ktora ktos mi ukradl, wiec podbijalem do nieznajomych ludzi i zabieralem im kurtki. Kiedy wyszarpywalem kurtke jakiejs malolacie, dostalem wpierdol od ochroniarza. Mimo moich najszczerszych checi oddania mu, w/w ziomek wzial takse i pojechalismy do mnie. Zasnalem w taksowce na tylnim siedzeniu glosno chrapiac, kiedy dojechalismy na miejsce, ziomek zaczal mnie budzic, ja naturalnie mialem go w dupie, dopiero po ktorejs probie wkurwilem sie i wyszedlem z auta zeby mu zajebac. Wyszedlem, wywrocilem sie na plecy i zazcalem przysypiac kolo taksowki na srodku ulicy.

alkohol - rewelacja, naprawde
  • 381 / 5 / 0
Ale nie rzygałeś. :-D
  • 198 / 6 / 0
Legalna Wariatka udany debiut %-D


Zima kilka lat temu. Zrobiliśmy sobie z klasą połowinki na mieście. W pierwszym klubie, który wczesniej ugadalismy była impreza zamknieta, wiec łaziliśmy po mieście i szukaliśmy. Oczywiście chlanie jakiejś wódy z mety, tanich browarów, nalewek itd.
Poszliśmy do jakiegoś nowo - otwartego klubu dla bogatych. W miedzyczasie wyjaraliśmy sporego lolka i weszlismy klasą do środka.
Każdy kogo było stać zamówił jakiegoś sikacza. Zachciało mi się bełtać ( byłem najebany), speszony i na dodatek helikopter się w głowie zaczął. Kumple poodsuwali nogi bym mógł spokojnie zbełatać się pod stolik, spawałem delikatnie ( nikt nie wiedział gdzie jest kibel ;-) ) Podbiła do nas właścicielka z bramkarzem i nawijała że nic nie zamawiamy to mamy wypierdalać bo blokujemy stolik. W momencie gdy chciałem coś jej powiedzieć wyjebałem z siebie maksymalnego bełta na właścicilekę, dokładniej na jej spódnicę i buty %-D . Pakerek mnie gonił ale udało mi się ewakuować z tego klubu.Nawet lepiej, gdy znalezłem się na mrozie dobrze się poczułem.
Reakcja osób które to widziały, na szkolnym korytarzu w poniedziałek bezcenna :-D

Dwa lata temu pojechaliśmy autem na wiejską dyskotekę. Dyskoteka przypominała 3 połączone stodoły, wkola pola zrzadka jakieś chałupy. Zmęczony, najebany postanowilem chwilę odpocząć, więc usiadłem sobie, położyłem głowę na rękach i próbowałem zasnąć. Ktoś mi przydepnął silnie stopę, syknąłem coś w stylu "sssssspieeerdalaj" myslałem że to któryś z moich kumpli. Oczom moim ukazał się koks 2 na 2 i złapał mnie za szyję. Dużo nie myslałem, pierdykłem mu flaszką po bro która akurat stała na stoliku. koks zwolnił morderczy uścisk :cheesy: a ja spierdoliłem na pole w jakieś żyto. Siedziałem zamaskowy w tym zbożu bite 2 godziny dopóki któryś mój jaśnie kumpel usłyszał telefon. W miedzyczasie pod disko podjechała karetka. Ciekawe czy cwel oduczył się napadania na zwykłych ludzi.
  • 858 / 19 / 0
taka ostatnia jakaś
najebałem się chodzę sobie po jakimś mieście i urwał się film na oddziale psychiatrycznym mówiono mi że
wszedłem do obcych ludzi do domu i położyłem się spać później skakałem pod samochody
%-D

jeszcze niedawno poznanego kumpla akcja mi sie przypomniala

pijemy i gadamy o właśnie akcjach po alko nakręcił się koleś pyta sie czy skoczyć z dachu my beka ze nie skoczy itp wlazł i jebaniec skoczył zemdlał od razu wzięli go ręka złamana i jakiś wstrząs mózgu gips założony i chlaliśmy na drugi dzień dalej %-D
byla jeszcze akcja - podpalenie meliny za pomocą dentaturat`u ale to nie na te chwile opowiastka ;-)
Ostatnio zmieniony 15 stycznia 2011 przez 885, łącznie zmieniany 1 raz.
only i.v w zrosty i zapadki
pachwina otwarta
cpanie jak tlen
pierwsza mysl
i pierwszy krok
chwiejne schody
stoję poluje na jelenia
dawno uciekly ostatnie marzenia

Der Reichsspritzenmeister
  • 1558 / 18 / 0
ja tam ze znajomymi wyrywałem znaki drogowe i przerwacałem śmietniki demolowałem przystanki. takie standardziki
Świadomość jest uświadomieniem sobie bycia świadomym. -Blef?
:)
  • 155 / 14 / 0
najśmieszniejsza akcja po alkoholu w moim wykonaniu i zarazem moja ostatnia(sprzed ponad roku):

Zacząłem najebany awanturować się na melanżu, uspokojono mnie, ale za chwile powiedziałem że idę do domu. Kazano jednemu mojemu znajomemu odprowadzić mnie. Jednak już od razu na ulicy zacząłem się z nim awanturować. Udało mu sie mnie jakoś uspokoić . Potem ganiałem samochody na ulicy.
Z rana obudziłem się około 7.30 całkowicie dobrze się czułem, leżałem w łóżku i weszła mama i uświadomiła mi co zrobiłem w nocy. Jak sie okazało wjebałem się na chatę do sąsiadki mieszkającej 2 pietra niżej.
Może to nie była akcja jak ta opisana wyżej przez 885, bo z tego co mi wiadomo od razu na korytarzu u sąsiadki piżnałem się w kime. Sąsiadka okazała sie na tyle w porządku że odprowadziła mnie do mieszkania. Od razu gdy sie o tym dowiedziałem dopadł mnie moralniak(męczący mnie potem przez pół miesiąca).
Jednak prawdziwy hardkor to był gdy poszedłem do łazienki. Zobaczyłem że jestem cały upierdolony w błocie. bokserki miałem dosłownie sztywne od zaschniętego błota, a na twarzy wymalowane barwy wojenne. Dotarło do mnie wtedy w jakim szoku musiała być sąsiadka, gdy zobaczyła mnie. Nie wiem jakim cudem od razu gdy sie przebudziłem nie zauważyłem jaki jestem ubrudzony.
Kumpel twierdzi że odprowadził mnie do samej klatki i zacząłem się z nim awanturować że do mieszkania dojde sam. Z tego co mówił to po drodze wpadłem pare razy w bloto.
Jeszcze dobry szok to był widok moich glanów następnego dnia. Czuby rozjebane całe.
BREJKOR SZMATO !
  • 614 / 5 / 0
Blefujesz pisze:
ja tam ze znajomymi wyrywałem znaki drogowe i przerwacałem śmietniki demolowałem przystanki. takie standardziki

chociażby dlatego przydałoby się zalegalizować mj.
  • 10 / / 0
Do MihauAniou: powód do dumy to był nie był, ale nie rozpaczam nad tym. Po prostu traktuję to jako lekcję.
Do nord: debiut w piciu ogólnie to nie był, ale fakt, że to był pierwszy raz, kiedy aż tak się schlałam. %-D

Poza tym głównie po drinku czy dwóch robię się gadatliwa, a im więcej, tym bardziej się robię senna i chodzę równym zygzakiem.

A ile razy ojciec dał mi napić się alkoholu i w sumie wracałam pijana, to nie zliczę. %-D
Uwaga! Użytkownik Legalna_Wariatka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 560 • Strona 6 z 56
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
30% Polaków w wieku od 15 do 34 roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami

Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom informuje, że dane dotyczące zażywania narkotyków w Polsce przez młodych ludzi są niepokojące. 30% Polaków w wieku od 15. do 34. roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami. Kolejne akcje policji pokazują, że problem jest. W dwa dni zatrzymano w sumie 13 osób mających związek z handlem narkotykami.

[img]
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku

Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.

[img]
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom

Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.