Syntetyczny opioid o niewybiórczym działaniu na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
Zablokowany
Posty: 13734 • Strona 1268 z 1374
  • 612 / 187 / 0
Rozumiem, luźno. :) No dla mnie to z padaczką to trochę przemitologizowane, heh. Skręt po benzo jest dla mnie dramatyczny. Opio wpierdalam 15 lat i nie miałem skręta, co najwyżej gorszy humor. Po bzd miałem psychozę. Także tego. Tramal mój ulubiony opiod, nigdy nie dostałem padaczaki. ;) To tak informacyjnie. W każdym razie serio, zobacz na ulotce, jaka dawka dobowa jest bezpieczna. Możesz jedynie mieć obniżony próg drgawkowy, jeśli bierzesz benzo, zwłaszcza klona, w ciągach. To weź pod uwagę proszę. Życzę udanych lotów i dużo ciepełka. (: ;)
  • 14 / 1 / 0
Od 4 dni biorę 10 mg klona dziennie, dzisiaj nic nie brałem, bo narazie nie mam, ale mam za to tramal. I zastanawiam się czy ten klon mnie jeszcze chroni przed ewentualną padaczką czy fakt brania dużych ilości wcześniej a dzisiaj nic wpłynie niekorzystnie.

Raz po Tramalu miałem atak padaczki, bez osłony, zresztą zawsze waliłem to bez benzo. No i zjadłem wtedy pewnie ponad gram. A z benzo to mam romans juz pare lat, ciąg, przerwa, ciąg przerwa.

No i nie wiem w sumie czy zarzucać tego tramca czy pierdolić. Załatwiłem sobie go na bolący ząb, już nie boli a tramadol został :-) i mam dylemat czy pierdolnąć z pińcet czy nie. W krótkich tramadolowych ciągach dochodziłem i do 2 gram. Ale kiedy to było, z pół roku temu.

Pytanie czy ten klon brany w ostatnich dniach ze względu na kumulację i okres półtrwania mnie zabezpiecza jeszcze? Oraz ile ewentualnie tramca zarzucić po takiej przerwie? Mam zwykłe, nie retardy, po jakim czasie to wogóle działa?

Sam się sobie dziwię, że zadaję takie pytania, bo jeszcze z rok temu to bym komputera nie zdążył odpalić a tramca już by nie było z blistrem i kartonikiem naraz :)

Scalono — CATCHaFALL

Nie mogę edytować, więc proszę o scalenie.

Chuja wytrzymałem odpowiedzi, a jeszcze bardziej odpowiedzi kogoś rzetelnego, a jest paru userów, którym wierzę na słowo. Nie będę rzucał nickami, ale wśród ćpunów i zwykłych debili można trafić na kumatego ;)

Wziąłem te ulotkowe 400 mg, bo jednak po ataku padaczki (wprawdzie jednorazowym) mam opory. Zwłaszcza, że kończy mi się urlop i nie chciałbym z rozbitą głową wracać do pracy.

A piszę to tylko, dlatego, że tram zaczyna wchodzić i jest spoko. Chciałem przez to powiedzieć, że nawet dla osoby, która dochodziła do 2 g kilka miesięcy przerwy znacznie obniża tolerancje, dość szybko, nie to co benzo. 400 mg i jest okej, pół dnia oglądałem seriale, a teraz od razu poderwało mnie do roboty. "Roboty"...sprząta się dobrze na Tramalu i tyle :-)

Pytania z wcześniejszego posta aktualne, choć sprawdziłęm to organoleptycznie. Jednak mógłby się ktoś odnieść pro forma.

Scalenie #2

"Krótko i zwięźle" :D

Dzięki za szybką odpowiedź. Skoro już się udzieliłaś to w ramach dziękówki powiem, że m.in. Ciebie uważam za rzetelną osobę. Przynajmniej w kwestii opioidów, a już tramadolu w szczególności ;)

Pozdrawiam
Już od '99 płynę...
  • 1649 / 1032 / 7
@krawiecszewc odpowiem krótko i zwięźle.

Tak, chronią Cię wciąż końskie dawki klona, a biorąc 400 tak czy siak nic nie powinno się wydarzyć. Przez kilkanaście lat kontaktu z tramadolem i nieraz w ciągach gdzie dawki dochodziły do 2g (totalnie bez sensu) nigdy nie brałam benzo, a padaczkę dostałam raz, ale to był miks + doszły inne kwestie które na to wpłynęły, więc nawet tego nie wliczam.

Prędzej proszenie się o padakę to branie takich dawek klona jak Ty i nagle przestając, co właśnie uczyniłeś, dodatkowo dowalając tramadolem, który dodatkowo ten próg drgawkowy obniża. No nie wiem, ludzie nie przestaną mnie zaskakiwać.

"Fajnie się sprząta i pracuje", bo połechatana jest noradrenalina, która sprawia że ogarniamy, jesteśmy czujni itd, podczas gdzie równie połechtana koleżanka serotonina sprawia, że jesteśmy otwarci i bardziej do przodu w kontaktach, czyniąc tramadol idealnym boosterem do pracy (zwłaszcza dla takich pierdolonych introwertyków z fobiami, jak ja).

Analogicznie przy odstawce wszystko to co "robiło się fajnie" sprawia problemy, nastrój się obniża i koło się zamyka. Nie daję okejki i cieszę się, że to gówno dawno za mną.
𝕊𝕥𝕒𝕪 𝕨𝕚𝕝𝕕, 𝕄𝕠𝕠𝕟 𝕔𝕙𝕚𝕝𝕕.. 🌙
  • 14 / 1 / 0
No to widzę kilka cech wpólnych, ale podejrzewam, że znalazłby je w lwiej części użytkowników tego specyfiku.

Spoko, nie musisz tłumaczyć czym jest spowodowana ta lekka stymulacja i czemu trampek działa empatogennie.

Znam to wszystko z praktyki i teorii, moje pytania wynikały raczej bezpośrednio z tego jednego, jedynego w życiu ataku padaczki, a wiek chrystusowy nie koreluje już z akcjami typu: "dawaj, napierdalamy, aż umrzemy kurwa!" :D

A, że benzo to syf i źle robię nie ma co uświadamiać. Tajemnica poliszynela. No ale jako osoba z licznymi zaburzeniami jestem poniekąd na nie skazany. Niebotyczne ilości stąd, że raptem tydzień temu zakończyłem destrukcyjny ciąg alkoholowy, który uznaję za najgorszy z możliwych ciągów. Naprawdę, nie wiem co gorsze - skręt po benzo czy AZA. W pierwszych dniach na bank AZA, odstawka benzo jakby nie patrzeć ciągnie się i końca nie widać. No ale skoro dzisiaj już ten trampek wjechał to zostaję przy tym i Clonazepam odpuszczam...tzn. 2 mg wezmę, ale to tylko i wyłącznie w razie W, bo zamierzam jeszcze ze 200 mg tramadolu dorzucić. Docelowo do tych 2 mg na dobę planuje zejść no i na nich niestety, z miesiąc na pewno pojadę, żeby spokojnie przejść na Valium. Czytam forum od czasu do czasu i wiem jak bardzo uczulona jesteś na benzodwuazepiny, więc wydźwięk wypowiedzi wcale mnie nie dziwi :-)

Swoją drogą jeśli można spytać - ile dziennie tramadolu bierzesz po tylu latach szamania? Oporowo czy robisz jakieś przerwy i trzymasz się dawek?
Już od '99 płynę...
  • 4935 / 859 / 0
Przecież Ci napisała "cieszę się że to gowno dawno za mna"
  • 14 / 1 / 0
No faktycznie. Widzisz, gdybym to czytał teraz, a nie podczas peaku zapewne nie popełniłbym takiej gafy. Do sedna - niewielka ilość 400 mg (nie wielka biorąc pod uwagę dawne czasy oraz niewielka ogólnie rzecz biorąc) po kilkumiesięcznej przerwie może wprawić w przyjemny stan nawet kogoś kto swego czasu przekraczał 2g, pomieszane z pregabaliną czy też baklofenem (jedna z rzeczy, której za nic w świecie bym nie wziął więcej)
Konkluzja jest taka, że na trampka tolerancja spada w porównaniu do benzo błyskawicznie.

Dzięki za odzew, sorki za pomyłkę, a @CATCHaFALL gratuluję rzucenia nałogu, bo choć jestem raczej biernym użytkownikiem forum to jednak sporo przesiedziałem czytając ulubione działy i pamiętam, że dobrze się bawiłaś :-) Zdrówka.

A ja po ogarnięciu spraw koniecznych pozwoliłem sobie na dorzutkę 300 mg, tym razem na podkładzie z 4 mg klona. Wiele błędów w życiu popełniłem i chuja mnie nauczyły, wręcz zdarzało się je powtarzać, ale ten atak padaczki plus odegranie przez ojca sceny jak to wyglądało zrodziło we mnie pewną obawę i respekt jakiego nie miałem nigdy wcześniej do żadnej, ale to żadnej innej substancji. Dobra, bo się porobiłem i rozprawkę zaraz napiszę.

Pozdrawiam
Już od '99 płynę...
  • 84 / 80 / 0
A stwierdziłem, że napiszę w tym wątku małe co nieco odnośnie Tramalu. A właściwie nie samego Tramalu a idiotyczny sposób użycia go przeze mnie. Tramal nigdy nie robił na mnie większego wrażenia. Działał inaczej od innych opio. Nigdy nie dawał mi tego ciepła tylko bardziej stymulację, która zresztą mi się aż tak nie podobała, ale czymś trzeba było się zajebać. Kilka razy zdarzyło mi się go w życiu żarzyć i kilka niestety też bez wsparcia benzo. I tu skupie się na skutkach brania trampka bez obstawy.
1) Padaczka w mieszkaniu po ok. 800-1000mg z retardów200. Obudziłem się na skraju łóżka. Nic nie pamiętałem. Dostałem tylko info od żony, że upadłem, uderzyłem głową o podłogę (ze stojącej pozycji) i karetka jest już w drodze. Na posadzce kałuża krwi.
2) Zażycie około 700mg Tramalu z takiego dozownika. Dostałem padaczki za kierownicą (na szczęście samochód był zaparkowany grzecznie na parkingu).
Była jeszcze jedna akcja z R po Tramalu bo po każdej z tych akcji przyjeżdżały służby a ja za każdym razem odmawiałem przewiezienia do szpitala. Łeb rozwalony niemiłosiernie... Ale ja oczywiście nie jadę. Zapluty zielonym czymś po kolejnej padaczce, znaleziony w samochodzie - oczywiście też nie jadę. Za 3 razem też nie pojechałem. Akcja znowu po retardach200. W karetce/mieszkaniu zawsze klon w dupę od ratownika i koniec interwencji. %-D Nie pisze tego posta, żeby straszyć czy coś tylko, żeby przestrzec nowych użytkowników, żeby nie działali na zasadzie wzięli 400mg i to jeszcze z retardów, nic nie klepnęło aaaa to jeszcze dołożę jedną tabletkę. Nie radzę tak robić bez wsparcia benzodiazepin (choć też nie są gwarancją, że nie przyjdzie padaka) bo ockniecie się dopiero jak obok Was będą ratownicy medyczni. Przy padaczce nie pamiętasz nic (kto miał ten wie) nie pamiętasz kompletnie nic z zajścia. Nawet jak odzyskasz przytomność to nie pamiętasz co się działo. Po przebudzeniu jest to mega chujowy stan. Dodam, że padaczka jest realnym stanem zagrażającym życiu.

Pozdro Ćpaki!
Gorszy niż reszta...
  • 14 / 1 / 0
Same fakty. Nie pamięta się nic, kiedy atak przechodzi chwilę zajmuje dojście do tego gdzie i kim ja wogóle jestem. Potem cały wieczór otępienie, pewnie Maciek z klanu rozjebałby w warcaby (bo gdzie o szachach wogóle...). Miałem ten fart, że siedziałem w wygodnym fotelu kiedy mnie dopadła. A weź teraz jak kumpel stój na brukowanej powierzchni i niech Cię jebnie. Krawężnik i po kaczaku. Ale chujowa śmierć. Fakt, że on miał typowo alkoholową, ale nie wiem czy są jakieś zasadnicze różnice.

Inny raz widziałem jak kolega dostał padaczki (podczas ataku się nie znaliśmy, ale jakoś się nasze drogi przecięły) i opowiedział mi dokładnie to samo. Słucha mowy wprowadzającej do pracy w nowej firmie i nagle jeb, następne co pamięta to ratowników. Dostał chociaż shota, nie wiem czy z klona czy z rolek, ale dostał. Mi skurwiele nic nie dali, bo stwierdzili, że jestem pijany, a wypiłem półtorej piwa. Jak miałem się prezentować po ataku padaczki? Na pewno nie jak przykład trzeźwości. Odmówili zastrzyku za to dostałem Captopril, bo im mało co ciśnieniomierz nie wybuchł. Kutasy ogólnie bez pojęcia, bo chyba większe zagrożenie miał ten stan padaczkowy niż wymieszanie piwa z rolką, gdzie nie oszukujmy się - większość użytkowników benzo zna ten miks aż za dobrze. No ale wszędzie trafiają się spoko ludzie. Ostatnio na NPL, kiedy nie miałem ubezpieczenia, lekarz wystawił mi benzo na swoje dane, swój PESEL, adres, i to jeszcze nie najmniejszą paczkę tylko 3 największe :) Może sam jest wjebany i znał mój ból, a może nie miał pojęcia co pisze? Nie wiem. Trochę naiwny, ale nie mam zamiaru tego wykorzystywać. Wykupię i zapominam.
Już od '99 płynę...
  • 21 / / 0
Hej,
czy ktoś wie, ile czasu musi upłynąć od odstawienia naltreksonu, żeby tramadol działał jak należy?
  • 184 / 25 / 0
@acoaco89 U mnie działał na drugi dzień.

Ważne pytanie. Jestem właśnie po ataku padaczki znowu. Ogólnie śmieszna sprawa bo dosłownie od kilku miesięcy mam padaczkę co miesiąc. 5 luty, 4 marzec i dzisiaj.

Powie mi ktoś czy pregabalina zabezpiecza przed takim napadem? Bo dostaje ostatnio od psychiatry, jutro właśnie też dostanę. Jest przeciwdrgawkowe, wiadomo ze nie ma podjazdu do clonazepamu ale jedyne do czego mam dostęp to właśnie alprazolam i ta pregabalina.
Zablokowany
Posty: 13734 • Strona 1268 z 1374
Newsy
[img]
Jednorazowa dawka leku psychodelicznego zmniejsza objawy zespołu lęku uogólnionego

W prestiżowym czasopiśmie JAMA opublikowano wyniki badania klinicznego fazy 2b, które rzucają nowe światło na leczenie zespołu lęku uogólnionego (GAD – generalized anxiety disorder).

[img]
Rzeszów: policjant zawiódł zaufanie dilera, który proponował mu zioło i zwyczajnie go aresztował

Strzyżowski funkcjonariusz w czasie wolnym od służby ujął 18-letniego dilera, który zaoferował mu marihuanę w zamian za sprawdzenie, czy w pobliżu nie ma policji. Do zdarzenia w Rzeszowie, gdzie policjant przebywał wraz ze swoim krewnym.

[img]
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!

Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?